Nietypowa bolesność w okolicy stawu barkowego

Najpierw rysunek:



I mały opis:
Kompletnie nie wiem skąd to się zaczęło (więc nie był to jakiś jednorazowy wypadek)
Ból jest odczuwalny TYLKO podczas naciskania od strony łokcia w stronę barku, tj. tylko podczas robienia pełnych pompek na poręczach i wyciskania leżąc głową w dół, przy dużych ciężarach też na ławce poziomej.
Wyciskania do góry wykonuję bez żadnego bólu.
Minimalny ból da się odczuć podczas nacisku na kość palcem od góry.
Ból nie jest "stawowy", boli typowo nasada kości, z rysunku wynika, że jest to jakaś mała, górna część łopatki.

Ból nie jest intensywny podczas dowolnych innych ćwiczeń, ale nie pozwala mi wchodzić na ciężary ponad 70%max w wyciskaniu leżąc/głową w dół, pompkach na poręczach.

Dodam, że trzyma to już prawie 2 miesiące.
W treningu sztuk walk (czy to stójka, czy parter) nie przeszkadza ani trochę.

Pytam tutaj, bo może ktoś kiedykolwiek miał podobny przypadek i/lub wie, co może być przyczyną?

pyrzu

Witam wszystkich . W końcu natrafiłem na kogoś kto boryka się z takim samym problemem co ja . Żeby się zbytnio nie rozpisywać powiem że mam identyczne problemy z barkiem jak ww i dotykając w gm miejscu bark co zaznaczył kolega na rysunku też czuję ból. Borykam się z tym problemem od 3 lat siłownia była i jest moją pasją i narkotykiem dużo trenowalem i kontuzja dopadła mnie tak poprpstu na treningu zaczęło boleć i kaplica . Byłem u wszystkich lekarzy w mojej okolicy oczywiście prywatnie każdy to samo blokada jakieś zastrzyki itp i ma pomóc plus rehabilitacja nie wspomnę o kasetach krio itp . Dalej bolało i nic nie pomagało litry maści wysmarowanych , pół roczna przerwa w jakichkolwiek ćwiczeniach , lecz podczas codziennych czynności w pracy w domu ból mi dokuczal i strasznie mnie draznil , a chodzenie na silke stało się nie przyjemnością tylko walka z bólem i nadzieja ze kiedyś ustanie , tak się nie stało z każdym treningiem ból był większy u większy , postanowiłem szukac specjalisty z prawdziwego zdarzenia , wyczytałem o terapii która choć nie jest tania stosują ja glownie sportowcy typu ciezarowcy , tenisiści , koszykarze, piłkarze ręczni, metoda przez to że droga bardzo mało znana w środowisku lekarskim i tym bardziej w śród zwykłych ludzi ... PROLOTERAPIA jeśli ktoś zainteresowany niech poczyta , znalazłem lekarza który jest specjalistą w tej dziedzinie a uczył i dalej szkoli się w USA u najlepszego prekursora tej metody ,do rzeczy doktor jest z Krakowa i jako chyba jedyny w Polsce wykonuje ta metodę , powiem krótko jestem po 3 serii zastrzykow ta metoda widzę wyraźną poprawę jestem zadowolony ale jeszcze do końca się nie wyleczylem marzę o powrocie na silke mam za 4 tygodnie wizytę i jeśli ból nie przejdzie do końca to będą mnie jeszcze czekały 2.serie tej terapii bo przewidywanych jest 5 kuzynowi po 2 przeszło a też bark leczył tylko inna kontuzję .... Powiedzcie mi jak wy sobie z tym radzicie i czy w końcu wam się udało to wyleczyć ? Pozdrawiam

Hej, wiem, że sporo czasu minęło od tego postu, ale możesz napisać jak po proloterapi? Czy to działa?

miałem nie dawno taki sam przypadek i przestałem przez jakiś czas robić pompki na poręczach i przy podciąganiu na drążku barki muszą być cały czas napięte nie można się rozluźniać i ból po kilku tygodniach znikną.

