Szacuny
203
Napisanych postów
8582
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
74835
preria
Hetavel
No ale to zawsze jest kwestia dogadania i ustalenia jakiegoś kompromisu. Nam się udało.... on odpuszcza czasami i ja tak samo. Też potrzebowaliśmy czasu żeby to poukładać i wypracować "złoty środek"
moj juz nie chce rozmow,bo wg niego nie ma o czym gadac- on bedzie robil jak mu sie bedzie chcialo/podobalo/bedzie mial czas a nie wtedy kiedy ja uwazam ze trzeba
Mi to się wydaje, że macie trudny czas po prostu. Kumulacja stresów i frustracji. Ja myślę, że on brak pracy też znosi ciężko, nie wierzę, że nie kipi w nim męska duma. U Ciebie egzamin, praca, stresy i inne rzeczy. Wystarczy drobiazg żeby się awanturować. Każdy kryzys da się zwalczyć. Może po egzaminie atmosfera będzie bardziej sprzyjać do pracy nad związkiem.
Szacuny
6
Napisanych postów
1687
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
15362
przecież Ty dla niego nie jesteś nawet partnerką. Co to za model, że sam sobie zakupy zrobi, zje, a Ty to co? Nie potrzebujesz nic? Co Ty jesteś dodatek do jego życia, co ma pranie robić?
Ja bym z gościem pogadała i ustaliła z nim zasady, jak nie to sorry, ale bym go zostawiła. Macie dzieci?
Szacuny
11150
Napisanych postów
51597
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
nie czaje jak on tego nie widzi a ja widze,przyklad z wczoraj- wieczorem kot nafajdal,ja lezalam juz w wyrku sie uczylam-on sie dopiero kladl,mowi sprzatne rano,ok rano nie sprzatnal przychodze z pracy pytam- tak sprzatnalem ja patrze-nasrane,,,,,,
Szacuny
6
Napisanych postów
1687
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
15362
Hetavel
preria
Hetavel
No ale to zawsze jest kwestia dogadania i ustalenia jakiegoś kompromisu. Nam się udało.... on odpuszcza czasami i ja tak samo. Też potrzebowaliśmy czasu żeby to poukładać i wypracować "złoty środek"
moj juz nie chce rozmow,bo wg niego nie ma o czym gadac- on bedzie robil jak mu sie bedzie chcialo/podobalo/bedzie mial czas a nie wtedy kiedy ja uwazam ze trzeba
Mi to się wydaje, że macie trudny czas po prostu. Kumulacja stresów i frustracji. Ja myślę, że on brak pracy też znosi ciężko, nie wierzę, że nie kipi w nim męska duma. U Ciebie egzamin, praca, stresy i inne rzeczy. Wystarczy drobiazg żeby się awanturować. Każdy kryzys da się zwalczyć. Może po egzaminie atmosfera będzie bardziej sprzyjać do pracy nad związkiem.
Są takie kryzysy, których się nie da, a nawet nie powinno się zwalczać, bo szkoda czasu. Dla mnie totalny syf na mieszkaniu, gdzie preria jest alergikiem to nie jest drobiazg, a kwestia zdrowia, którą mąż ma gdzieś i nic tu nie ma jego duma do tego. Wręcz dla mnie jest burakiem, skoro duma pozwala mu na pogarszanie się stanu zdrowia własnej żony.
Mój tez kiedyś stracił pracę, ja tak samo. Wiadomo, że człowiek się wtedy źle czuje, ale po to można z kimś pogadac, żeby mu wyjaśnić co i jak, a nie rzucać tekstami, że nie mamy o czym gadać itd.
Szacuny
11150
Napisanych postów
51597
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
raz egzamin, dwa jego praca, trzy- nie mozemy zajsc w ciaze...to nas zabija...ale po egzaminie jak nie zdam bedzie jeszcze gorzej za rok od nowa bedzie to samo
Szacuny
11150
Napisanych postów
51597
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Iskra14
Hetavel
preria
Hetavel
No ale to zawsze jest kwestia dogadania i ustalenia jakiegoś kompromisu. Nam się udało.... on odpuszcza czasami i ja tak samo. Też potrzebowaliśmy czasu żeby to poukładać i wypracować "złoty środek"
moj juz nie chce rozmow,bo wg niego nie ma o czym gadac- on bedzie robil jak mu sie bedzie chcialo/podobalo/bedzie mial czas a nie wtedy kiedy ja uwazam ze trzeba
Mi to się wydaje, że macie trudny czas po prostu. Kumulacja stresów i frustracji. Ja myślę, że on brak pracy też znosi ciężko, nie wierzę, że nie kipi w nim męska duma. U Ciebie egzamin, praca, stresy i inne rzeczy. Wystarczy drobiazg żeby się awanturować. Każdy kryzys da się zwalczyć. Może po egzaminie atmosfera będzie bardziej sprzyjać do pracy nad związkiem.
Są takie kryzysy, których się nie da, a nawet nie powinno się zwalczać, bo szkoda czasu. Dla mnie totalny syf na mieszkaniu, gdzie preria jest alergikiem to nie jest drobiazg, a kwestia zdrowia, którą mąż ma gdzieś i nic tu nie ma jego duma do tego. Wręcz dla mnie jest burakiem, skoro duma pozwala mu na pogarszanie się stanu zdrowia własnej żony.
Mój tez kiedyś stracił pracę, ja tak samo. Wiadomo, że człowiek się wtedy źle czuje, ale po to można z kimś pogadac, żeby mu wyjaśnić co i jak, a nie rzucać tekstami, że nie mamy o czym gadać itd.
dokladnie,ale on uwaza ze mam alergie bo sobie ja wmowilam :D