TRENING 4
1. Wyciskanie hantli (zostaję jednak przy hantlach) na skosie dodatnim, 4x8-12
10x10, 11x10, 12x10, 13x10
10x10, 10x10, 10x10, 12x10
2. Inverted rows, 4x8-12 (nogi proste)
12, 12, 12, 12
10, 10, 12, 12
3.
Wyciskanie żołnierskie, 4x 8-12
22x10, 24x10, 24x10, 26x10
18x10, 22x10, 22x10, 24x10
4a. Uginanie młotkowe 4x8-12
10x10, 10x10, 11x10, 11x10
10x10, 10x10, 11x10, 11x10
4b. Wyciskanie wąsko 4x8-12
20x12, 24x12, 26x12, 30x12
14x12, 16x12, 20x12, 24x12
1. Widzę progres w tych wyciskaniach - dużo łatwiej mi prowadzić hantle symetrycznie i czuję, że jestem wstanie wycisnąć z tego jakieś fajne ciężary.
2. ok
3. ok
4a. pilnowałam tych łokci, ale się zaparłam, że nie zdejmuję ciężaru. Na początku każdej serii ok, ale po ok. 5-6 powt. na rękę zaczynało się robić bardzo ciężko. Poma gigant.
4b. zaskakująco lekko. Aż mnie dziwi, że doszłam w wąskim do 30 kg bez problemu, skoro w klasycznym wyciskaniu ze sztangą 40kg to już był problem. Muszę sobie sprawdzić jak tam moje maksy w WL. Może coś się ruszyło.
Nadal czuję ten trening jako najlżejszy z całego tygodnia.
Miski nie wrzucam - mam URODZINY :) Więc wczoraj poszła butelka cydru, a dzisiaj pewnie też nie obędzie się bez kawałka tarty cytrynowej z bazylią i szampana. Starałam się jeść trochę mniej przez ten weekend, żeby jakoś to celebrowanie zrównoważyć.
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2014-11-02 22:59:58