Pierwszy dzień majówek zleciał mi przed komputerem, spore zaległości ze szkołą, trzeba nadrabiać. Ciężki okres się szykuje. A, no i wylicytowałem dziś pulsometr, zobaczymy co z niego będzie.
TRENING
Na szczęście udało się pobiegać. Bez mordowania, ale od rana czułem łydki, wieczorem przeszło. Po 3km biegu wróciło, co poradzę... W dzień było gorąco, potem pogoda sie popsuła, wystartowaliśmy o 19:30 i pogoda była idealna, pochmurno ale nie zimno, przez ostatnie 3,5km trochę pokropiło. Było przyjemnie. No i delikatnie szybciej niż ostatnio.
MISKA
Dziś bez zdjęć bo aparat się rozładował i nie ma jak wyjąć z niego kiełbasek z grilla. Na śniadanie jajka, potem mozzarella z pomidorem, sernik, orzechy, przedtreningowo 2 kiełbaski z grilla, potreningowo duży placek owsiany, bez jabłka, ale z większą porcją rodzynek.