...
Napisał(a)
Setterko, wcześniej brałam witaminę E z Solgaru, innych suplementów od nich nie próbowałam. Jeśli chodzi o Swanson, to brałam NAC. Magnez i wapń z Olimpu suplementowałam ze 2 lata - stwierdziłam, że coś odmienię, a Solgar ma niezłe recenzje. Inna sprawa,że nie jestem w stanie wskazać jakiś rzeczywistych skutków ich zażywania no ale wapń i magnez chyba w dzisiejszych czasach niezbędne, szczególnie, że nie jem nabiału.
...
Napisał(a)
Iza, ufff, jak dobrze, że takie małe cięcie tylko
Poniedziałek 9.03.2015 r. – DT S (tydzień 9 dzień 1)
BWT: 130-160-60, kcal: 1700
Napoje: kawa czarna x4, herbata zielona x2, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: magnez+wapń+cynk x2, enzymy trawienne x1, tran x1
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Taka tam "mini" kapsułka tranu...
Trening (klata/plecy):
-rozgrzewka orbitrek 5 minut
-mobilizacja łopatek
1a. Zaczęłam wyżej. 4 serie sama, 5. seria z asekuracją, było nieźle. Ostatnia seria porażka. Zgniot
1b. OK, na dobicie.
2a. Ładnie sobie rozłożyłam, fajnie szło.
2b. Lekki progres.
3. Dwóch ostatnich interwałów nie pamiętam zbyt dobrze, ale były
Ogólne odczucia:
Dzisiejszy trening trwał wieczność, takie mam odczucie, choć realny czas nie był jakiś zbyt długi Na dobitkę po interwałach brzuch. Jutro wytrzymałość o 6:30, o tej porze jeszcze nie robiłam. Cel - przeżyć.
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-09 21:28:53
Poniedziałek 9.03.2015 r. – DT S (tydzień 9 dzień 1)
BWT: 130-160-60, kcal: 1700
Napoje: kawa czarna x4, herbata zielona x2, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: magnez+wapń+cynk x2, enzymy trawienne x1, tran x1
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Taka tam "mini" kapsułka tranu...
Trening (klata/plecy):
-rozgrzewka orbitrek 5 minut
-mobilizacja łopatek
1a. Zaczęłam wyżej. 4 serie sama, 5. seria z asekuracją, było nieźle. Ostatnia seria porażka. Zgniot
1b. OK, na dobicie.
2a. Ładnie sobie rozłożyłam, fajnie szło.
2b. Lekki progres.
3. Dwóch ostatnich interwałów nie pamiętam zbyt dobrze, ale były
Ogólne odczucia:
Dzisiejszy trening trwał wieczność, takie mam odczucie, choć realny czas nie był jakiś zbyt długi Na dobitkę po interwałach brzuch. Jutro wytrzymałość o 6:30, o tej porze jeszcze nie robiłam. Cel - przeżyć.
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-09 21:28:53
...
Napisał(a)
Wypiska póki jeszcze mam siłę i pamiętam, co się działo...
Wtorek 10.03.2015 r. – DT O (tydzień 9 dzień 2)
BWT: 130-165-40, kcal: 1540
Napoje: kawa czarna x3, herbata zielona x3, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: magnez+wapń+cynk x2, enzymy trawienne x1, tran x1
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Trening (obwodowy):
-mobilizacja łopatek i bioder
-serie rozgrzewkowe kilku ćwiczeń
1a. Delikatny regres w powtórzeniach. W ostatniej rundzie już musiałam ratować twarz
1b. Zmniejszyłam, walczyłam. Powiem tylko tyle - chwyt krzyżowy bez stojaka to nie jest dobry pomysł
1c. W miarę.
1d. OK.
1e. OK.
2a. Uwielbiam te swoje plany przed treningiem. Miało być 20 powtórzeń, nie za bardzo się zbliżyłam, ale w 1. rundzie 16 powtórzeń zaliczone. Delikatny progres.
2b. Powrót do starej maszyny. W porządku. Uda piekły.
2c. Pełen zakres!
2d. Tak, to jest optymalny ciężar.
2e. Ciężko jak zawsze.
3a. OK.
3b. Lekki regres w obciążeniu, ale brakowało sił.
3c. Dobrze czuję triceps.
3d. Progres w powtórzeniach.
3e. Som prążki.
4. Na tyle dziś starczyło sił. Nogi z ołowiu.
Ogólne odczucia:
Całkiem, całkiem. Mam wrażenie, że zbliżam się do kresu, jeśli chodzi o obciążenie.
