Załatwiłem sobie staż w świętokrzyskim Parku Narodowym i będę miał dużo więcej czasu i sił na treningi... Na staż muszę dojeżdżać ponad 20km po urokliwych świętokrzyskich górkach... i bardzo dobrze bo będę to robił na nowo zakupionej kolarce :)
to ok 40min jazdy... Spowrotem będę jechał okrężną trasą ok 35km aby nadać treningu odpowiednią intensywność :)
po wpadzie do domciu od razu trening siłowy typu split (siłka 4x w 1.5h na tydzień) i może jakieś rozciąganie z naciskiem na nogi i plecy.
jak wam sie podoba takie combo?? Bo z zwykle cardio jest robione po siłowym. Co zrobić aby mieć siły po jeździe na siłke? Zalecacie jakieś suple czy moze jakiś posiłek po powrocie do domu i dopiero trening, albo wgl poczekac do 20.00 i siłownia bo tak to ok 15 by wpadało...
aaa no tak szama :D dietę dopnę do ok 2500-2700kcal na początek, reszta czyli btw ustalę za tydzień po zapoznaniu sie z istotą kolarstwa z bardziej technicznej strony...
mam 20 lat, 186cm i 96kg... Staż 8 miesięcy i 4 michy przerwy :( duże zatłuszczenie w okolicach 25%... Chcę zejść na razie do 18-20%, 86kg.
przepraszam,za ten chaos w poscie ale piszę go po 13h pracy na budowie w pełnym słońcu na klawiaturze qwerty w telefonie.
chodzi mi wgl o to jak wy byście do tego podeszli, kiedy jakie posiłki, jaka intensywność rowerem
wszystko po to by zgubić smalec i zostawic jak najwięcej miecha :)
proszę o opinie, rady, coś co mi sie przyda.
jeśli jeszcze czegoś trzeba to powiedzcie czego spróbuje odpowiedzieć. A staż w parku to bogata w spacery robótka wiec kilka kcal dodatkowo wpada xd