SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

redukcja- KATASTROFA

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 13435

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 50 Wiek 29 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 654
Cześć dziewczyny,
po długiej, beznadziejnej redukcji zdecydowałam się napisać i tym samym prosić o pomoc, radę.
Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się ponad rok temu, od lenistwa i jedzenia wszystkiego, na co miałam ochotę weszłam na restrykcyjną dietę 1000kcal. Oczywiście 1000kcal w górnej granicy, bo niezmiernie cieszyło mnie kiedy udało mi się zakończyć dzień z 700kcal wpisanymi do dzienniczka. To była moja pierwsza w życiu prawdziwa dieta i o dziwo(NIESTETY) nie poddałam się wykończona po tygodniu. Co to to nie, zawzięłam się i niszczyłam dzień po dniu. Waga leciała w dół prawie tak samo szybko, jak moje samopoczucie. Z jednej strony cieszyłam się, że ważę coraz mniej, ale z drugiej strony im bardziej chudłam, tym grubszą siebie widziałam w lustrze.
Skutki uboczne, chyba standardowe. Zimno, spadek odporności, rozdrażnienie, stany depresyjne i po 4 miesiącach bach, zanik miesiączki. Schudłam 11kg. Waga startowa 65, najlepszy moment 54, wzrost 172cm. Dodam, że sama dieta mi nie wystarczała, ćwiczyłam. Wstawałam rano i na czczo robiłam około 25minut interwałów, szłam do szkoły, wracałam, wychodziłam biegać na 40minut, szłam na trening(trenowałam w ówczesnym czasie boks, tajski boks), 1,5h treningu, wracałam do domu i wykończona robiłam jakieś KURDE ćwiczenia na boczki.
Dużo by o tym opowiadać, w każdym razie ciągnęłam to i ciągnęłam, robiłam parę głodówek, dni na warzywach i tego typu wynalazków.
Miałam napady kompulsywnego jedzenia.

W końcu zdecydowałam się udać do dietetyka, dostałam dietę, ale cięłam porcje na pół, potem jadłam jedną trzecią tego, co mi zapisał i nic z tego nie wyszło.
Wiecie co jest najgorsze? W późniejszym czasie ja cały czas miałam świadomość błędu jaki popełniam, ale mimo tego brnęłam w to na ślepo i tak jest do dziś.
Próbowałam zacząć odżywiać się zdrowo, tak po prostu, próbowałam wszystkiego, wkręciłam się,
liczyłam makro i liczę do dziś. Miałam wiele momentów, w których próbowałam zacząc od nowa, mówiłam sobie, teraz już będzie git, wiem o co w tym chodzi, nie mogę niszczyć tak swojego zdrowia, a potem znowu wyrzuty sumienia i błędne koło.
Przytyłam, nie ważę się, bo miałam kiedyś na tym punkcie obsesje i boję się, że jak to zrobię będzie jeszcze gorzej, Podejrzewam, że jestem w podobnej wadze, z której startowałam. W międzyczasie zaczęłam studia na awfie, zaczęłam trenowac siłowo. Moje ciało jest w lepszej formie, niż kiedyś, to na pewno. Nie wyobrażam sobie już życia bez treningu, wiążę z tym przyszłość i czuję, że to coś, co mnie uszczęśliwia, ale właśnie, ja to wciąż ja.
Przybyło mi wiedzy, ale nie przybyło rozumu.
Głowa swoje, ale kompleksy nie odpuszczają. Ostatnio zaczęłam czytać o ckd, o low carb, a wyszło mi z tego tyle, że wymyśliłam taki plan: 2x tyg węgle do 20g(niskowęglowodanowy), 1x trochę więcej(to miał być dzień średniowęglowodanowy), 3x do 20g i 1x wysokowęglowodanowy, który był takim dniem odpustu, ale bez szaleństw. Brak węgli uzupełniałam głównie białkiem, ale, że nie miałam pomysłu to wychodziło mi tych kalorii znów koło tysiąca. Podaję przykładowy dzień low, bo ten był najczęściej i zazwyczaj był taki sam:
śniadanie: 10g otrębów, 15g płatków owsianych, 2 jajka, 2 białka, 20g białka w proszku, no i z tego omlet(ten posiłek wygląda git, nie?)
ALE DALEJ: w pracy, 40g białka w proszku z wodą, powrót do domu, w domu zazwyczaj 120g kurczaka gotowanego na parze i 80g pomidora, a potem kolacja: 200g twarogu, 20g pestek dyni. I tyle.
Tyle, że mam wrażenie, że chudnę już tyle, co nic, a męczę się, bo jak się na tym nie męczyć.
Siłowo trenuję 4x w tyg, w weekendy mam szkołę i dużo zajęć sportowych, biegam raz, 2 razy w tygodniu ok 5km, jak mam na to wenę, nie lubię tego nazywać treningiem, biegam tylko, jeśli czuję, ze robię to dla przyjemnosci.

