SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nowinki ze Świata!!

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 126653

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Maria Kuczina i Siergiej Szubienkow najlepszymi lekkoatletami Rosji w 2014 roku
Skocz­ki­ni wzwyż Maria Ku­czi­na oraz płot­karz Sier­giej Szu­bien­kow uzna­ni zo­sta­li za na­lep­szych lek­ko­atle­tów Rosji w 2014 roku.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Członek Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i działacz sportowy z RPA Sam Ramsamy wyraził w poniedziałek w Dausze opinię, że nadszedł czas, aby igrzyska odbyły się w jego kraju w 2024 roku. Jeszcze nigdy taka impreza nie odbyła się w Afryce.

Afryka jest gotowa zorganizować igrzyska olimpijskie, nadszedł czas, aby rywalizacja odbyła się po raz pierwszy na tym kontynencie. Mój kraj zorganizował jedną z największych imprez - finały piłkarskich mistrzostw świata w 2010 roku i jest w stanie sprostać roli gospodarza także tej największej na świecie imprezy - powiedział 76-letni Ramsamy.

Ramsamy, wiceprezydent Międzynarodowej Federacji Pływackiej (FINA), wiele obiecuje sobie po zatwierdzeniu na grudniowej sesji MKOl w Monako programu Agenda 2020, nad którym dyskusję zainicjował sternik światowego ruchu olimpijskiego Niemiec Thomas Bach. Strategia przewiduje m.in. znaczne zredukowanie kosztów organizacji igrzysk.

Wśród potencjalnych rywali RPA są m.in. Dauha, Baku, Paryż, Rzym, Berlin lub Hamburg, Stambuł, a także jedno z miast amerykańskich. O igrzyska w 2004 roku ubiegał się bez sukcesu Kapsztad.

Ramsamy, były prezes Komitetu Olimpijskiego RPA w latach 1991-2005, jest członkiem MKOl od 1995 roku.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) przyznało, że odnotowało szereg poważnych zarzutów dotyczących kontroli i badań antydopingowych w Rosji. Niektóre ujawnił 3 grudnia niemiecki kanał TV ZDF/ARD. Prowadzone jest dochodzenie.

W czwartkowym oświadczeniu IAAF poinformowało, że dochodzenie prowadzi Komisja Etyki, całkowicie niezależny od IAAF organ, który ma pełne uprawnienia w tym zakresie, jak również do nakładania sankcji.

"Zapis w języku angielskim emitowanego w niemieckiej telewizji filmu dokumentalnego został przekazany do Komisji Etyki. Sprawy ujawnione w dokumencie, które dotyczą walki z dopingiem, a są poza kompetencjami Komisji Etyki, będą uważnie studiowane i traktowane zgodnie z odpowiednimi przepisami IAAF w pełnej współpracy z WADA" - napisano w oświadczeniu.

W wyemitowanym w środę wieczorem filmie trzykrotna zwyciężczyni maratonu w Chicago Lilija Szobuchowa przyznała, że płaciła działaczom rosyjskiej federacji lekkoatletycznej za fałszowanie wyników jej badań antydopingowych tak, aby testy nie wykazały zażywania niedozwolonych środków. Łącznie miała im przekazać 450 tys. euro. Także inni zawodnicy mówili w filmie o panującym w rosyjskim sporcie "systemie dopingowej korupcji".

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Przewodniczący komisji do spraw zwalczania dopingu w sporcie Jerzy Smorawiński jest zbulwersowany doniesieniami dotyczącymi rosyjskich lekkoatletów, i nie tylko. Jak zaznaczył, wcześniej były już zastrzeżenia do moskiewskiego laboratorium antydopingowego.

Smorawiński przyznał, że jeżeli te doniesienia się potwierdzą, to mamy do czynienia z ogromnym skandalem i to na bardzo wysokim szczeblu.

- To dla mnie też zaskoczenie, bowiem IAAF od pewnego czasu starało się wyjść na lidera, jeśli chodzi o zwalczanie dopingu. Stosowało najbardziej surowe kary na tych nieszczęśników, którym nie udało się przecisnąć przez "oczka" kontroli - powiedział.

Dodał, że IAAF wspólnie z WADA bardzo zaostrzyło kary i mocno ogranicza możliwości złagodzenia wyroków. Dotykają one również zawodników, którzy zabronione środki zażywają wraz z różnego rodzaju odżywkami. Czasami z premedytacją, ale też często nieświadomie.

Smorawiński odniósł się też do kwestii dotyczącej funkcjonowania rosyjskiego laboratorium antydopingowego (RUSADA). Przypomniał, że przed zimowymi igrzyskami w Soczi były zastrzeżenia do placówki, która posiada atest WADA. Ta akredytacja na pewien okres została zawieszona.

- Tłumacząc akademickim językiem, placówka ta nie zdała kolokwium. I czekano, czy w pierwszej, czy może w drugiej poprawce naprawi swoje błędy. Nie wiem do końca czy nie było wówczas większych przesłanek dla tej decyzji niż tylko nieumiejętność wykrycia jakiejś substancji, szybkość wykonywania tego typu czynności albo brak posiadania nowoczesnej aparatury - wspomniał Smorawiński, pełniący również funkcję rektora poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego.

Takie sytuacje są najczęściej podstawą zawieszenia akredytacji WADA. Okazuje się jednak, że skandal ma większe podłoże, bo dotyczy fałszowania wyników testów.

Zdaniem Smorawińskiego niewykluczone jest, że w Rosji funkcjonuje systemowy sposób dopingowania, a nie walki z tym zjawiskiem. Tak jak to w przeszłości miało miejsce w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Bardzo prawdopodobne, że wśród wielu osób mentalność, pewne zachowania, mimo upływu lat, się nie zmieniły.

- Pamiętam jak 40 lat temu, będąc osobą, która dopiero co zaczęła funkcjonować w tym środowisku, pojechałem do Leningradu. I tam powiedziano nam wprost, że oni robią badania zawodników tylko przed wyjazdem na duże imprezy. Im nie zależało na tym, żeby sport był czysty, tylko by nie było wpadki poza granicami kraju - powiedział przewodniczący komisji.

Wyraził też swą obawę, że taki sposób myślenia do dziś funkcjonuje, choć miał nadzieję, że to się zmieniło. Tym bardziej, że Rosjanie posiadają swoich przedstawicieli w Światowej Agencji Antydopingowej.

Profesor zapewnił, że w Polsce nie grozi podobna afera. - Mamy wiele wykrywanych przypadków stosowania dopingu. Zarówno dotyczących znanych sportowców, jak i maluczkich. Nie mieliśmy na szczęście afery tego typu, że ktoś próbował ukrywać czy coś załatwiać. Z otwartą przyłbicą mogę oświadczyć, że my stosujemy się do zaleceń WADA – podsumował Smorawiński.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Lekkoatletyczny mityng Pedro's Cup opuszcza Bydgoszcz
Lek­ko­atle­tycz­ny ha­lo­wy mi­tyng Pedro`s Cup przez dzie­sięć lat był wi­zy­tów­ką Byd­gosz­czy. We wto­rek przed­sta­wi­ciel or­ga­ni­za­to­ra, pre­zes firmy Strauss Cafe Po­land Krzysz­tof Klim­czak po­in­for­mo­wał, iż ko­lej­na edy­cja nie od­bę­dzie się już w tym mie­ście.

Życie i obecna sytuacja wymusza pewne decyzje. Są one podyktowane przede wszystkim rosnącą konkurencją. Ten rok to pasmo sukcesów polskich lekkoatletów, ale także udany Memoriał Kamili Skolimowskiej na Stadionie Narodowym w Warszawie. Zmusiło nas to do myślenia o kierunkach rozwoju mityngu Pedro's Cup – powiedział podczas konferencji prasowej w Bydgoszczy

Historia mityngu sięga 2005 roku, kiedy to po raz pierwszy w Bydgoszczy rozegrano dwie konkurencje – skok o tyczce kobiet i wzwyż mężczyzn. W kolejnych edycjach zmieniano konkurencje.

Organizatorzy postanowili jeszcze mocniej rozwijać mityng i dołączyć w najbliższej edycji biegi. Ich rozegranie w "Łuczniczce" nie jest możliwe. - Podjęliśmy więc decyzję o przeniesieniu imprezy do innego miasta w Polsce – zaznaczył Klimczak.

Prezes nie zdradził jednak, gdzie odbędzie się najbliższa edycja mityngu. Dodał jedynie, iż decyzja zostanie ogłoszona wkrótce. Nieoficjalnie mówi się o Łodzi i Toruniu.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Mityng Pedro's Cup odbędzie się w Łodzi
Lek­ko­atle­tycz­ny ha­lo­wy mi­tyng Pedro's Cup po dzie­się­ciu la­tach opu­ścił Byd­goszcz. Przy­szło­rocz­na edy­cja im­pre­zy od­bę­dzie się 17 lu­te­go w łódz­kiej Atlas Are­nie. Po­ro­zu­mie­nie po­mię­dzy or­ga­ni­za­to­rem mi­tyn­gu i wła­dza­mi Łodzi zo­sta­ło pod­pi­sa­ne na trzy lata.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Prezes rosyjskiej federacji lekkoatletycznej Walentin Bałachniczew zrezygnował z funkcji skarbnika IAAF. Przyczyną są zarzuty natury korupcyjnej, dotyczące kontroli i badań antydopingowych w jego ojczyźnie, o których zrobiło się głośno w ubiegłym tygodniu.


