A jeszcze 20 lat temu za zło uznawano tłuszcz podając za przykład społeczeństwa spożywające jego niewielkie ilości, a bazujące na węglowodanach, np. Japończyków
Dieta szarlatana Dukana? A wiesz, że dawno dawno temu stosowano karę śmierci poprzez karmienie chudym mięsem? Poczytaj też o tzw. "rabbit starvation" - to bynajmniej nie jest śmieszne zjawisko
Obecnie mamy trend paleo, gdzie jeść należy mięso, jagody, zielsko i orzeszki. Pomijam już kpiny typu "batony/ciasta paleo", ale wypadałoby się zastanowić, czy ten nasz przodek faktycznie raczył się mięsem do woli? A może przymierał głodem zimą?
Zresztą, jeśłi mamy już tak bardzo posiłkować się przykładami ludów, które są zdrowe i jedzą jak przodkowie, to dlaczego nie dieta jak u mieszkańców wyspy Kitava ---> KLIK!. A może Okinawa? Białka tyle, co nic i mało tłuszczu, ale dużo węglowodanów (sic!)
I bądźmy szczere do końca - badania oparte na datowaniu radiowęglowym wskazują na to, nasi przodkowie nie gardzili ziarnami traw. Są też naukowcy, którzy twierdzą, iż zwycięzstwo (czyt. przetrwanie) człowieka rozumnego nad Neandertalczykiem wynikało po części z umiejętności do rozszerzania diety, podczas gdy Neandertalczycy bazowali na mięsie upolowanych zwierząt.
Tak, diety LC mają swoje zastosowanie, są świetnym rozwiązaniem dla specyficznych celów i grup ludzi, ale NIE dla banalnego, ordynarnego odchudzania.
Nie ma jednego słusznego sposobu odżywiania się. Ale warto zastanowić się, jak od zawsze wyglądała dieta rasy kaukaskiej - nie była to dieta bezwęglodanowa. Eskimosi, owszem, spożywają węglowodany oszczędnie (ale bynajmniej nie na zero, zwłaszcza w okresie polarnego lata), a co ciekawe, nie jedząc węglowodanów nie wchodzą w ketozę - w przeciwieństwie do nas
______________
Co do tematu właściwego to przecież na gumie możesz zawiązać węzeł.
Opis wykonania podciągania masz tutaj: