WITAM
a wiec tak Kaspar, zaczalem stosowac diete + suplementy od lipca br. przede wszystkim jednak przyrost masy osiagnalem przez diete, natomiast suplementy na powaznie zaczalem brac, o ile pamietam, od polowy wrzesnia. jezeli idzie o jedzenie, to co wedlug mnie jest wazne, zaczalem jesc regularnie, co do +-10 minutowej tolerancji spoznienia w ilosci 6 - 7 posilkow dziennie. i tak rano pierwsze sniadanie ok 7:40 - cos cieplego "na pobudzenie zaladka", tj. mleko 0.3l + platki (rozne, nie czekoladowe) nestle + 2 do 3 lyzek platkow owsianych groskich. potem wale do pracy, gdzie o godz.10 drugie sniadanie - najwazniejsze, skladajace sie z pieczywa ciemnego, nigdy nie jasnego, tj. 4 - 5 bulek grahamek oblozonych: serem tlustym lub serem plesniowym + warzywa tj. salata, szczypior, pomidor, ogorek zielony + gruby plaster jakiejs chudej szynki (min. 1-2cm) + duzo wody mineralnej nie gaz. ogolnie to przestalem pic herbate i kawe, nie mowiac juz o alkoholu. nastepny posilek przypada na ok. 12:30 i sklada sie z 2 porcji tunczyka w sosie wl. zmieszanego z salatkami (takimi ze sklepu, gotowymi), lub 2 porcji tunczyka z 4 paluszkami rybnymi + sos do salatek, zeby bylo bardziej zjadliwe. potem jest 4 posilek, o ok. 14:30 i tu sa warzywa gotowane na parze + kawalki piersi z kurczaka, tez na parze w ilosci ok. 300gr. + 250gr. nastepny 5 posilek jem juz w domu o ok. 17:30. tj. "normalny" polski obiad (ziemniaczki lub ryz + kawal miecha + surowka, nie jadam zup poza niedzielnym rosolem). obiad ten jest mniej wiecej w proporcjach 30% + 40% + 30%. pisze "normalny" bo wszystko, co sie da, a da sie prawie wszystko, przygotowuje na parze. od 18:30 - 20:00 trening na silce, i tam tylko woda. po treningu o ok 20:15 czas na 6 posilek skladajacy sie ze zmiksowanych produktow tj. 400gr. jagurtu naturalnego + owoce (banany, jablka, gruszki, kiwi, avokado, ogolnie co sie da). calosc miesci sie w 1.5l kuflu. jako, ze generalnie jestem nocnym markiem, czasami robie 7 posilek, ok. 23-23:30, na ktory sklada sie: smazona kielbaska, 2 petki + cebulka. ponad to od 2 sniadania pomiedzy posilkami lubile zjesc jakis owoc, jablko, banan, co tam sie da, popijajac jakims produktem mlecznym. ogolnie z poczatku (ok. 2 tygodnie), czulem sie nie za dobrze, bylem troche ociezaly, ale po czasie organizm jakos sie przestawil. zaznaczam prz tym, ze mam bardzo szybka przemiane materii, co ma na pewno wplyw na ilosc zjadanych przeze mnie posilkow. tak na marginesie, przez pierwszy tydzien co chwila walilem na klopa, ale potem jakos to sie ustabilizowalo. wiem tez, ze na pewno duzo w diecie pomoglo mi uprawianie regularnego plywania na basenie i obiektach naturalnych. wiadomo kontakt z woda "wyciaga" z czlowieka szybko wszystko, i znow chce sie jesc. a co do suplementow, to jak napisalem wczesniej, gainery zaczalem brac od wrzesnia. w tym tez czasie, co do diety, to generalnie nic sie nie zmienilo, tylko bralem rano (teraz przestalem), po jednej porcji gainera, a druga porcje bralem po treningu, mieszajac z owocami i jogurtem. to chyba tyle. aha jesli idzie o te suplementy to byly to suple
MLO mus-l blast 2000. w sumie zuzylem 2.5 opakowania, kazde po 4540gram. do dzis zostala mi polowa, ale juz nie biore, bo mase mam. no i jeszcze jedo, od poczatku, tj. od lipca do konca wrzesnia bralem tez l-glutamine + peptyd glutaminy, w sumie zjadlem 2 opakowania l-glutaminy (chyba 400gr.), i 3 peptydu (trec'a). oto moja dieta, wyglada to na duza kupe zarcia, ale jak pisalem, mam bardzo szybka przemiane materii.
Pozdrawiam i zycze szybkiego przyrostu masy.
OLO