Bałachniczew podkreślił w rozmowie z agencją ITAR-TASS, że ustąpił ze stanowiska w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Federacji Lekkoatletycznych dobrowolnie. Zamierza jednak na nie wrócić po zakończeniu dochodzenia w sprawie skandalu dopingowego.

Zaznaczył też, że po emisji w ubiegłym tygodniu materiału niemieckiej stacji telewizyjnej ARD on i rosyjska federacja stali się ofiarami "brutalnych prześladowań".

Dochodzenie w sprawie zarzutów wytoczonych wobec rosyjskich sportowców i tamtejszych badań antydopingowych prowadzi zarówno IAAF, jak i Światowa Agencja Antydopingowa (WADA).

W wyemitowanym 3 grudnia filmie trzykrotna zwyciężczyni maratonu w Chicago Lilija Szobuchowa przyznała, że płaciła działaczom ojczystej federacji lekkoatletycznej za fałszowanie wyników jej badań tak, aby testy nie wykazały zażywania niedozwolonych środków. Łącznie miała im przekazać 450 tys. euro. Także inni zawodnicy mówili w materiale o panującym w rosyjskim sporcie "systemie dopingowej korupcji".

37-letnia Szobuchowa, która w 2006 roku zdobyła srebrny medal halowych mistrzostw świata (3000 m) i również srebrny Europy (5000 m na stadionie), została w kwietniu tego roku zdyskwalifikowana na dwa lata. W dokumencie kobieta wyznała, że wówczas zwrócono jej część pieniędzy.

Sprawę tuszował Bałachniczew, który odmówił niemieckiej telewizji komentarza. Wiadomo, że utrzymywał on dobre relacje z doktorem Gabriele Dolle z departamentu antydopingowego IAAF. Do jego korespondencji z Francuzem dotarł autor reportażu, wieloletni ekspert ds. dopingu ARD Hajo Seppelt, który zaczął się bardziej interesować rosyjskimi praktykami dopingowymi przy okazji przygotowań do igrzysk w Soczi.

Ujawniono wtedy m.in. mało znany wcześniej środek Full Size MGF - niewykrywalną odmianę zakazanego hormonu wzrostu, testowaną wcześniej tylko na zwierzętach. Niemieckiej ekipie, udającej przedstawicieli sportowców, chciał ten środek sprzedać jeden z rosyjskich naukowców za 100 tysięcy euro.

We wspomnianym materiale do stosowania niedozwolonego oksandrolonu przyznała się również mistrzyni olimpijska z Londynu w biegu na 800 m Maria Sawinowa. Była dyskobolka Jewgienia Pieczerina mówi w filmie: "99 procent najlepszych rosyjskich sportowców jest dopingowanych. Systematycznie".

Bałachniczew po ujawnieniu afery stwierdził, że to "prowokacja, która ma na celu osłabienie potęgi rosyjskiego sportu" i zagroził, że pozwie niemiecką stację o zniesławienie. Tamtejszy minister sportu Witalij Mutko początkowo wypowiadał się w podobnym tonie, ale kilka dni później zapewnił, że inspektorzy WADA mogą liczyć na "pełną współpracę" ze strony rosyjskich władz w tej sprawie.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Były trener sprintera Tysona Gaya zawieszony na osiem lat za doping
Jon Drum­mond, były tre­ner sprin­te­ra Ty­so­na Gaya, zo­stał zdys­kwa­li­fi­ko­wa­ny na osiem lat za na­ru­sze­nie prze­pi­sów an­ty­do­pin­go­wych - po­in­for­mo­wa­ła Ame­ry­kań­ska Agen­cja An­ty­do­pin­go­wa. Usta­lo­no, że szko­le­nio­wiec po­sia­dał, sprze­da­wał i prze­pi­sy­wał nie­do­zwo­lo­ne środ­ki.

Drummond trenował Gaya w okresie, kiedy lekkoatleta został zawieszony na rok po tym, jak wykryto u niego zakazane substancje. Na igrzyskach w Londynie prowadził z kolei męską sztafetę, która wywalczyła srebrny medal. Gay stracił później ten krążek.

- Trener nie może narazić sportowca na niebezpieczeństwo przyjmowania niedozwolonych środków. Powinien być w tej kwestii niezwykle czujny - napisano na stronie internetowej USADA.

46-letni Drummond dostał ośmioletni zakaz trenowania czy nawet doradzania sportowcom. Nie może także być częścią sztabu jakiegokolwiek zawodnika podczas rywalizacji lekkoatletycznych w USA oraz pod egidą IAAF.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
104-letni Stanisław Kowalski szykuje się do mistrzostw Polski
Ma­ją­cy 104 lata Sta­ni­sław Ko­wal­ski ze Świd­ni­cy szy­ku­je się do 24. ha­lo­wych lek­ko­atle­tycz­nych mi­strzostw Pol­ski we­te­ra­nów. 28 lu­te­go w To­ru­niu chce wy­star­to­wać na 60 m i w pchnię­ciu kulą. W obu kon­ku­ren­cjach jest re­kor­dzi­stą świa­ta w ka­te­go­rii po­wy­żej 100 lat.


