Witam serdecznie :)
Na forum trafiłam już jakiś czas temu, trochę poczytałam i niestety przestałam zaglądać. Od kilku dni jednak czytam i czytam :) i widzę jak wiele błędów popełniam, myśląc że jem prawidłowo.
Zacznę może od tego że mam PCOS, długo mieszało mi to, waga wysoka, mimo katowania nie szło tego ruszyć, bardzo dużo zatrzymywałam wody, przerobiłam dwóch dietetyków, kilku endokrynologów i ginekologów, okres wywoływany luteiną bądź duphastonem co 4-6 miesięcy, przy czym badania hormonalne i masę innych które wykonywałam dają prawidłowe wyniki, z wyjątkiem tych wskazujących na pcos, tarczyca ok, insulinoodporność sprawdzana, też ok, szukałam w stronę prolaktynemii, bo lekkie wycieki z piersi mam, jednak wyniki ok. W tym czasie katowałam się masą aero zakładając że to pomoże,skakanka, rowery, niestety nie, równocześnie chodziłam na zajęcia jogi, pilatesu, bodyarta, oraz indoor walking 2x w tygodniu.
Początkiem 2014 roku trafiłam do kolejnego lekarza, pierwszy który jakoś słuchał i zaczął to składać w całość, zdecydowałam się na przyjmowanie hormonów /Jeanina/ celem posiadania miesiączki, niwelowania objawów androgenizmu, czyli trądziku na twarzy , dekolcie , plecach, wypadania włosów, do tego przyjmuję spironol 100 x1/12h, celem lekkiego odwadniania ( opuchnięcia to była moja codzienność, twarz, ramiona, nogi), posiada on również lekkie działania androgeniczne.
Efekt jest taki, że okresy mam, wody nie zatrzymuję, skóra czyściutka i waga zaczęła spadać ( na pierwszej wizycie miałam 74kg, obecnie stoję na 66-64kg).
Niestety z zajęć w klubie fitness musiałam zrezygnować, przeprowadzka, obecnie nie mam dostępu do żadnych klubów czy siłowni. I tak od marca ubiegłego roku zaczęłam bawić się z Chodakowską, (głównie turbo i kiler, obydwa w dniu, bądź jeden i dokładałam inne a, głównie aerowy ) Mel B, Jillian, do tego skakanka , rower, oraz joga którą pokochałam.
Kolejno trafiłąm na P90X, przerobiłam, treningi przyjemne, nieznaczna równica w obwodach, i 2-4kg, teraz bawię się z P90X3, przy czym robię po 2 treniigi dość często, bo te 30 min to mało i czuję że mogę więcej i chcę,oprócz tego dokładam jogę jeszcze , mimo iż program ja posiada, jednak uważam iż w mocno ograniczonej wersji.
Mało tego wiem.
Mój główny problem, a właściwie pierwszy , to odpowiednia dieta a raczej jej brak. Z tego co dowiedziałam się z Waszych stronek, jem mało, może to jest powodem tego ze nie chudnę, tylko ciągle oblana tym tłuszczem jestem, owszem może i mam problemy z hormonami, ale to nie przeszkodzi mi w posiadaniu ciała o jakim marzę, nie boję się potu, bólu, zakwasów, uwielbiam ruch.
Mało piję wody, tzn ogólnie płynów, wynika to z obawy przed jej zatrzymaniem, co jak pisałam cechowało mnie latami, staram się wypić 4 szkl wody na dzien, do tego jakaś herbatka zielona, czy ziołowa, kawa z mlekiem sporadycznie.
Jem dużo białka, tak to sobie jakoś poukładałam z racji pcos, wszędzie piszą że węglowodany ograniczać na maksa.
