Szacuny
2
Napisanych postów
63
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1025
wszystko zależy od punktu wrażliwości danej osoby - nie uważam, ze jedzenie jajek jest zabiciem zwierzęcia (choć jestem przeciwna aborcji). Nie jedzenie jajek byłoby dla mnie brakiem rozsądku. Teksty typu:rośliny też czuja jak je zabijasz sa żałosne...przecież człowiek musi jakoś się żywić i tak jak wspomniał kolega - wegetarianie wybierają mniejsze zło gdy zła nie da sie uniknąć(tak powinno sie postepować w każdej dziedzinie życia,nie tylko żywieniu, nieprawdaż?-eliminowanie z życia wszystko co najgorsze jeśli taka mozliwość jest)
Proszę rozex zrozum, ze twoje wypowiedzi nie sa racjonalne. Człowiek moze być zupełnie zdrowy zarówno jedząc jak i nie jedząc mięsa, oraz na odwrót, być chorym. To tylko kwestia empatii. To dziwne, ze w swietle obecnych badań przeprowadzonych na grupach ludzi wege nadal któś moze twierdzić że wegetarianizm to głupota...to wprost śmieszne.
PS siostra mojej mamy nie je mięsa 17 lat - w miedzy czasie urodziła 2 wspaniałe córki, co roku robi miesieczną wyprawe wysokogórska...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
"tak dlugo jak czlowiek bedzie zabijal zwierzeta, ludzie beda zabijali sie nawzajem. w istocie ten kto zabija i zadaje bol, nie zazna radosci i milosci" PITAGORAS
"nadejdzie taki dzien, kiedy czlowiek bedzie patrzyl na zabicie zwierzecia, tak jak na zabicie czlowieka" LEONARDO DA VINCI (troche juz przewidzial)
"wielkosc narodu i jego postep w sferze moralnej moze byc oceniany wzgledem tego jak traktuje on zwierzeta... by moc cieszyc sie zyciem trzeba pozwolic zyc innym" MAHATMA GANDHI
"zostalam wegetarianka ze wzgledu na zwierzeta, ale dalo mi to inne nieoczekiwane korzysci. zaczelam czuc sie zdrowsza, stalam sie bardziej zwinna i elastyczna - co dla sportowca jest bardzo wazne" MARTINA NAVRATILOVA
"naszym celem jest wyzwolenie sie poprzez rozszerzenie kregu wspolczucia na wszystkie zywe istoty i na caly cudowny swiat natury" ALBERT EINSTEIN
Szacuny
0
Napisanych postów
10
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
47
Panowie i panie. Tak naprawde, to nie sadze aby było cokolwiek złego w zabijaniu zwierząt dla pożywienia. To co tak naprawdę jest złe, to sposób w jaki się to robi, oraz metody i środki jakich używa się w chodowli. Ale to nie istotne. Tematem jaki chciałem poruszyć jest przyswajalność białka. Dużo się pisze na grupie o zawartości białka w różnych produktach spożywczych, natomiast nie udało mi się znaleźć niczego co by traktowało o jego przyswajalności. Cóż z tego że mleko i jego przetwory zawierają duże ilości białka, skoro blisko 100% z tego co w siebie wlewamy/wkladamy w postaci mleka rownie gladko z nas wyleci nie pozostawiając po sobie śladu. Białko zawarte w soczewicy czy innych roslinach straczkowych, czy wogule w roslinach jest dalece mniej przyswajalne niz te ktore mozemy odnalezc w mięsku. Tak czy inaczej, jeszcze nie słyszałem o roślince która dorównała by rostbef'owi wołowemu ( 51,5 % bialka ).
Szacuny
0
Napisanych postów
10
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
47
Coś mi się tu niezgadza. Z jednej strony czytam ( o czym pisalem wyzej ) ze bialko mleka jest nie przyswajalne, zas z drugiej strony..... zami zobaczcie. Jesli chodzi o przyswajalność białka to "czołowe pozycje należeć będą kolejno do jaj kurzych (przyswajalność białka rzędu 95%, nota bene białko jaj zostało przez Światową Organizację Zdrowia uznane za wzorzec produktu spożywczego), mleka (przyswajalność białka ok. 85%) i mięsa (przyswajalność białka ok. 78%, preferowane gatunki to głównie drób i ryby). Z produktów roślinnych wysokie pozycje zajmą z kolei soja, czarna fasola, soczewica, groch, a więc głównie rośliny strączkowe (przyswajalność białka ok. 40-60%)". Co jednak potwierdza moje słowa, że białka roślinne są gorzej przyswajalne.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
"Tak czy inaczej, jeszcze nie słyszałem o roślince która dorównała by rostbef'owi wołowemu ( 51,5 % bialka )"
wodorost spirulina 65% bialka i to zdecydowanie latwiej trawionego niz wolowe.
"Tak naprawde, to nie sadze aby było cokolwiek złego w zabijaniu zwierząt Dla pożywienia"
kwestia wlasnej moralnosci. ktos inny nie widzi nic zlego w mordowaniu ludzi...
co do przyswajalnosci - obrobka termiczna znacznie zmniejsza przyswajanie bialka z produktu. mieso, jajka poza wyjatkowymi potrawami spozywa sie po powaznej obrobce termicznej (gotowanie, smazenie). rosliny czesto spozywa sie surowe. druga sprawa: pod slowem "przyswajalnosc" w twoich statystykach ukrywa sie "odpowiedni aminogram" czyli profil aminokwasow ktory musi zostac skompletowany aby bialko zostalo wykorzystane przez organizm czlowieka. wystarczy pomieszac kilka zrodel bialka aby "przyswajalnosc" ich byla zdecydowanie wieksza. jeszcze inna sprawa. najlepsze bialka czyli bialko serwatki i bialko jaj sa jak najbardziej wegetarianskie... do tych dwoch dopisz jeszcze rosliny straczkowe, wodorosty, chudy bialy ser..... wegetarianie nie maja problemu z bialkiem.
pozdrawiam,
damon
Szacuny
0
Napisanych postów
10
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
47
"wodorost spirulina 65% bialka" - dzieki za info, rzeczywiscie masz racje, choc raczej trudno ta roslinke ( algi, scisle rzecz biorac ) uznac za porzywienie, raczej jest to lek/suplement
Tak czy inaczej, przekonalem sie ze powinienem klasc wiekszy nacisk na bialka pochodzenia roslinnego - dzieki wam wszystkim ( choc z piersi czy wolowinki nie zrezygnuje )
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
postaram sie za jakis czas cos wiecej napisac na temat spiruliny i innych wodorostow slodkowodnych i morskich... faktycznie w polsce sa malo popularne i raczej stosowane jako suplement (spirulina, chlorella), ale za granica czesto sa czescia posilkow i to nie tylko jako przyprawa, ale czesto jako jeden z glownych skladnikow potraw. wodorosty (np. nori) sa szczegolnie popularne w japonii ktorego kuchnia jest przeciez czesto okreslana mianem najzdrowszej na swiecie.
nie ukrywam tez ze cieszy mnie coraz szerszy dostep do azjatyckich specjalow w polsce (sklepy ze zdrowa zywnoscia albo po prostu z azjatycka zywnoscia). mozna bez problemu kupic tofu, kielki fasoli mung, miso, sos sojowy... czekam jeszcze az uda sie wprowadzic w polsce tempeh (ser sojowy), ramen (cos jak zupka blyskawiczna, ale o o wiele wiekszej jakosci i wartosci odzywczej). coraz wiecej takich rzeczy trafia tez do supermarketow, co jeszcze bardziej zwieksza popularnosc tej zywnosci.
pozdrawiam,
damon