W biegu uzyskał czas 19,72, a w kuli osiągnął odległość 5,08. Jak przyznał, nie czynił wcześniej specjalnych przygotowań, nie trenował również w hali.

Z biegiem nie było problemu, bo pan Stanisław bez problemu utrzymuje się w torze. W pchnięciu kulą musiałem trochę pomóc z wejściem do koła, ale później już sam sobie radził. W swoim stylu po obu startach promieniał radością – powiedział wicestarosta świdnicki Zygmunt Worsa, który pełni rolę trenera Kowalskiego.

Jak zaznaczył, grudniowy start był "przetarciem" przed mistrzostwami Polski. Będzie też chciał namówić Kowalskiego przed kolejnymi zawodami na trzy, cztery treningi w pchnięciu kulą.

- W lutym będzie musiał sobie radzić sam. Chciałbym, aby się zapoznał z kołem. Poza tym żadnych dodatkowych zajęć nie planuję. Pan Stanisław niemal codziennie pokonuje po prawie 10 kilometrów i jest w świetnej formie - dodał Worsa.

Na przeszkodzie startu w Toruniu może stanąć jedynie choroba, jak np. przeziębienie, które dopadło sędziwego lekkoatletę przed świętami.

- Dziadek wyszedł na dwór w samej koszuli i go trochę przewiało. To jednak drobiazg. Największym problemem jest słuch, bo nie zawsze wszystko rozumie, co się do niego mówi. Poza tym jest pełen energii, ciągle w ruchu i nigdy się niczym nie stresuje – podkreślił wnuk Kowalskiego Marek Baszak.

Jak zaznaczył, stara się nie objadać, zwłaszcza przed snem. Zdarza mu się wypić "pięćdziesiątkę" alkoholu i tej granicy nie przekracza.

- Dziadek nigdy nie miał żadnej diety. Na święta też nie planujemy robić dla niego coś specjalnego i dietetycznego. On zresztą by tego nie chciał. Je co chce i tak samo będzie w tym okresie – wyjaśniał wnuk.

Kowalski nigdy nie trenował żadnej dyscypliny. Tyle miał do czynienia ze sportem, że codziennie przez kilkadziesiąt lat jeździł 10 km do pracy rowerem. Był kolejarzem, a później odlewnikiem. W maju na stadionie wrocławskiego AWF przebiegł 100 m w 32,79, ustanawiając w swej kategorii rekord Europy.

W marcu w Toruniu odbędą się halowe mistrzostwa Europy weteranów. Czy Kowalski w nich wystartuje?

- Wiele będzie zależało od zdrowia. W kwietniu skończy 105 lat i pora, aby też sportową karierę zakończył. Ale znając go, pewnie nadal będzie pokonywał kolejne kilometry, bo w domu nie usiedzi – powiedział wnuk Kowalskiego.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Usain Bolt chce pobiec 200 metrów poniżej 19 sekund
Sze­ścio­krot­ny mistrz olim­pij­ski Usain Bolt za­po­wie­dział, że chce po­pra­wić swój re­kord świa­ta w biegu na 200 me­trów (19,19) i zejść po­ni­żej 19 se­kund. Sprin­ter z Ja­maj­ki jest także re­kor­dzi­stą globu na 100 me­trów - 9,58.

"Moje rekordy zostaną pobite, jestem pewien. Chciałbym być pierwszym człowiekiem, który może pobiec 200 metrów poniżej 19 sekund" - przyznał słynny lekkoatleta w rozmowie z niemieckimi pismami "General-Anzeiger" i "Koelnische Rundschau".

Bolt w 2014 roku z powodu kontuzji, jakiej doznał w marcu, przez kilka miesięcy nie pojawił się na bieżni. W sierpniu wystąpił na zadaszonym Stadionie Narodowym w Warszawie w 5. Memoriale Kamili Skolimowskiej (9,98 na 100 m).

Jamajczyk jest od lat najszybszym człowiekiem na świecie. W 2009 roku w Berlinie pobił własne rekordy globu na 100 m - 9,58 i 200 m - 19,19. Oprócz sześciu złotych krążków igrzysk olimpijskich ma w dorobku m.in. osiem złotych medali MŚ, w tym trzy (100, 200 i 4x100) z ostatniej edycji w Moskwie.

moderator sprinterek

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

stawy

Następny temat

Trening na wzmocnienie

WHEY premium