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-10 09:08:13
Wtorek 10.03.2015 r. – DT O (tydzień 9 dzień 2)
BWT: 130-165-40, kcal: 1540
Napoje: kawa czarna x3, herbata zielona x3, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: magnez+wapń+cynk x2, enzymy trawienne x1, tran x1
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Trening (obwodowy):
-mobilizacja łopatek i bioder
-serie rozgrzewkowe kilku ćwiczeń
1a. Delikatny regres w powtórzeniach. W ostatniej rundzie już musiałam ratować twarz
1b. Zmniejszyłam, walczyłam. Powiem tylko tyle - chwyt krzyżowy bez stojaka to nie jest dobry pomysł
1c. W miarę.
1d. OK.
1e. OK.
2a. Uwielbiam te swoje plany przed treningiem. Miało być 20 powtórzeń, nie za bardzo się zbliżyłam, ale w 1. rundzie 16 powtórzeń zaliczone. Delikatny progres.
2b. Powrót do starej maszyny. W porządku. Uda piekły.
2c. Pełen zakres!
2d. Tak, to jest optymalny ciężar.
2e. Ciężko jak zawsze.
3a. OK.
3b. Lekki regres w obciążeniu, ale brakowało sił.
3c. Dobrze czuję triceps.
3d. Progres w powtórzeniach.
3e. Som prążki.
4. Na tyle dziś starczyło sił. Nogi z ołowiu.
Ogólne odczucia:
Całkiem, całkiem. Mam wrażenie, że zbliżam się do kresu, jeśli chodzi o obciążenie.
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-10 09:08:13
...
Napisał(a)
No nie ma sie czego przyczepic, ale by nie bylo, w wyciskaniu 2+1 prosze o nie trzymanie rak pod sztaga w czasie asekuracji, albo 2albo3 wszystko musi byc samodzielne zwlaszcza ze takie wymuszone powtorzenia nie pozwalaja juz na progres w nastepnej serii
...
Napisał(a)
Iza, kolega się pcha z łapami następny raz poproszę instruktora.
Środa 11.03.2015 r. – DNT (tydzień 9 dzień 3)
BWT: 130-70-60, kcal: 1340
Napoje: kawa czarna x3, herbata zielona x3, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: magnez+wapń+cynk x2, enzymy trawienne x1, tran x1
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Wczorajsze popołudnie masakra - ciśnienie 103/53, byłam ledwo żywa. Położyłam się o 20:00 ale nie mogłam zasnąć do późna pomimo ogromnego zmęczenia. Dziś jednak czuję się dobrze. Lipidogram i tarczyca zbadane, jutro wyniki.
Wieczorem brzuch + rozciąganie.
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-11 12:53:24
Środa 11.03.2015 r. – DNT (tydzień 9 dzień 3)
BWT: 130-70-60, kcal: 1340
Napoje: kawa czarna x3, herbata zielona x3, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: magnez+wapń+cynk x2, enzymy trawienne x1, tran x1
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Wczorajsze popołudnie masakra - ciśnienie 103/53, byłam ledwo żywa. Położyłam się o 20:00 ale nie mogłam zasnąć do późna pomimo ogromnego zmęczenia. Dziś jednak czuję się dobrze. Lipidogram i tarczyca zbadane, jutro wyniki.
Wieczorem brzuch + rozciąganie.
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-11 12:53:24
...
Napisał(a)
Czwartek 12.03.2015 r. – DT S (tydzień 9 dzień 4)
BWT: 130-160-60, kcal: 1700
Napoje: kawa czarna x4, herbata zielona x3, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: magnez+wapń+cynk x2, enzymy trawienne x1, tran x1
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Lubię ziemniaki.
Trening (nogi):
-rozgrzewka trochę licha i krótka, ale tak wyszło
1a. Żałuję, że trochę więcej nie dowaliłam w ostatniej. Poszło by! Dziś mi się super robiło przysiad - w klatce, więc czułam się bezpieczniej
1b. Nie traktuję tego jako regres - na siłce S-Rel nie mam stepu i robię na ławce - jest ciut trudniej. Muszę się unieść na przedramionach. Nie ma krążków 15stek, korzystam z 10tek, które są mniejsze; sztanga ze 100kg wygląda... ciekawie - po 4 talerze z każdej strony... najgorsze to sprzątanie po
2a. MOC!
