Rzekł Paschalis:tu czy tam -jeden ponad podziałami spam!!

Idzie wiosna, zbierz w sobie siłę, wyjdź na spacer jak będzie ładna pogoda, zrób coś fajnego i naładuj się dobrą energią, a później ruszaj z kopyta. Niestety nikt i nic Cię tak nie zmotywuje jak Ty sama. Nie czekaj aż się zachce. Poprzeglądaj jakieś blogi kulinarne (ostatnio w sieci roi się od tych ze zdrowymi przepisami), często wystarczą drobne modyfikacje i makrosy się będą zgadzać.

ja się naładowałam jak pooglądałam deboiuty :D

carrramba

ja się naładowałam jak pooglądałam deboiuty :D

o to, to

Że jak gotuję obiad dla całej rodziny to trudno mi wyliczyć ile czego ma moja porcja, że nie zrobię gulaszu czy zupy, bo się nie doliczę.

Demotywuje mnie też to, że nie kojarze tu z forum żadnej dziewczyny o podobnej do mnie sylwetce i jakoś nie wierzę, że cokolwiek zmienię

każdy ma jakiś swój sposób, na jednych działa oglądanie debiutów, na innych nowa sukienka albo udana randka.

Na mnie zadziałałoby, gdyby ktoś mi pokazał jaką sylwetkę będę miała za ileś czasu, jeśli będę się pilnowała :)

kleine-hexe

Że jak gotuję obiad dla całej rodziny to trudno mi wyliczyć ile czego ma moja porcja, że nie zrobię gulaszu czy zupy, bo się nie doliczę.

Demotywuje mnie też to, że nie kojarze tu z forum żadnej dziewczyny o podobnej do mnie sylwetce i jakoś nie wierzę, że cokolwiek zmienię

A tam…
1. Wiele dziewczyn gotuje dla całej rodziny i dzieci i tak się rozkręciły, że spokojnie dają radę. Zorganizuj się. Wybierz sobie jakiś dzień w tygodniu, w którym sobie zaplanujesz michę z wyprzedzeniem, nagotuj tylko dla siebie jedzenie na zapas. Da się, wiem coś o tym.

2. Nigdy mi przez myśl nie przeszło żeby szukać podobnej dziewczyny i od tego czy jej się udało uzależniać własną wiarę w sukces…. bez sensu. Każda ma inną sylwetkę, inną historię, zdrowie, tryb życia. Porównania są o dupę potłuc.

A tak w ogóle to zamiast się skupiać na tym co Cię demotywuje, to może zwróć uwagę na rzeczy motywujące. Nie wiem co to jest dla Ciebie, jeśli jeszcze takich rzeczy nie ma, to zadaj sobie trochę trudu i je znajdź. Opłaci się.

Nooo hex a moze nowy fryz?

Hetavel, dziękuję.

Wierzę w to, że po spotkaniu z Saidą odzyskam zapał. Lubię ćwiczyć splitem, a wiem, że tu "nie wolno" i to też wpływa na moje nastawienie.

Preria, moje włosy żyją swoim życiem :)

Trzymam kciuki!
Wszystkie jesteśmy babami i mamy gorsze momenty, ale grunt to się pozbierać Nowy plan działania na bank podziała odświeżająco.
Jeśli nie fryzura, to może zwykłe domowe spa, zrób coś tylko dla siebie, odstrzel się, wetrzyj w siebie ulubiony balsam, weź długą kąpiel i pomaluj paznokcie na jakiś energetyzujący kolor. Na mnie takie hocki-klocki działają, nawet jeśli są idiotycznie banalne.