Czy to ma sens w moim przypadku ?
Otóż jestem 19 latkiem, który pracuję i się uczy, mieszka samodzielnie itd. Pracuję od pn do pt, czasem soboty po 8-10 godzin. Kiedyś ćwiczyłem (oczywiście bez żadnych odżywek itd, nawet diety nie miałem) i marne to efekty przynosiło, lecz miałem jędrną sylwetkę.
Dzisiaj, gdy pracuję załóżmy od pn do pt od 9:00 do 17-20 to raczej nie mam czasu na ćwiczenia typu skakanka, bieganie, brzuszki itd. Bo kiedy jak człowiek przyjdzie do domu o 19-21, zje i już za 2 godziny do spania, a podobno jak się zje trzeba odczekać 30 min i dopiero ćwiczyć ;]
Ale chciałem zrzucić sobie parę kilogramów, bo się zaniedbałem (piwo, chipsy, czasem pizza) no i widzę, że ta oponka się robi ;]
I chciałem Was zapytać czy jest sens coś robić jak wstaję o 6 rano, wracam o 18-20 do domu( zmęczony w hoj), jem i już jest 21 i za 2 godziny spać, to przed samym spaniem warto dawać sobie wycisk i spać po 5-7 godzin ? I praca, szkoła i tak na okrągło bez diety tylko pierogi i inne bzdety, kanapki ?
Otóż chciałem poskakać sobie na skakance przez marzec, porobić pompki, brzuszki i inne ćwiczenia rozciągające, a od kwietnia gdy po wypłacie sobie zakupię buty do biegania zacząć biegać i ćwiczyć na siłowni ''pod chmurką'' . Bez żadnych odżywek ani diety, bo nie ma za co tak naprawdę ;P. Jedynie wyrzucę ze swojego ''jadłospisu''' chipsy, pizze ograniczę piwo, imprezy i takie tam słodycze.
Czy to mi da jakiś efekt w postaci zrzucenia kilogramów i ujędrnienia sylwetki, bo o rzeźbie nie mam co pisać pewnie :P ?
Jak myślicie ? Warto, żebym się tak męczył gdy prowadzę taki tryb życia na okrągło sam ? Nadchodzi lato itp. to się chcę wyglądać, ale czy warto w moim przypadku takie coś robić ?
Czekam na Wasze komentarze ;)
P.S: Dodam, że pracuję jako mechendeiser, dokładam towar, ciągam palety i takie tam., przerzucam worki czasem, chodzę dużo po drabinie.