Nie wiem czy ktoś dobrnął do tego momentu, ale mam nadzieję, że tak, bo jeszcze nigdy nie opisywałam tak szczegółowo swojej porażki i nie przyznawałam się do niej publicznie.
Postanowiłam napisać, bo cała ta farsa bardzo negatywnie wpłynęła na moje życie prywatne i chcę pomóc sobie nie tylko dla siebie.
Jest ktoś, kto bardzo się o mnie troszczy i ten ktoś bardzo chce żebym ja wreszcie była szczęśliwa,
a ja też bardzo tego chcę. Serio. Niczego nie pragnę bardziej, niż tego by czuć, że wszystko jest już dobrze.

Proszę, bez hejtów.

Czego oczekuję?
Rady, przede wszystkim.
Pomocy, jeśli się da, chociaż trochę.
Nie zrozumcie mnie źle, ja nadal chcę schudnąć. Potrzebuję tego, bo w niższej wadze czuję się lepiej, wyglądam lepiej i po prostu, chcę tego, zawsze chciałam.
Tylko, że chcę ją osiągnąć NORMALNIE, jak inni normalni ludzie. Nie chudnę jedząc tak jak teraz i nie chcę jeść i życ tak jak teraz.
Jeśli ktoś posiada wiedzę, dzięki której jest dla mnie jakaś nadzieja, na
a) zdrowe osiągnięcie szczupłej sylwetki, do jakiej dążę, bez tycia
b) to żebym zaczęła wreszcie normalnie funkcjonować

to bardzo, bardzo proszę, żeby się wypowiedział.

Z góry dziękuję, jeśli komuś chciało się poświęcić czas na czytanie tych wypocin,
chcę tylko powiedzieć, że ja naprawdę mam świadomość błędów, jakie popełniam,
po prostu nie wiem co mam zrobić, żeby z tym skończyć, bo ogarnia mnie panika na myśl, że mam przytyć.
Wiem, że to nie sens życia i są ważniejsze sprawy, ale to dla mnie bardzo ważne.
Potrzebuję konkretnej rady, nie ogólników, bo to nic nie da, dalej będę robiła to samo, bo nie będę widziała innej drogi.
A chcę, naprawdę chcę widzieć inną drogę.

Starałam się zawrzeć w tym tekście maksimum informacji, ale gdyby coś było niejasne, pytajcie.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 260 Napisanych postów 9148 Wiek 39 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 123840
Zobacz, ile stron na Twój dziennik i przeanalizuj, ile razy zastosowałaś się do porad, jakich udzielily Ci dziewczyny...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 62 Napisanych postów 7560 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84697
Wypełnij ankietę;) Z pewnością wtedy będzie łatwiej doradzić . https://www.sfd.pl/REGULAMIN,_OBOWIĄZKOWA_ANKIETA-t1066636.html 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
"Normalnie, jak normalni ludzie", to wg. ciebie cykliczny low carb i podbijanie kcal białkiem(tłuszczem, się podbija na low carb, jak już coś)???

