SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Małolata/pestka960 - miesiąc 1 str. 7

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 12077

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 381 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8055
TYDZIEŃ 2/ DZIEŃ 6
29.03


AKTYWNOŚĆ: Interwały na orbitreku
Przeklejam pytanie z ostatniego postu interwałowego, bo pewnie zginie w natłoku nowych jakże zajmujących wypisek.


Dzisiaj przełączyłam sobie poziomy na jednym interwale i zrobiłam dodatkowo 6., ale można liczyć, że pełnych bez przerwy było 5.

PYTANIE: Czy mogę robić w dni niesiłowe interwały tak jak wyżej (wraz ze wzrostem wydolności zwiększać ich liczbę, ale raczej więcej niż 7 to nie dam rady )?
Nie wiem, czy w ogóle dobrze je robię, więc opiszę niżej, żeby nie robić czegoś bez sensu.
Najpierw rozgrzewka - ok. 10 minut, takie umiarkowane tempo, raczej średni lub niższy poziom; potem 30/30 sekund bardzo wysoki/niski poziom, przy czym na wysokim ile fabryka dała, a na niskim bardziej odpoczynek vel pełzanie, byleby się nie zatrzymać. Po tym jakieś 6 minut (2 piosenki) na niskim poziomie z umiarkowanym, ale raczej przyzwoitym tempem. W trakcie interwałów mam mordercze myśli i oddycham jak po maratonie, serce szuka ujścia w gardle, więc istnieje prawdopodobieństwo, że to to?


MICHA:
+ tran, olej z awokado


Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-29 20:27:39
_________________
Te duble, bo mam zepsutą myszkę i mi podwójnie klika...
Można by tamten z poprzedniej strony usunąć, a ten zostawić? Ładnie proszę.


Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-29 20:30:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 381 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8055
TYDZIEŃ 2/ DZIEŃ 7
30.03.


DNT

SPAM*SPAM*SPAM*OKOŁODZIENNIKOWY
Przeżywam ostatnio rozterki psychiczno-treningowe i pozwolę sobie się nimi z Wami podzielić. Będzie typowe pitu-pitu, nie ma zobowiązania do czytania.
Otóż.. nie dzielę się specjalnie z otoczeniem szaloną informacją, że ćwiczę siłowo i że ćwiczę godzinę dziennie kilka razy w tygodniu, bo jestem jakimś szczególnym przypadkiem, który przy trzymanej na 98% misce, regularnych treningach na miarę swoich możliwości nie odnotował żadnych efektów, a jedyne efekty, jakie odnotowali najbliżsi... Plecy masz jak facet, z dwa razy jesteś szersza "w barach" niż (...); Miałaś takie szczupłe ręce; Ale umięśnione uda, nic dziwnego, że się nie mieścisz w spodnie; Może też zaczęłabyś ćwiczyć z tą Chodakowską, jak [imię odpowiedniej szczupłej dziewczyny], ciężary to dla facetów.
Ladies i ich świetne efekty, piękne, wysportowane sylwetki, dają mi zawsze gro niekończącej się motywacji... I w tym miejscu chciałabym zadeklarować, że jestem gotowa na wszelkie wyrzeczenia, żeby tego lata (choćby i w sierpniu ) móc powiedzieć im wszystkim, że żeby wyglądać TAK JAK JA trzeba zapyerdalać i żadne 8-minutówki, wyzwania squatowe, dziwne hop-sa-sa i pani Ch. im takiego wyglądu nie da. Dla mnie jest to kwestia ambicji i jestem zdeterminowana, aby to osiągnąć, stąd moja prośba do Modek, żeby w wolnym czasie pomogły mi ten cel zrealizować.

Motto:

Zaczerpnięte z dziennika Anchy by Martucca.

Dziękuję za uwagę, koniec motywacyjnego wykładu, będę sobie do niego wracać w chwilach zwiątpienia.

Micha będzie wieczorkiem.

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-30 10:20:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Zapamiętaj sobie jedno: pracujesz dla siebie, a nie dla innych bab.
To babska inne kobiety wpędzają w koszmar anoreksji, bulimii, zaburzeń odżywiania. Bo te babska wylewające swoje frustracje na inne kobiety mierzą swoją wartość tym, że upchną się w jakieś tam rurki
I słusznie: walcz o najpiękniesze ciało, jakie możesz mieć. TWOJE ciało.

