Zmieniony przez - Eiszeit w dniu 2014-07-30 13:02:58
...
Napisał(a)
Generalnie lepiej postaw na świeże owoce. Tak naprawdę nie wiesz, czy suszone nie były w jakiś "niedozwolony" sposób ulepszane. Poza tym w świeżych masz więcej witamin i ogólnych korzyści z ich spożycia.
Zmieniony przez - Eiszeit w dniu 2014-07-30 13:02:58
Zmieniony przez - Eiszeit w dniu 2014-07-30 13:02:58
...
Napisał(a)
Przy suszonych owocach trzeba uważać na cukier w składzie, teraz jest sezon to lepiej jeść świeże - jest mega wybór z jagodowymi na czele.
Co do białka - budżetową i bardzo zdrową wersją są podroby - wątróbka, serduszka (gulasz z serduszek wymiata).
Do smażenia tak jak dziewczyny pisały + ja polecam tłuszcz gęsi.
Do sałatek fajnie jest sypac orzechy :)
Jeżeli nie musisz wywalić glutenu polecam upiec chleb razowy na zakwasie.
Aaaa i strączkowe jest dobrze kiełkować - Iza mi mówiła, że do dodatkowy zastrzyk energii :)
Zmieniony przez - Iskra14 w dniu 2014-07-30 13:18:59
Co do białka - budżetową i bardzo zdrową wersją są podroby - wątróbka, serduszka (gulasz z serduszek wymiata).
Do smażenia tak jak dziewczyny pisały + ja polecam tłuszcz gęsi.
Do sałatek fajnie jest sypac orzechy :)
Jeżeli nie musisz wywalić glutenu polecam upiec chleb razowy na zakwasie.
Aaaa i strączkowe jest dobrze kiełkować - Iza mi mówiła, że do dodatkowy zastrzyk energii :)
Zmieniony przez - Iskra14 w dniu 2014-07-30 13:18:59
http://www.sfd.pl/Iskra14__DT,_by_w_końcu_osiągnąć_cel_:_-t1020985.html
"Per aspera ad astra"
...
Napisał(a)
Dziękuję bardzo za pomoc.
Mam jeszcze pytanie odnośnie gramatury. Czy ważyć należy produkt po obróbce, czy przed? Widząc w spisie "Indyk, pierś" zakładam, że powinnam zważyć surowe mięso. A co w przypadku kaszy gryczanej lub fasoli jaś? Fasola znacznie zwiększa swą objętość, więc na pewno sposób pomiaru jest istotny.
Mam jeszcze pytanie odnośnie gramatury. Czy ważyć należy produkt po obróbce, czy przed? Widząc w spisie "Indyk, pierś" zakładam, że powinnam zważyć surowe mięso. A co w przypadku kaszy gryczanej lub fasoli jaś? Fasola znacznie zwiększa swą objętość, więc na pewno sposób pomiaru jest istotny.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
halinaeWszystko surowe
Gracias.
Wrzucam dzisiejszy jadłospis. Przy każdej możliwej okazji poszukuję inspiracji wśród menu innych userów. Wydaje mi się, że powoli zaczynam się wdrażać. Póki co problematyczne są porcje...jestem po każdym posiłku napchana jak indyk na świątecznym stole. Poza tym za każdym razem po pierwszym ustaleniu menu mam mały niedobór białka i kalorii, ale później kombinuję i wychodzę mniej więcej na prostą.
Jutro spróbuję zadziałać z podrobami.
I tak by the way - zauważyłam już pierwszy plus wdrożonych zmian. Perystaltyka jelita grubego ruszyła pełną parą.
...
Napisał(a)
Z dzisiejszego dnia nie jestem zbytnio zadowolona.
Źle zorganizowałam sobie czas i udało mi się zjeść tylko 3 posiłki. Ta opcja odpada zdecydowanie, bo porcje są zbyt obfite i jestem po nich maksymalnie przeżarta. Dobór produktów też średni...za dużo nabiału na kolację. W dalszym ciągu mam problem z dobiciem kaloryczności i białka przy jednoczesnym ogromnym przejedzeniu (również, gdy jem 5 posiłków dziennie). Wcześniej jadłam porcje mniejsze objętościowo, ale bardziej kaloryczne (głównie z uwagi na tłuszcz i cukry proste). Muszę też dorzucać coś białkowego do śniadań i zdecydowanie zwiększyć ich kaloryczność.
