SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

dziennik Fiony

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 23306

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
ale żeby poprawić stan ciała, musisz jeść i zbudowac trochę miesni, to wypełni skórę. A że masz tą 50tkę to i budowa mięsni będzie trudna.
Ile razy w tygodniu mozesz ćwiczyć i czy masz dostęp do siłowni z wolnymi cięzarami?
I jednak do tych 1600kcal bym podniosła kaloryczność
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Saida MMA Coach
Ekspert
Szacuny 119 Napisanych postów 28242 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 125433
Beatta, u Izy jesteś w dobrych rękach
Ale porządek w głowie będziesz musiała zrobić sama
W każdym razie chciałabym, żeby moje ciało było w takim stanie jak Twoje, kiedy będę w Twoim wieku.

Feel the pain and do it anyway...

Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Iza bardzo dziękuje, że zajrzałaś
Na siłowni ćwiczę 3 x w tygodniu. Jest duża, dobrze wyposażona. Mam tez w pracy drugą, tylko nieporównywalnie skromniejszą. Zaglądam tam w półgodzinnej przerwie "lunchowej" prawie codziennie.
Te 1600 kcal to może się jakoś uzbiera jak powliczam do miski warzywa (jem ich dużo) i trochę orzechów dorzucę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Saida,
sprzątam intensywnie od dwóch dni
Najgorzej z doborem narzędzi, za dużo do wyboru: moja wcześniejsza dieta vege, "co jedzą ladies".......

Ale na wątpliwości dałam sobie czas do niedzieli wieczorem. W poniedziałek zaczynam znowu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Uff, jestem z powrotem.
Cztery dni spędziłam chodząc z plecakiem>10 kg po górach bez wytchnienia. Interwały, trening funkcjonalny, wytrzymałościowy, wszystko na raz. Z tym szło mi świetnie, byłam naprawdę niezmordowana

Miska oczywiście bez liczenia, okupiona wielkimi wyrzeczeniami a i tak do niczego wg standardów ladies.
Sukcesy w tej dziedzinie to:
1. Jajecznica na śniadanie, jak tylko było to możliwe, zamiast pasztetu sojowego z puszki.
2. Tylko jedno ciastko z jagodami, a wszyscy dookoła jedli je codziennie, szarlotki na ciepło i lody obok na talerzyku
3. Żadnej odżywki białkowej, dużo orzechów tylko kilka rodzynek
4. Zamówienie na obiad grilowanej piersi kurczaka, co natychmiast zamieniło się w porażkę, bo to był niedopieczony, łykowaty kawałek kawałek miecha. Zastał na talerzu i wtedy własnie było to ciastko

Zrzut dzisiejszej miski. Niewliczona cykoria i pomidory.
Wieczorem będzie trening pleców i bicepsa. Potem interwały.
+ 20 km na rowerze bardzo szybko (zapomniałam nastawić budzika, zaspałam i pędziłam do pracy jak szalona) i pod wiatr.











Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-09-01 15:57:02
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
i pomiary czy cos sie zmieniło po tych wędrówkach, tak z ciekawości
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Hmm, poszłam po centymetr i pomierzyłam wszystko.
Jest -1 w talii, czyli nic właściwie się nie zmieniło. To było krótko i były schroniska po drodze, więc nie musiałam głodować jak to się zdarza podczas np. 2 tygodni w norweskich górach, gdzie jem tylko to co mam siłę nosić tam zawsze jest ten dylemat - bardziej dźwigać, czy pogodzić się z mikroposiłkami. Po powrocie ważę ze dwa kg mniej, ubrania są luźne. Ale już po tygodniu mam ciało w "starych wymiarach".

Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-09-01 20:09:41
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Wczorajszy dzień okazał się za krótki i nie starczyło czasu na trening
Nauczka: nie wpisywać go do dziennika przed zrobieniem.

Dzisiaj 20 km na rowerze, 10 minut rozgrzewki na orbitku, cztery serie łączone na brzuch: 30x spięcia brzucha z nogami na piłce i 30x scyzoryki na piłce. Bardzo mocno i dosyć wolno. Dokładnie.