Przeraża mnie wizja jedzenia więcej, ale stopniowo będę chciała robić to poprawnie. Przepraszam za błędy , ale uczę się i liczę na wyrozumiałość :)
ANKIETA
****DANE PODSTAWOWE***************************************
NICK: rastiii
WIEK: 35
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: tak jak pisałam, uzbiera się 4-5 lat
****PARAMTERY OBWODÓW*************************************
WAGA CIAŁA: 65
WZROST: 165
OBWÓD RAMIENIA: 28,5
OBWÓD ŁYDKI: 38
OBWÓD UDA: 60
OBWÓD BIODER: 96
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: 78
OBWÓD TALI
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: pod biustem 75
****CEL*************************************************
CO CHCESZ OSIĄGNĄĆ PO PRZEZ DIETĘ I TRENING? Spalić ten tłuszcz, kolejno wymodelować ciało.
****STAN ZDROWIA*****************************************
CHOROBY PRZEWLEKŁE: pcos
PRZEBYTE KONTUZJE: brak
WADY POSTAWY: chyba brak, żebra po lewej stronie bardziej mi wystają
ALERGIE: brak
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: brak
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? Nie
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? Tak
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? Hormony Jeanine, i Spironol 100, pisałam o tym wyżej
****PYTANIA DODATKOWE**********************************
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: Nie
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO) tak, od dwóch lat nic, wcześniej białkowa
****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE? śniadania jem, później to już różnie, chciałam dobić do 1000 kcal na dzień, rzadko tak było, nie słodzę nic, płyny jak juz, to woda i herbaty, pieczywo jem ciemne, tzn zboża tylko ciemne, ryby, kurczak indyk, wołowe, wieprzowinę bardzo rzadko, warzywa, owoce, rozkład tego wygląda tak, że jak podobne wpisy znalazłam w dziennikach innych użytkowników, to dostawali za to lekkie powiedzmy opr.
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ? stoję w miejscu niestety
****SPRZĘT**********************************************
PROFESJONALNA SIŁOWNIA: TAK/NIE Nie, brak dostępu do klubów, w domu hantelki 1kg, mata, ekspander.
Tyję najszybciej w od pasa w dół, czyli uda, łącznie z kolanami, biodra, tyłek , a chudnę od twarzy , piersi, nadgarstków nawet...bo nic innego nie chce puścić.
Fotki i to jedzenie moje dodam za tochę.
Na forum trafiłam już jakiś czas temu, trochę poczytałam i niestety przestałam zaglądać. Od kilku dni jednak czytam i czytam :) i widzę jak wiele błędów popełniam, myśląc że jem prawidłowo.
Zacznę może od tego że mam PCOS, długo mieszało mi to, waga wysoka, mimo katowania nie szło tego ruszyć, bardzo dużo zatrzymywałam wody, przerobiłam dwóch dietetyków, kilku endokrynologów i ginekologów, okres wywoływany luteiną bądź duphastonem co 4-6 miesięcy, przy czym badania hormonalne i masę innych które wykonywałam dają prawidłowe wyniki, z wyjątkiem tych wskazujących na pcos, tarczyca ok, insulinoodporność sprawdzana, też ok, szukałam w stronę prolaktynemii, bo lekkie wycieki z piersi mam, jednak wyniki ok. W tym czasie katowałam się masą aero zakładając że to pomoże,skakanka, rowery, niestety nie, równocześnie chodziłam na zajęcia jogi, pilatesu, bodyarta, oraz indoor walking 2x w tygodniu.
Początkiem 2014 roku trafiłam do kolejnego lekarza, pierwszy który jakoś słuchał i zaczął to składać w całość, zdecydowałam się na przyjmowanie hormonów /Jeanina/ celem posiadania miesiączki, niwelowania objawów androgenizmu, czyli trądziku na twarzy , dekolcie , plecach, wypadania włosów, do tego przyjmuję spironol 100 x1/12h, celem lekkiego odwadniania ( opuchnięcia to była moja codzienność, twarz, ramiona, nogi), posiada on również lekkie działania androgeniczne.
Efekt jest taki, że okresy mam, wody nie zatrzymuję, skóra czyściutka i waga zaczęła spadać ( na pierwszej wizycie miałam 74kg, obecnie stoję na 66-64kg).