Na tą chwilę refleksji coś, co podesłano mi dziś o poranku:
http://www.papilot.pl/historie-czytelniczek/25691/LIST-Ewa-Chodakowska-zniszczyla-mi-zycie-Wyznawczynie-nie-uwierza.html

Dramatyczne, ale jakże prawdziwe... To się dzieje we łbach bab - ale one tego głośno nie powiedzą

Pokaż to zdjęcie życzliwym:


Pewnie się nie spodoba, bo to udziska, bo brzuszyska, bo nie ma szpary miedzy udami A wiesz, kim są te panie? To Miss Universe lat 50-tych. Czyt. najpiękniejsze kobiety świata w owym czasie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wracając do tematu. Po co i na co te interwały?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 381 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8055
Na Matkę Chrzestną zawsze można liczyć.

Racja - nawet jeśli dojdę do swojego wymarzonego wyglądu - życzliwi i tak będą przekonani, że ideałem jest sylwetka Chodakopodobna i inne typowo wychudzone laseczki bez cienia włożonego w swój wygląd wysiłku... Mam świadomość, że pracuję na siebie, na swoją przyszłość i dla siebie, ale nie mogę się powstrzymać, żeby moja sylwetka sama przez się mówiła im wszystkim, jak bardzo się mylili. Taka mała zemsta Martucco.

Przeczytałam ten list i patrząc na wypowiedzi wyznawczyń na jej fanpage'u, porównując z komentarzami... tak, jakaś sekta się nam buduje. Na początku mojej przygody z Ladies starałam się jakoś dotrzeć do świadomości ludzi, że można jeść inaczej, że głodówki to nie to (o czym przekonałam się na własnym przykładzie i czego skutki odczuwam do dzisiaj), że te Mel B nigdy nie dadzą takiego efektu jak porządny trening siłowy, ale ileż można walczyć z wiatrakami...

O dziwo koledzy i przyjaciele reagowali na rozpoczęcie przeze mnie ćwiczeń siłowych (widzieli krążki, nie chwaliłam się ) bez szczególnego zdziwienia, raczej z zainteresowaniem, ale koleżanki... Takie teorie, że głowa mała: wiecie, że z białka po treningu odkłada się tłuszcz? I że jedzenie 1800 kcal to chyba na przytycie.
W domu udało mi się przeforsować brak kupnych produktów, ciemne makarony i ryż, kasze, domowy żytni chlebek, pieczenie własnego mięsa na chleb i brak zdziwienia przy dokładaniu na sztangę. Można powiedzieć, że przy rodzicach w wieku 40+, którzy zawsze odżywiali się inaczej, to jest duży sukces.

Jako że chodzę jeszcze do liceum, mogę też co nieco powiedzieć o tendencjach, jakie są (niestety) obecne wśród dziewczyn w wieku 16+. Ideałami są sylwetki z fanpage'ów w rodzaju Being skinny, same bikini bridge, thigh gap... Postawową formą diety są serki wiejskie, płatki owsiane (ale broń Boże więcej niż 3 łyżki!) z owocami, jogurty. Trudno też dziwić się temu zważając na to, co propaguje się we wszystkich gazetkach, stronach, najczęściej przeglądanych przez ludzi w moim wieku. Ladies jest promyczkiem nadziei wśród tego wszystkiego, jednym z nielicznych źródeł rzetelnej i sprawdzonej informacji, ale mam wrażenie, że im wszystkim po prostu nie chciałoby się tego wszystkiego robić - liczyć michy, planować, ćwiczyć, pocić się, dawać z siebie wszystkiego. Wolą pomachać kończynami na fitnessie (ale żeby makijaż się nie rozmazał), poskakać na skakance (koniecznie w Air Maxach). Jak tak słucham tych teorii w moim środowisku, środowisku typowo szkolnym dużego miasta, to odnoszę wrażenie, że koniec jest bliski.
Byłam ostatnio celem zakupu spodni w galerii handlowej i w jednej z sieciówek zauważyłam serię dżinsów Skinny.. Wzięłam je do ręki i, słowo daję, będąc szkieletem w podstawówce bym w nie nie weszła. Udo jak moje ramię, nie ma miejsca na biodra, na tyłek, na nic. Przeraziłam się, zwłaszcza, że to był rozmiar 34... Wyglądały jak dla dziecka, tyle że długie nogawki. PORAŻKA.

Chciałabym moją sylwetką i postawą pokazywać, że to się opłaca i nie musieć ukrywać tego, że ćwiczę godzinę kilka razy w tygodniu, że ćwiczę siłowo, bo nie ma efektów i ludzie tylko będą mi współczuć, bo mogłabym pomachać nogą z panią Ch. i już bym była szczupła. Chcę stanąć przed lustrem i móc powiedzieć, że moje ciało mi się podoba i zrobiłam wszystko, żeby mieć je w jak najlepszej kondycji. Ćwiczę przede wszystkim dla siebie.