Zmieniony przez - Smaug. w dniu 2014-08-01 21:09:20
Źle zorganizowałam sobie czas i udało mi się zjeść tylko 3 posiłki. Ta opcja odpada zdecydowanie, bo porcje są zbyt obfite i jestem po nich maksymalnie przeżarta. Dobór produktów też średni...za dużo nabiału na kolację. W dalszym ciągu mam problem z dobiciem kaloryczności i białka przy jednoczesnym ogromnym przejedzeniu (również, gdy jem 5 posiłków dziennie). Wcześniej jadłam porcje mniejsze objętościowo, ale bardziej kaloryczne (głównie z uwagi na tłuszcz i cukry proste). Muszę też dorzucać coś białkowego do śniadań i zdecydowanie zwiększyć ich kaloryczność.
Zmieniony przez - Smaug. w dniu 2014-08-01 21:09:20
...
Napisał(a)
Wrzucam dzisiejszą michę.
Przy okazji mam pytanie odnośnie nabiału. Fermentowane napoje mleczne (oczywiście bez dodatków typu substancje słodzące, zagęstniki i inne) są ok, a co z twarogami? Wybierać półtłuste czy pełnotłuste? Zakładam, że najlepsze będą te nieprzetworzone...więc twaróg w kostce lub klinek są ok? A co z wieśniakami w granulkach?
+ podsumowanie dnia - jest lepiej. Ten jogurt z rana był niepotrzebny (2 łyżki do owsianki). Cały czas mam problem z białkiem.
Przy okazji mam pytanie odnośnie nabiału. Fermentowane napoje mleczne (oczywiście bez dodatków typu substancje słodzące, zagęstniki i inne) są ok, a co z twarogami? Wybierać półtłuste czy pełnotłuste? Zakładam, że najlepsze będą te nieprzetworzone...więc twaróg w kostce lub klinek są ok? A co z wieśniakami w granulkach?
+ podsumowanie dnia - jest lepiej. Ten jogurt z rana był niepotrzebny (2 łyżki do owsianki). Cały czas mam problem z białkiem.
...
Napisał(a)
Z tego co pamiętam redukujące Panie jadły półtłusty twaróg w niezbyt dużych ilościach. Co do serków wiejskich raczej nie polecamy, poza tym granulatem nie mają w sobie nic dobrego.
Ogólnie z nabiałem raczej ostrożnie. Może włącz więcej strączków, jakieś mięso którego będziesz więcej jeść, trochę ryb.
Ogólnie z nabiałem raczej ostrożnie. Może włącz więcej strączków, jakieś mięso którego będziesz więcej jeść, trochę ryb.
...
Napisał(a)
EiszeitZ tego co pamiętam redukujące Panie jadły półtłusty twaróg w niezbyt dużych ilościach. Co do serków wiejskich raczej nie polecamy, poza tym granulatem nie mają w sobie nic dobrego.
Ogólnie z nabiałem raczej ostrożnie. Może włącz więcej strączków, jakieś mięso którego będziesz więcej jeść, trochę ryb.
Dziękuję za odpowiedź.
Nabiał tylko raz dziennie na kolację - taki mam zamiar.
Póki co jem głównie jajka, indyka (w przyszłym tygodniu włączę podroby), rośliny strączkowe (fasolę jaś już wykorzystałam w jednym posiłku, kupiłam też ciecierzycę) i jutro piekę doradę. W założeniach trochę się oczytałam dzięki wątkowi "Co jedzą Ladies SFD", ale nie umiem jeszcze ich dobrze wprowadzić w życie. Przede wszystkim mam problem z przejedzeniem. Moje aktualne menu bardzo mnie syci, ledwo wciskam w siebie porcje. Dotyczy to głównie mięsa i kasz/ryżu. Gdybym ucięła porcje radykalnie spada kaloryczność, a dobić np. tłuszczem nie mogę. Zastanawiam się jak wyjść z tej sytuacji. Podczytuję dzienniki innych użytkowniczek, ale nie wiem czemu nie potrafię nic konstruktywnego wykombinować.
Mogłabym przyjąć, że na obiad jem 200 g jakiegoś mięsa (lub/i rośliny strączkowe), twaróg półtłusty na kolację, na śniadanie lub przekąskę jajka/sałatka z rośliną strączkową, ale i tak ciężko mi uzbierać te 120 g białka.
Uważacie, że to kwestia czasu i przywyknę? A może coś źle liczę...chociaż założenia wydają mi się ok (26 lat, 155 cm wzrostu, 54 kg, 1600 kcal - BWT - 30/40/30).
Narzeczony proponuje suplementację Trec Whey 100.
...
Napisał(a)
Uwierz, to tylko kwestia czasu. Kiedy treningi się rozkręcą będziesz wciągała jak odkurzacz Myślę, że z prochu przy 120g białka lepiej zrezygnować. Ja mam 150 i dobijam prochem, ale to nigdy nie jest najlepsze wyjście.
Poprzedni temat
Rekompozycja - czy to możliwe? dziennik Monique
Następny temat
jak wyrzeźbić pośladki ?
Polecane artykuły