Przez ostatnie 2 tyg ćwiczę 5 razy w tygodniu, są to 40 minutowe aeroby. Zawsze staram się mieszać ćwiczenia czyli po około 10 minut biegu, rowerku, orbitreka, wiosłowania, albo schodów. Po 40 minutach takich cwiczeń jest mokra cała moja odzież, ale nie mam zadyszki. Ćwiczę z intensywnością 70-80% tętna maksymalnego.
Po dwóch tygodniach takich ćwiczeń waga praktycznie stoi w miejscu, schudłem może 2kg, nieco urosły mięśnie nóg no i mam niesamowitą kondycję. Po 40 minutach mam wrażenie, że bez trudu jeszcze raz taką serię zrobię.
Wcześniej biegałem 2,3 razy w tygodniu, ale tak intensywnie jak teraz to nigdy nie ćwiczyłem. Nie jest tak, że byłem jakimś grubaskiem i nagle w 2 tyg postanowiłem zrzucić 10kg, zawsze w mniejszym albo wiekszym stopniu byłem aktywny ani nie miałem nadwagi. Chcę jedynie spalić oponkę, która zasłania mieśnie brzucha.
Oczywiście uważnie zwracam uwagę na to co jem. Wyeliminowałem ziemniaki, biały chleb (i bardzo mało jem innego pieczywa), alkohol, sól, nigdy nie jadałem słodyczy, słodzonych napojów, chipsów czy frytek. Nie objadam się i nie jem po godzinie 20stej. Jem regularnie, dla przykładu
rano - owsianka, później banan, po 3 godzinach siłownia
obiad - jakaś sałatka, albo kurczak z ryżem
podwieczorek - jakieś banany
kolacja - również coś lekkiego, jakaś zupa, sałatka itp a później jak ssie to jabłko
Gdybym miał jeszcze ograniczyć dietę to naprawdę byłoby to coś w stylu "na obiad połowa jajka, odtłuszczony jogurt i surowy pomidor". Jestem na 99% pewny, że moja dieta nie jest tutaj winowajcą (liczyłem kalorie i najczęściej dziennie spożywam około 1500).
Długość ćwiczeń też nie może być zwiększona bo ćwiczę w czasie godzinnej przerwy, ale poza tym do pracy i z pracy idę na pieszo co daje dodatkowo około 6km szybkiego chodu.
Zastanawiam się nad poniższym:
1. Czy dwa tygodnie to za mało, aby widzieć jakieś zmiany? Na wadze jest mniej o 2kg, rozumiem, że mieśnie nóg, które prawdopodobnie mi urosły na wadze nieco dodają, więc może straciłem np 3kg tłuszczyku?
2. Czy jest sens się wspomagać spalaczami tłuszczu, przy wymienionej diecie i intensywności ćwiczeń?
3. Czy ktoś z Was ma podobne doświadczenia - kiepskie rezultaty aerobów a na przykład lepsze spalanie po interwałach?
To mnie najbardziej zastanawia, czy te interwały naprawdę są tak dużo lepsze?
4. Czy może tłuszczyk intensywniej się zacznie spalać po kolejnych tygodniach?
5. Zwiększyć ilość czasu poświęconego? To mnie zastanawia bo czytałem, że organizm się przyzwyczaja do wysiłku i że jedyną opcją jest zwiększanie długości aerobów? Niby widzę po sobie, że 40 minut takiego wysiłku teraz nie sprawia mi najmniejszych problemów (nawet zakwasów już prawie nie ma), ale z drugiej strony fakt, że organizm przyzwyczaił się do wysiłku chyba nie oznacza, że spala mniej?
Podsumowując - raczej zdrowo jem, jestem aktywny fizycznie a opona jak jest tak była, albo muszę coś zmienić, albo jeszcze parę tygodni tak samo ćwiczyć, albo jedno i drugie.