W świecie kulturystyki, szczególnie wśród osób amatorsko trenujących, a w zasadzie zaczynających swoją przygodę z kształtowaniem sylwetki pojawiają się często różnego rodzaju teorie żywieniowe, treningowe, czy suplementacyjne. Między innymi na temat przyswajalności białka. Wiele osób myśli, że istnieją różnego rodzaju zabiegi, odnośnie do tego jakoby można było lub nawet warto było zwiększyć
przyswajalność białka w naszym organizmie. Dzięki temu zabiegowi wykorzystane zostaną większe ilości w celu budowania mięśni. Niestety, a może nawet stety, takie coś nie istnieje. Wynika to z prostego powodu. Nasz organizm jest na tyle skomplikowany i złożony w swojej budowie i funkcjonowaniu, że bez problemu poradzi sobie z przyswajanie spożytego białka w ciągu dnia. Nie ma najmniejszej potrzeby robienia czegokolwiek, aby tę przyswajalność zwiększać. Ciężko nawet wyobrazić sobie tego typu zabiegi.
Istotne jest to, aby w naszej diecie spożywać odpowiednią ilość białka odnośnie do naszego celu, a źródła białka z pożywienia dostarczać w jak najlepszej jakości. Będą to:
- mięsa,
- ryby,
- jaja,
- nabiał,
- odżywki białkowe.
W przypadku kształtowania sylwetki około 2 g białka na kg masy ciała w zupełności wystarczy i przy założeniu, że jesteśmy zdrowi, nie będzie potrzebne nic zwiększające przyswajalność. Problem pojawia się w przypadku osób z różnego rodzaju patologiami np. układu trawiennego. Wtedy należy dokładnie określić problem i skupić się na leczeniu oraz ewentualnie suplementacji, np. enzymami trawiennymi, probiotykami itp.