Dzisiejsza miska


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Mimo mojego ciągłego niedoczasu w ostatnich dniach udało mi się wygospodarować coś tam na trening. właściwie to całkiem niezłe Cośtam.
Po wczorajszych ćwiczeniach brzucha na piłce mam całkiem niezłe zakwasy. Lubię to

Apteka: Eurythrox 88, vit D3, B12 i aminokwasy przed treningiem.

30 km na rowerze (znowu jest ciepło, jaka to różnica na +)
W "lunchowej" przerwie 10 minut orbitka, 3 x 20 na każdą stronę bocznych skłonów z 7 kg w jednym ręku. Pomiędzy seriami jako odpoczynek 4 x 100 na maszynie leg magic.
Dawno dawno temu, jak miałam jeszcze TV w domu, był taki program/kanał/nie pamiętam właściwie co to było, nazywało się TV shop. I tam super zbudowana kobieta robiła pokaz na tym "leg magic" urządzeniu i po 10 dniach po 15 minut miało się widzieć pierwsze efekty, a po 4 tygodniach miało się mieć nogi jak ona
I moja znajoma to kupiła, zadzwoniła od razu, płaciła na raty - tak to wtedy się robiło w tym TV shopie. A później oddała mi to urządzenie, pod warunkiem, że nie będę o nic pytała i nie będę o tym wspominała już więcej.
Więc w siłowni w mojej pracy mamy teraz to "magic leg" i muszę przyznać, że wcale nie jest łatwo. Na początku zakwasy są w przywodzicielach, pośladkach i to gdzieś głęboko i nietypowo.

Trening właściwy. Przy wznosach tułowia wpisałam do szablonu "dropset", ale to jest seria łączona na maszynach gdzie jedna jest skośna, a druga pozioma. Wiem też. że nie progresuje, ale to tylko tak wygląda. Bo jakiś czas temu, nie robiłam ilości do końca, robiłam np. 15x12x10x10, a teraz mogę pokładać ilości powtórzeń w serii. Wciąż nie mam siły na dodanie ciężaru. Wciąż próbuje.




A po tym godzina interwałów (zajęcia grupowe z instruktorem). Uwielbiam je.

I miska. w niej zawsze jest dużo nieliczonych warzyw jak pomidory, cykoria itp





Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-09-04 07:31:38
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Wczoraj był dzień nóg. Zawsze jest bardzo ciężko i w trakcie, po wykrokach np. kręci mi się głowie, a mięśnie palą, naprawdę palą z jednej strony to cudowne uczucie, a z drugiej - powrót do domu = czwarte piętro bez windy z rowerem i plecakiem z rzeczami po treningu i po dniu w pracy, jest jak tortura, albo jak wisienka na torcie, jak kto woli to nazwać

Udało mi się pozwiększać obciążenie. Wypracowanie progresu jest dużo łatwiejsze dla mnie przy nogach, niż jakichkolwiek mięśniach na górze.

Dodatkowo 30 km rower.





I miska

Przestałam tak desperacko starać się zwiększać ilość kalorii, ograniczać owoce i dodawać strączkowe gdzie mogę. Nadal stosuje proszek. Nie jem kolacji. Nie tak robią ladies wiem, ale u mnie to się sprawdza bo:
1. 1 kg twardego, wzdętego brzucha zniknął
2. Budzę się rano z energią i ochotą na śniadanie
3. Nie myślę ciągle o jedzeniu: och jak bym chciała jabłko, jak bardzo-cicho, nie wolno, jedz fasolę

i tu właśnie taka przyjemna miska.






Postanowiłam tak to robić, tzn ćwiczyć ciężko i regularnie, starać się progresować, zmieniać ćwiczenia.
Ale nie zmuszać się do jedzenia tego czego mój brzuch albo ja nie lubimy, bo to prowadzi w ślepą uliczkę. Z punktu wyjścia - robię to, żeby się lepiej poczuć (bo jestem sprawniejsza, silniejsza, wytrzymalsza, mam jędrniejsze ciało, płaski brzuch) znajduję się w miejscu gdzie brzuch jest wypchany, ja przejedzona i bez energii na cokolwiek, włączając w to treningi.
Czy Wy ladies macie też takie dylematy, szczególnie ciekawa jestem vege ladies



Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-09-06 07:54:50
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Obcinanie kalorii na diecie redukcyjnej

Następny temat

Życie po byciu na diecie, czyli redukcji cd-Maharani 45+

WHEY premium