sex, jedzenie oraz spanie - to tematy w lejdis SPAMie!

miłego szycia:) ja nie umiem:)

moja rodzina z kolei uważa liczenie kcal za największe dziwactwo, a mama mi mówi, że mój pobyt w domu ją stresuje, bo nie wie biedna, co może ugotować, żebym nie wybrzydzała ;P

je tez nie,ale probuje:D glownie skracam,przeszywam i takie tam latwizny,na razie czasu brak na prawdziwe szycie-----o moja ma doslownie ten sam problem!bo ja niczego nie jem normalnego!same wydziwusy! no coz,no nie jem plackow ziemniacanych, pierogow,i innych pysznosci,taka juz jestem zboczona

u mnie w pracy najpierw sie pojemników smiali,a teraz co dzień pytaja co tam mam i zaczeli wybierac te dobre...:)

i juz ciastek nie proponują ,bo im odpowiadam tym bilansem

ja mam w pracy celiaczke,wiec juz mnie nie mecza,bo wiedza ze sa gorsze "fanaberie"

w ogóle to u mnie jak zaczełam cwiczyc to kolezanki tez tyłki ruszyły i jakies tam skakania robia,ale zadna nie chce na siłke...

muszą do tego dojrzec jak brzoskwinki

u mnie dwie chodza na silke i biegaja jak krolik w kolowrotku przez godzine na biezni....

hahaha...idę skuszac obiad z małżem