Poszukaj sobie "co jedzą ladies" bo ten plan się kupy nie trzyma.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 50 Wiek 29 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 654
jurysdykcja
"Normalnie, jak normalni ludzie", to wg. ciebie cykliczny low carb i podbijanie kcal białkiem(tłuszczem, się podbija na low carb, jak już coś)???

Poszukaj sobie "co jedzą ladies" bo ten plan się kupy nie trzyma.


Nie, właśnie chodzi o to, że nie uważam, ze to jest dobre.
Wprowadziłam to w jakimś kolejnym akcie desperacji i nie umiem się z tego wyplątać, o to chodzi.
Czytałam, przeglądałam forum, tylko, że tak jak pisałam, mam świadomość tego, według jakich reguł powinnam jeść, jeśli chodzi o zdrowe odzywianie. Problem polega na tym, że przy tym wszystkim wciąż zależy mi na spadku wagi, dlatego szukam pomocy w celu określenia drogi, jak dojść z tego punktu do punktu normalnego odżywiania, bo to, że dojść do niego muszę, to zdaje sobie sprawę.

Jeśli chodzi o ankietę to wklejam, ale tak jak mówię, waga jest raczej orientacyjna, wymiary nie z dziś, z ostatniego czasu, ale myślę, że za wiele się nie zmieniło.
ANKIETA

****DANE PODSTAWOWE***************************************

NICK: ndoadot
WIEK: 20
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: konkretnie 2 lata, ale zawsze byłam w jakimś stopniu aktywna

****PARAMTERY OBWODÓW*************************************

WAGA CIAŁA: 63
WZROST: 172
OBWÓD RAMIENIA: 24/25
OBWÓD ŁYDKI:
OBWÓD UDA: 54/55
OBWÓD BIODER: najszersze miejsce 94
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: 74/75
OBWÓD TALI 63/64
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: 93

****CEL*************************************************
CO CHCESZ OSIĄGNĄĆ PO PRZEZ DIETĘ I TRENING?
szczupłe ciało, zarysowane mięśnie

****STAN ZDROWIA*****************************************

CHOROBY PRZEWLEKŁE: brak
PRZEBYTE KONTUZJE: 2x skręcony staw skokowy :D
WADY POSTAWY: pamiętam, że kiedyś przy jakimś badaniu w szkole wyszła mi skolioza, ale nic w tym kierunku nie robiłam
ALERGIE: brak
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: brak
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? brak miesiączki od kwietnia 2014
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? nie, ale przyjmowałam przez 2 lata
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? przepisany od dermatologa na cerę, rulid, sumamed

****PYTANIA DODATKOWE**********************************

CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: thermo speed, witamina d(nieregularnie, teraz staram się poprawić), białko
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO)
tak jak opisałam wyżej

****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE? jak wyżej, marnie
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ?
raczej utrzymuje

****SPRZĘT**********************************************

PROFESJONALNA SIŁOWNIA: TAK

Zdjęcia dodam na dniach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ale wiesz, że rada, jaką tu dostaniesz, to minimum 1800 kcal zbilansowanej diety? Bo tak to tu wygląda. Więc czy teraz, czy jutro, będziesz musiała zdecydować, czy chcesz pracować nad ciałem zdrowo i po ludzku, czy nie. Tej decyzji nie da się uniknąć.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 50 Wiek 29 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 654
Zdaję sobie z tego sprawę. Chcę zapracować na to zdrowo, dlatego napisałam. Wiem, że brzmię jak pokręcona i trochę taka jestem, ale naprawdę zależy mi na tym żeby wrócić do normalności i osiągnąć sylwetkę, jaka mi się marzy w normalny sposób. Z drugiej strony chcę jak najbardziej zminimalizować efekty uboczne przejścia z bardzo niskich kalorii na wyższe. Nie chcę ryzykować przytyciem, ze względu na to, że wiem jak bardzo negatywnie to wszystko oddziałuje na moją psychikę. Czytałam trochę o reverse, co o tym myślicie? Metabolizm pewnie już sobie skopałam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Niby możesz. Ale nie widziałam na tym forum nikogo, kto by tak wychodził z głodówki. Dziewczyny z reguły w przeciągu tygodnia - dwóch, wskakują na poprawną kaloryczność. Albo od razu. Z ręką na sercu - nikt się na tym nie roztył o ile kojarzę. Na "czystym" jedzeniu ciężko przytyć. Ba - większość babek na tym 1800 nagle zaczyna chudnąć, o ile uporządkuje całą resztę.