A ja właśnie zacząłem jakiś czas temu robić pełne pompki na poręczach (bardziej korekcyjnie, ale mocno siłowo) i też mi już przechodzi... dziwna sprawa, nadal nie wiem z czego to się wzięło, typowa bolesność nasady kości.

Mam to samo, nie przechodzi już od ponad pół roku, chodzę na rehabilitacje i nic nie pomaga... co Wam pomogło??

Staw barkowo-obojczykowy jest takim fajnym stawem, że pomimo zmian degeneracyjnych długo pozostaje w ukryciu.
Masaż poprzeczny więzadeł wzmacniających ten staw, terapia manualna oraz zabiegi fizykalne mogą rozwiązać problem w tym stawie.

Widzę, że został odkopany mój temat - dobrze, bo nie lubię jak takie problemy pozostają bez odpowiedzi.

Problem rozpoczął się około roku temu, a teraz w praktyce nie czuję już po nim śladu, mimo, że bolało kiedyś dość mocno. Poradziłem sobie metodą "po mojemu", tj. siłownia i duże ciężary wyleczą każdą kontuzję.

Plan działania:
1. Określić przyczynę: przyczyną okazała się kontuzja o nazwie "zespół cieśni podbarkowej", wszyscy wokół polecają operację, lub długie rehabilitacje.
2. Sprawdzić, przy jakim ruchu występuje ból: ruch zgięcia w stawie ramiennym z obciążeniem w leżeniu. Ograniczenie bólu poprzez rezygnację z wyciskania i pompek w wersji wąskiej, tj. "łokcie przy tułowiu".
+ Prawdopodobnie uszkodzone przy kontuzji struktury tkanek pokryły się tkanką mięśniową
3. Wzmacnianie:
- duża ilość ćwiczeń na mięśnie naramienne, w tym koniecznie unoszenie ramion na boki w opadzie, unoszenie ramion przodem w staniu, podciąganie hantli wzdłuż klatki piersiowej, różne rodzaje podciągania, przyciągania i wiosłowania. Unoszenia ciężaru bokiem/przodem tylko do linii równoległej do podłoża, nie wyżej. Wszystkie ćwiczenia hantlami, w celu wzmacniania stabilizatorów kończyn górnych. Oczywiście ciężar nie jest rehabilitacyjny, wyciskanie leżąc to swobodne 30kg na rękę, wyciskanie siedząc to spokojne 24kg na rękę, unoszenie na boki to przynajmniej 12kg na rękę.

Bólu już nie czuję, jednak nadal nie wykonuję ćwiczeń, które powodowały ten ból i tak pewnie zostanie jeszcze przez kilka miesięcy, póki nie będę miał pewności o pełnym zaniku kontuzji. Aktualnie mogę ćwiczyć wszystko co chcę, tj. wszystkie partie dużym ciężarem, wszelkie ćwiczenia złożone, sztuki walki itp.

Zespół ciasnoty podbarkowej nie daje objawów bólowych w obrębie stawu barkowo-obojczykowego. Ewentualnie zgodzę się na występujące 2 kontuzje równocześnie.

Mi po USG stawu barkowego napisali: nierówne obrysy warstwy korowej z niewielkim nawarstwieniem chrzęstno-kostnym nasad tworzących staw obojczykowo-barkowy. Obrzęk błony maziowej z uwypukleniem torebki stawowej. Chrząstka tarczowata o niejednorodnej echo strukturze co ma oznaczać częściowe, przeciążeniowe jej uszkodzenie. Co to w wszystko w zasadzie oznacza i jak to leczyć – nie wiem.

Poza tym wszystko inne w porządku: bez obecności wysięku w stawie łopatkowo-ramiennym. Obrysy warstwy podchrzęstnej głowy kości ramiennej gładkie, prawidłowe. Chrząstka stawowa o równych obrysach i grubości. Stożek rotatorów o zachowanej ciągłości oraz prawidłowej echo strukturze. Bez cech obecności konfliktu podbarkowego. Ścięgno głowy długiej mięśnia ługowego w rowku międzyguzkowym stabilne. Obrąbek stawowy bez zmian pourazowych. Bez powiększenia kaletek okołostawowych.
Na zdjęci RTG zmian urazowych i chorobowych nie stwierdzono.

Na 10-dniowej rehabilitacji mam 5 zabiegów: jonoforeza, 2-ćwiczenia na wyciągach, krioterapia i pole magnetyczne. Zostały mi jeszcze dwa zabiegi a poprawy nie czuć..

Jak podnoszę żelastwo ból od razu nasila się, więc w moim wypadku ciężary nie wyleczą urazu.

Rehabilitacja którą Ci zlecono, nie ma prawa Ci pomóc. Witaj w Polsce.


Zmieniony przez - nosor w dniu 2014-08-28 23:29:32

Witam wszystkich . W końcu natrafiłem na kogoś kto boryka się z takim samym problemem co ja . Żeby się zbytnio nie rozpisywać powiem że mam identyczne problemy z barkiem jak ww i dotykając w gm miejscu bark co zaznaczył kolega na rysunku też czuję ból. Borykam się z tym problemem od 3 lat siłownia była i jest moją pasją i narkotykiem dużo trenowalem i kontuzja dopadła mnie tak poprpstu na treningu zaczęło boleć i kaplica . Byłem u wszystkich lekarzy w mojej okolicy oczywiście prywatnie każdy to samo blokada jakieś zastrzyki itp i ma pomóc plus rehabilitacja nie wspomnę o kasetach krio itp . Dalej bolało i nic nie pomagało litry maści wysmarowanych , pół roczna przerwa w jakichkolwiek ćwiczeniach , lecz podczas codziennych czynności w pracy w domu ból mi dokuczal i strasznie mnie draznil , a chodzenie na silke stało się nie przyjemnością tylko walka z bólem i nadzieja ze kiedyś ustanie , tak się nie stało z każdym treningiem ból był większy u większy , postanowiłem szukac specjalisty z prawdziwego zdarzenia , wyczytałem o terapii która choć nie jest tania stosują ja glownie sportowcy typu ciezarowcy , tenisiści , koszykarze, piłkarze ręczni, metoda przez to że droga bardzo mało znana w środowisku lekarskim i tym bardziej w śród zwykłych ludzi ... PROLOTERAPIA jeśli ktoś zainteresowany niech poczyta , znalazłem lekarza który jest specjalistą w tej dziedzinie a uczył i dalej szkoli się w USA u najlepszego prekursora tej metody ,do rzeczy doktor jest z Krakowa i jako chyba jedyny w Polsce wykonuje ta metodę , powiem krótko jestem po 3 serii zastrzykow ta metoda widzę wyraźną poprawę jestem zadowolony ale jeszcze do końca się nie wyleczylem marzę o powrocie na silke mam za 4 tygodnie wizytę i jeśli ból nie przejdzie do końca to będą mnie jeszcze czekały 2.serie tej terapii bo przewidywanych jest 5 kuzynowi po 2 przeszło a też bark leczył tylko inna kontuzję .... Powiedzcie mi jak wy sobie z tym radzicie i czy w końcu wam się udało to wyleczyć ? Pozdrawiam

Cholera, jak ten czas leci...

Ja o wspomnianej kontuzji zapomniałem już. Mogę ćwiczyć co i jak mi się podoba. Tak jak w poprzednim poście, dużo wzmacniałem okolice barków, przeróżne wznosy, wyciskania, ćwiczenia stabilizujące, w tym rwania jednorącz, w pompkach na poręczach bardzo technicznie. Istotne może być też ćwiczenie pleców, a konkretniej mięśni odpowiadających za ściąganie łopatek, co pozwala na utrzymywanie lepszej pozycji przy wyciskaniach.

Oczywiście nie zagwarantuję, że komuś innemu to pomoże. Ja jestem dość specyficzny, często łapię jakieś mniejsze kontuzje i łatwo z nich wychodzę, zawsze samodzielnie - nigdy nie złapałem nic poważnego i mam nadzieję, że nie złapię.