Niestety z zajęć w klubie fitness musiałam zrezygnować, przeprowadzka, obecnie nie mam dostępu do żadnych klubów czy siłowni. I tak od marca ubiegłego roku zaczęłam bawić się z Chodakowską, (głównie turbo i kiler, obydwa w dniu, bądź jeden i dokładałam inne a, głównie aerowy ) Mel B, Jillian, do tego skakanka , rower, oraz joga którą pokochałam.
Kolejno trafiłąm na P90X, przerobiłam, treningi przyjemne, nieznaczna równica w obwodach, i 2-4kg, teraz bawię się z P90X3, przy czym robię po 2 treniigi dość często, bo te 30 min to mało i czuję że mogę więcej i chcę,oprócz tego dokładam jogę jeszcze , mimo iż program ja posiada, jednak uważam iż w mocno ograniczonej wersji.
Mało tego wiem.
Mój główny problem, a właściwie pierwszy , to odpowiednia dieta a raczej jej brak. Z tego co dowiedziałam się z Waszych stronek, jem mało, może to jest powodem tego ze nie chudnę, tylko ciągle oblana tym tłuszczem jestem, owszem może i mam problemy z hormonami, ale to nie przeszkodzi mi w posiadaniu ciała o jakim marzę, nie boję się potu, bólu, zakwasów, uwielbiam ruch.
Mało piję wody, tzn ogólnie płynów, wynika to z obawy przed jej zatrzymaniem, co jak pisałam cechowało mnie latami, staram się wypić 4 szkl wody na dzien, do tego jakaś herbatka zielona, czy ziołowa, kawa z mlekiem sporadycznie.
Jem dużo białka, tak to sobie jakoś poukładałam z racji pcos, wszędzie piszą że węglowodany ograniczać na maksa.
Przeraża mnie wizja jedzenia więcej, ale stopniowo będę chciała robić to poprawnie. Przepraszam za błędy , ale uczę się i liczę na wyrozumiałość :)
ANKIETA
****DANE PODSTAWOWE***************************************
NICK: rastiii
WIEK: 35
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: tak jak pisałam, uzbiera się 4-5 lat
****PARAMTERY OBWODÓW*************************************
WAGA CIAŁA: 65
WZROST: 165
OBWÓD RAMIENIA: 28,5
OBWÓD ŁYDKI: 38
OBWÓD UDA: 60
OBWÓD BIODER: 96
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: 78
OBWÓD TALI
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: pod biustem 75
****CEL*************************************************
CO CHCESZ OSIĄGNĄĆ PO PRZEZ DIETĘ I TRENING? Spalić ten tłuszcz, kolejno wymodelować ciało.
****STAN ZDROWIA*****************************************
CHOROBY PRZEWLEKŁE: pcos
PRZEBYTE KONTUZJE: brak
WADY POSTAWY: chyba brak, żebra po lewej stronie bardziej mi wystają
ALERGIE: brak
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: brak
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? Nie
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? Tak
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? Hormony Jeanine, i Spironol 100, pisałam o tym wyżej
****PYTANIA DODATKOWE**********************************
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: Nie
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO) tak, od dwóch lat nic, wcześniej białkowa
****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE? śniadania jem, później to już różnie, chciałam dobić do 1000 kcal na dzień, rzadko tak było, nie słodzę nic, płyny jak juz, to woda i herbaty, pieczywo jem ciemne, tzn zboża tylko ciemne, ryby, kurczak indyk, wołowe, wieprzowinę bardzo rzadko, warzywa, owoce, rozkład tego wygląda tak, że jak podobne wpisy znalazłam w dziennikach innych użytkowników, to dostawali za to lekkie powiedzmy opr.
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ? stoję w miejscu niestety
****SPRZĘT**********************************************
PROFESJONALNA SIŁOWNIA: TAK/NIE Nie, brak dostępu do klubów, w domu hantelki 1kg, mata, ekspander.
Tyję najszybciej w od pasa w dół, czyli uda, łącznie z kolanami, biodra, tyłek , a chudnę od twarzy , piersi, nadgarstków nawet...bo nic innego nie chce puścić.
Fotki i to jedzenie moje dodam za tochę.