2b. Hantla 25kg ciężka, ale cisnęłam. Myślę, że da się zrobić tu 6 serii z 25kg.
3. Mocna praca nogami, ale nadal to nie to. Poza tym jakiś dziwny wioślarz, żadnych wartości nie mogłam rozczytać. W weekend mam jednak spotkanie ze specjalistą od wioślarza, więc na kolejnym treningu będzie już tak, jak ma być
Ogólne odczucia:
Jestem zadowolona. Dowalę w przysiadzie i goblecie.
Badania:
Wiosna idzie, więc porządki zdrowotne - dentysta, badania, w planach fizjoterapeuta w ramach profilaktyki.
Przed odebraniem wyników świetne samopoczucie, po spojrzeniu na cyferki mi się pogorszyło a przecież czuję się dobrze pomimo niskich kcal. Jeśli jest zmęczenie, to wiem, czym jest spowodowane (treningi). Dodatkowo dbam o tarczycę (Novothyral, brak glutenu i nabiału, jem jod, brazylijskie). Stąd lekkie rozczarowanie wynikami. Ale nie chcę, aby cyferki na papierze powodowały gorsze samopoczucie. Do wyników podchodzę zatem z lekką rezerwą - oczywiście nie lekceważę (zwiększam od jutra Novothyral do całej tabletki), ale nie stresuję się podwyższony cholesterol też najpewniej ze względu na niskie hormony tarczycy. Chociaż i tak to jeden z niższych wyników odkąd go badam - w 2013 r. w szpitalu lekarze aż powtórzyli mi badania, bo nie mogli uwierzyć, że takie chuchro ma 274 całkowity i 183 LDL
Więc luz i spokój, robię dalej swoje
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-12 21:29:18
BWT: 130-160-60, kcal: 1700
Napoje: kawa czarna x4, herbata zielona x3, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: magnez+wapń+cynk x2, enzymy trawienne x1, tran x1
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Lubię ziemniaki.
Trening (nogi):
-rozgrzewka trochę licha i krótka, ale tak wyszło
1a. Żałuję, że trochę więcej nie dowaliłam w ostatniej. Poszło by! Dziś mi się super robiło przysiad - w klatce, więc czułam się bezpieczniej
1b. Nie traktuję tego jako regres - na siłce S-Rel nie mam stepu i robię na ławce - jest ciut trudniej. Muszę się unieść na przedramionach. Nie ma krążków 15stek, korzystam z 10tek, które są mniejsze; sztanga ze 100kg wygląda... ciekawie - po 4 talerze z każdej strony... najgorsze to sprzątanie po
2a. MOC!
2b. Hantla 25kg ciężka, ale cisnęłam. Myślę, że da się zrobić tu 6 serii z 25kg.
3. Mocna praca nogami, ale nadal to nie to. Poza tym jakiś dziwny wioślarz, żadnych wartości nie mogłam rozczytać. W weekend mam jednak spotkanie ze specjalistą od wioślarza, więc na kolejnym treningu będzie już tak, jak ma być
Ogólne odczucia:
Jestem zadowolona. Dowalę w przysiadzie i goblecie.
Badania:
Wiosna idzie, więc porządki zdrowotne - dentysta, badania, w planach fizjoterapeuta w ramach profilaktyki.
Przed odebraniem wyników świetne samopoczucie, po spojrzeniu na cyferki mi się pogorszyło a przecież czuję się dobrze pomimo niskich kcal. Jeśli jest zmęczenie, to wiem, czym jest spowodowane (treningi). Dodatkowo dbam o tarczycę (Novothyral, brak glutenu i nabiału, jem jod, brazylijskie). Stąd lekkie rozczarowanie wynikami. Ale nie chcę, aby cyferki na papierze powodowały gorsze samopoczucie. Do wyników podchodzę zatem z lekką rezerwą - oczywiście nie lekceważę (zwiększam od jutra Novothyral do całej tabletki), ale nie stresuję się podwyższony cholesterol też najpewniej ze względu na niskie hormony tarczycy. Chociaż i tak to jeden z niższych wyników odkąd go badam - w 2013 r. w szpitalu lekarze aż powtórzyli mi badania, bo nie mogli uwierzyć, że takie chuchro ma 274 całkowity i 183 LDL
Więc luz i spokój, robię dalej swoje
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-12 21:29:18
Poprzedni temat
Dużo do zredukowania. Problemy z dietą.
Następny temat
depilacja ręce
Polecane artykuły