No to mi ulżyło.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 381 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8055
Martucca
Wracając do tematu. Po co i na co te interwały?


A zmieniać? Bo ja to się nie znam, tyle, że fajnie się przy nich męczę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Interwałów wcale nie rób. Weź załóż buty, wyjdź na dwór i biegnij tak szybko, aż płuca wyplujesz. Koniec - wróć do domu. Żeby trening interwałowy stał się tym legendarnym HIITem, który działa sadłopalnie, należy najpierw zbudować sobie wydolność. W przeciwnym razie to takie przyspieszanie-zwlanianie.

___________________

Po pierwsze: skończ z misją naprawiania świata. Osobiście nie znam nikogo, komu udałoby się to, a tym bardziej przyniosło szczęście. A ludzi znam sporo Laski jedzą serki wiejskie, niech jedzą. Ja też lubię Sprawia im to przyjemność, to niech to robią. Ty też pewnie nie lubisz, jak ktoś Ci w koryto patrzy? Więc sama tego nie rób.

Po drugie to się powtórzę: ćwicz i trzymaj michę dla siebie. Nie dla innych, żeby im pokazać, że bla bla bla. Bo nawet jeśli stałabyś się mistrzynią olimpijską obwieszoną medalami i tak nie będziesz się ludziom podobać, pomimo że w czasie Twojego występu będą aż podskakiwać na kanapie i pluć czipsami parskając 'Pestka do boju'.
Sport zmienia ciało, zawsze. Mam na myśli SPORT, a nie hopka-galopka w różowych gatkach.
Pytanie, którym torem się idzie: specyficzna dyscyplina, którą uprawiasz kształtuje sylwetkę (np. barki i plecy u pływaczki) czy też kształtując sylwetkę wpisujesz się w dany sport (sporty sylwetkowe).

Zobacz sobie to zdjęcie:
http://www.huffingtonpost.com/2013/11/19/howard-schatz-photos-women-professional-athletes_n_4297902.html

Każdej można doradzić hop-hopa przed TV. Tylko, po co - żeby poczuć się lepiej?


Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-03-30 13:34:33
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 381 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8055
Dobrze, tak zrobię. Na początku to będą pewnie jakieś leszczarskie dystanse, ale postaram się potem żwawym marszem albo truchtem dokończyć wyznaczoną trasę.
____________
Ja głównie obserwuję, zwracać uwagi to nie zwracam, każdy robi, jak mu pasuje. Dzięki Martucca, motywujesz mnie solidnie.

Podsumowując i wracając do sedna dziennika: patrzeć na siebie, robić to dla siebie i dawać z siebie wszystko.


Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-30 15:23:14
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 381 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8055
Micha z wczoraj i pomiary z dzisiaj. Rewelacji to znowu nie ma, ale cieszę się, że chodziasz doopsko mniejsze, centymetr, ale zawsze.





Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-31 10:13:56
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 381 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8055
TYDZIEŃ 3/ DZIEŃ 1
31.03


TRENING
1. Pompki
15x/15x/12x/10x
W ostatniej serii z jedenastej się już nie podniosłam.

2. Inverted rows
3n+3p+3p+3p/4n+4p+4p/4n+4p+4p
(n - nachwyt; p - podchwyt)
Idąc za radą Arphiel zamontowałam kij od szczotki między krzesełka i sprawdził się perfekcyjnie, stabilnie i o niebo wygodniej niż blat stołu.
Dzisiaj nie robiłam już z ugiętymi nogami, bo nic nie czułam, głównie sobie tak machałam tułowiem, musiałabym dużo poza zakres potworzeń natrzaskać, więc bez sensu. Robiłam pełne, ale nie do samego drążka vel kija, a tyle, na ile mi pozwalały mięśnie bez wybijania się z bioder. Starałam się, łapy się trzęsły.

3. Wznosy ramion bokiem stojąc
2,5kgx12/x12/x12
Myślałam, że się popłaczę.

4. Francuskie oburącz z hantelką siedząc (na piłce)
10kgx7/x8
Rzeczywiście lepiej czuć ciężar.

5. Uginanie ramion ze skrętem
7,5kgx8/x8
Bardzo ciężko.

MICHA

A i jest zostawiony zapas na węgle z warzyw (trochę marchewki, trochę strączków) z barszczyku obiadowego.

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-31 20:13:03

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-31 20:13:44
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Małolata/aniitka155

Następny temat

Mala chce byc fit.

WHEY premium