Ale zmiany widzę w lustrze, jest wyraźna zmiana w gęstości, na nogach szczególnie i na dekolcie - zniknęły prążki żeber. No i jak ćwiczę, to wyraźnie widzę mięśnie na ramionach i na plecach i na rękach
Ale najbardziej zmieniło się na plus to jak teraz czuje moje ciało - i na treningach i podczas innych aktywności np. trekking z plecakiem >10 kg, jazda na rowerze obciążonym sakwami - jako dużo silniejsze i kontrolowane przez mięśnie.
Jednym słowem; jestem zachwycona właśnie o taki powolny trochę mogę nazwać go wewnętrzy efekt mi chodziło.
Wczorajsza aktywność:
20 km na rowerze
godzina TBC - nowy instruktor, szybkie tempo, długie serie - bolało i paliło
Wczorajsza i dzisiejsza miska:
I jak zwykle w niewyjazdowe niedziele:
10 km rower
godzina indoor cycling (Washington Olimpic Park)
i następna godzina - zajęcia kalisteniki. - trochę jak na koloniach rozgrzewka biegiem w kółku, taczki...bardzo intensywne z porządnym rozciąganiem na koniec.
Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-11-23 12:36:25