Myślę, że to bardziej kwestia twojej psychiki. Jak ci ma to pomóc się przełamać, to dodawaj sobie po te 200 kcal tygodniowo. Tylko wiesz- jak jechałaś na niskich węglach, to samo ich podbicie spowoduje skok wagi, bo wiążą wodę w mięśniach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 50 Wiek 29 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 654
Przemyślałam wszystko i na pewno chcę spróbować.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 50 Wiek 29 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 654
Przemyślałam wszystko i na pewno chcę spróbować. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nie mam problemu z jedzeniem zdrowo, czysto. Jestem już tak zmęczona przez róznego typu niskokaloryczne diety, że nawet rzeczy, których kiedyś nie lubiłam wydają mi się teraz najepsze na świecie. Parę razy już próbowałam wrócić na dobre tory z odżywianiem, ale właśnie zawsze kończyło się to zapętleniem w jeszcze bardziej błędne koło. Staram się sobie tłumaczyć, że to, że zacznę jeść zdrowo, ale normalnie, jeśli chodzi o ilość nie pozbawi mnie osiągnięcia sylwetki jaką chciałabym mieć, ale już nie wiem co jest ze mną nie tak. Jestem strasznie niecierpliwa.
Tak jak mówię, na pewno zrobię coś w kierunku przejścia z tym wszystkim na dobrą stronę, bo i tak już odbiło się to na moim zdrowiu, brak miesiączki, problemy żołądkowe i na psychice przede wszystkim.
Btw, dzięki za odpowiedź i, że nie zostałam na starcie wykopana jako przypadek spisany na straty :D.
Na marginesie, chciałabym tak dla dodatkowego kopa monitorować swoje postępy przez robienie zdjęć, może mogłabym je tu umieszczać i dawać do oceny? To by mi pomogło bardziej się zmobilizować(mam taką nadzieję przynajmniej).
W tym temacie, czy raczej założyć wtedy nowy?
Postaram się jakoś jutro rozpisać przykładowy schemat jadłospisu, z którym będę próbowała się 'naprawić'.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 203 Napisanych postów 8582 Wiek 36 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 74835
Moim zdaniem takie robienie zdjęć może nakręcać presję i nie poprawi Twojego stanu psychicznego. Będziesz stawiać przez sobą ciągle wysokie wymagania. Zamiast zdjęć wystarczą pomiary (nie wagą, a centymetrem). Na początku raz na tydzień, częściej mierzyć się nie ma sensu. Zdjęcia można robić po 4-5 tygodniach minimum. Taki okres trzymanej diety i rzetelnych treningów da efekty wizualne, które będą widoczne na zdjęciu.

Dla Ciebie, w tym momencie, priorytetem nie powinna być sylwetka, tylko poukładanie sobie wszystkiego w głowie. Jeżeli będziesz jednocześnie pracować nad podejściem do tematu i nad dietą oraz treningiem, to nie ma szans, żebyś nagle znacząco przytyła.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jak na mnie to nadal liczysz przede wszystkim na to, że zaczniesz szybko chudnąć po przyjęciu wyższej kaloryczności. A to raczej nie powinno być priorytetem. Daj sobie chociaż trochę czasu bez fotografowania i oceniania. Po prostu zacznij normalnie jeść, bez presji, że powinnaś tracić na wadze. Zdjęcia, jak pisze hatavel najszybciej po miesiącu.

Btw - wiesz, tą wagę masz totalnie ok do wzrostu, to już nie jest moment, gdzie się chudnie w oczach. Przynajmniej nie na zdrowej kaloryczności.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Uporczywy brak efektów/mizerny efekt

Następny temat

Trening + dieta (redukcja) dla dziewczyny

WHEY premium