Na początek spowiedź:
Wiek : 22
Waga : 74/75
Wzrost : 177
Obwód w biuście(1) : 87
Obwód pod biustem : 78
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 75
Obwód na wysokości pępka : 85
Obwód bioder (3): 99
Obwód uda w najszerszym miejscu: 62
Obwód łydki : 39
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : górne partie
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) siłownia 4x/tydz, fitness 2x/tydz
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianki, placki na bazie płatków, kasze (zwykle na słodko)
Co lubisz jeść na obiad : mięso/ryba+ziemniaki/ryż/kasza+warzywa najchętniej w postaci surówek; czasami makarony
Co jako przekąskę : zwykle jem pełne posiłki, a jak już to owoc jakiś
Co jako deser : serniki <3, gorzka czeko; teraz jak mnie przyciśnie to sobie upiekę coś małego, uzdrowionego, jednoporcjowego
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia:
czy regularnie miesiączkujesz: w miarę
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: tak, euthyrox
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia, zajęcia fitness, rower, pływać też lubię, ale rzadko to robię
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : tylko magnez
Stosowane wcześniej diety: dukan (2011 rok, ok. -32kg), później mż, trochę liczenia kcal
Studentka, która uwielbia gotować, ale najchętniej zamieszkałaby na siłowni (no dobra, z kuchnią na zapleczu ). Mam masę motywacji, tylko ostatnio trochę się pogubiłam, jestem na ostrym zakręcie i potrzebuję, żeby ktoś mnie pokierował we właściwą stronę
Dieta
Tak jak wyżej napisałam, mam za sobą już odchudzanie na dukanie, wiem, wiem, młoda byłam, głupia Schudnąć mi się udało, wagę utrzymałam, a później nawet jeszcze trochę z niej spadłam, ale w dukanowym okresie nie ćwiczyłam prawie w ogóle, z czego skutkami walczę do dzisiaj. Po skończonej redukcji nie trzymałam się już zasad ale też nie wróciłam do dawnych nawyków. Obecnie dobrze żyje mi się na zdrowej, czystej diecie, czasami trochę odlecę nie tam gdzie trzeba, ale raz dwa się zbieram i wracam na moje ulubione tory.
Z liczeniem kalorii miałam różnie historie, bez liczenia zdarzało mi się na pewno jeść nieświadomie raz za mało raz za dużo i/lub ze złym rozkładem makro. Teraz próbuję dobić i utrzymać się na poziomie ok. 2000kcal B 120, T 80 reszta W. Tu mam pierwszy problem, bo właściwie nie wiem, w którą stronę powinnam pójść przy moich obecnych wymiarach, sylwetce i wadze. Czy mogę potrzymać tak jeszcze chociaż z 2 tyg i zobaczyć jak będę reagować czy raczej coś odjąć/dodać?
Treningi
Jakiekolwiek ćwiczenia zaczęłam od dywanówek, filmików i te sprawy jakoś pod koniec 2011 chyba. Rok później byłam pierwszy raz na zajęciach fitnessowych i do dzisiaj jestem tam 2x w tyg. Na początku tego roku ćwiczyłam z Shaunem Insanity. Pierwszy trening na siłowni zrobiłam w połowie kwietnia i od razu przepadłam Uwielbiam czuć ciężar i zawsze czekam na poranne zakwasy i smutno mi, gdy ich nie ma
Robię treningi dzielone, zwykle 4 serie x12. Pasuje mi to, bo w razie czego mogę zrobić treningi dzień po dniu, bez przerwy jak w przypadku FBW. I tu pojawiają się następne problemy. Nie wiem, czy takie treningi są odpowiednie przy mojej sylwetce czy jednak powinnam coś zmienić. Mam duże nogi, które trudno ruszyć, a zależy mi żeby coś zmalały i dla odmiany stosunkowo drobną górę, która mogłaby urosnąć (oprócz brzucha ). Mam też wrażenie, że od dłuższego czasu zamiast progresować to stoję w miejscu, a przecież nie o to tutaj chodzi, więc chcę to zmienić (!) Za bardzo skupiałam się na tym, żeby dobić pełną serię, w dodatku dość długą, zamiast dołożyć ciężar.
Sylwetka i cele
Jestem teraz trochę spuchnięta, od kilku dni mam jakiś wypchany brzuch, ale zbyt dużo wymiary i waga różnić się nie powinny. Wagę jeszcze zaktualizuję najwyżej.
Mój największy problem to duże nogi, z którymi bardzo ciężko mi się walczy. Tych cm było już trochę mniej, urosło odkąd trenuję, tak mi się wydaje, bo poza treningami raczej nic nie zmieniałam. Miałam wrażenie, że od siłowych wyglądają jeszcze gorzej niż wyglądały. Ostatnio robiłam nogi na trochę mniejszym obciążeniu, teraz miałam pierwszy tydzień przerwy od treningów i jakoś lepiej na nie patrzę, ale i tak dalej jest źle. Nogi i dół brzucha mam takie, hm, latające. Albo to jest tłuszcz albo nadmiar skóry po odchudzaniu na dukanie albo jedno i drugie Z tym też się łatwo nie walczy, ale jest już dużo lepiej niż było. Dla odmiany mam dość drobną górę, mały biust, wystające obojczyki, szczupłe ręce.
Moje cele? Ładna rzeźba, ogólnie rzecz ujmując. Szczuplejsze, smukłe nogi, o których marzę odkąd zaczęłam o siebie dbać Kawałek mięśnia na rękach, pleckach i brzuchu. Jeszcze co do wagi – fajnie byłoby zrzucić chociaż z 5kg, ale nie mam już takiego parcia na „6” z przodu jak kiedyś. Teraz chcę dobrze wyglądać w lustrze, a tam się przecież moja waga nie odbija. Podziwiam wszystkie fitnesski i ich świetne ciała i sama chcę na takie ciężko zapracować, chociaż bikini fitness to ze mnie raczej nie będzie.
Także tego. Zdaję sobie sprawę z tego, że, biorąc pod uwagę mój obecny wygląd, cele mam ambitne i żeby je osiągnąć muszę działać na maxa Chcę udowodnić sobie, że z takiej grubaski jaką kiedyś byłam da się zrobić porządne fit ciało. Motywacji mam masę, zapał do ciężkiej pracy też. Potrzebuję „tylko” wskazówek jak pokierować swoją dietą i treningami, co zmienić, na czym się skupić. Pomóżcie mi, proszę!
przepraszam za taki długi wywód, lubię sobie pogadać
fotencje:
Kij'n'Marchewka
http://www.sfd.pl/Kij_n_Marchewka/Leexie-t1050360.html
Aktualnie
http://www.sfd.pl/DT_Leexie-t1103989.html
strach to czasem brzydka rzecz,
nie pozwala Ci doznawać najpiękniejszych chwil.
- będzie Twoim przekleństwem, jeśli go nie pokonasz