[DT] Borutnik vs RunForest vs Alibaba86

Słowem wstępu: to taki niecodzienny dziennik treningowo-motywacyjny, osób w liczbie 3 jak w temacie ;)

Założenia ogólne:
- zdjęcia z "dzisiaj" oraz zdjęcia z zakończenia - ilość dowolna, najlepiej przód, tył, bok, nogi i jak kto chce to jakieś pozy.
- o sobie + cele
- pomiary, wymiary z "dzisiaj" i z zakończenia
- wpisy o treningach, dietach, filmy, zdjęcia, dobry humor itd - według uznania :)
- nie "nazwujemy" suplementów :)
- co kto chce :)

Zapraszam :)

chipsom zdecydowanie nie, ale raczej stawiałbym na dentystę w pierwszej kolejności. egh już z rok nie byłem :/ Coś się nie mogę zebrać z tym wpisem, poza tym jakoś dziwnie dwa dzienniki prowadzić

Ok to lecim z tematem.
RunForest - sylwetka zawodnika
Jako, że zdjęcia do dziennika są świeżo zrobione, to nimi się posłużę póki co. Za jakiś czas pewnie wrzucę coś świeżego.

O sobie/cele
Mój staż treningowy to jakieś 5-6 miesięcy wliczając ponad 3 miesiące przyzwyczajania mięśni do jakiegokolwiek wysiłku z dwoma sztangielkami 10kg Od powiedzmy 2 miesięcy staram się uczciwie ćwiczyć.
Cel to masa do końca kwietnia i wtedy będę oceniał czy dalej masować, czy trzeba wyciąć fat na lato Oczywiście chce złapać jak najwięcej dobrej jakości masy, ale także poprawić kondycję, bo jest tragedia!

Pomiary "z dzisiaj":
waga: 77,4kg
pas(pępek): 79cm
bicek: 32,5/33cm (L/P)
udo: 55,5/56cm
łydka: 38cm
klatka: 93cm

Co do samego tematu, to liczę na ostrą rywalizację Wypiski z treningów i zdjęcia najciekawszych posiłków pojawią się niebawem.

Zmieniony przez - RunForest w dniu 2014-03-06 23:20:43




Zmieniony przez - RunForest w dniu 2014-03-06 23:21:38

Świetnie, popraw tylko fotki bo mi się nie ładują :)
Ja swoje - 3 słowa wrzucę jutro na świeży umysł :)

Właśnie już nie mogę edytować więcj będzie tutaj

No i jestem.

Swoją przygodę zacząłem jakiś czas temu, odchudzając się z 98 kg do 84 następnie do 79,5 - przy tej wadze wyglądałem jak szczypiorek, jednak trochę fatu na brzuchu zostało, zdecydowałem nie redukować już, żeby nie wyjść z kości na ości. Tak naprawdę pomijając tamte odchudzanie, ćwiczę od początku stycznia. Moim celem do końca kwietnia jest masa, następnie do końca czerwca redukcja tak by zostało najwięcej mięsa. Jak widać postawiłem na krótkie cykle masowe i redukcyjne. Co będzie potem zobaczymy.

Wiek: 27 lat
Waga: 83 kg
Pas: 93 cm
Klatka: 101 cm
Biceps: 33/35,5 cm
Udo: 60 cm ! :)
Łydka: 38 cm

Jak widać wymiary pozostawiają wiele do życzenia, szczególnie obwód pasa. Nie zależy mi na sylwetce super byka ani mistera fitness, chcę wyglądać zdrowo i tak jak powinien wyglądać normalny facet. Trenuję 3 razy w tygodniu. Uczę się swojego organizmu szukając odpowiednich dla siebie proporcji makroskładników.

Zapraszam do (mam nadzieję) przemiany z Alebaby w ALIBABĘ!!!















Zmieniony przez - alibaba86 w dniu 2014-03-07 13:40:23

Przy okazji mam pytanie - biorąc pod uwagę moje uda, które już teraz mają 60 cm , jaki trening nóg proponujecie, albo inaczej - co zrobić, jak ćwiczyć i teraz na masie i potem na redu, aby wyglądały, na lepsze jakościowo, ale mniejsze !!!


Zmieniony przez - alibaba86 w dniu 2014-03-07 13:42:59

Wołowinka :)
standardowo, pieprz, sól, klarowane masło , 3 minuty na jednej 3 minuty na drugiej stronie i gotowe. Bez innych zbędnych zagłuszaczy smaku w postaci ryżu, kaszy, ziemniaków. Co tam raz na jakiś czas można sobie pozwolić :)

Hehe no niby tak, tylko później te węgle trzeba nadgonić :P

Węglę nadgoniłem, wczoraj miałem trening barki + nogi. Mniejsza z tym.

Każdy wie jak wygląda chips? Taki zwykły chips?

Wygląda tak!

czyli rozumiem, że jednego zjadłeś? :P

Miałem edytować, ale się spóźniłem..

Taki oto chips kiedy je się go na leżąco, to znaczy on leżąco w paszczy się ustawi to jest całkiem przyjemny, pomijając fakt, że wchodzi w zęby czasami, problemem jest kiedy ów chips stolcem stojąc jest przez nas ugryziony. Przez takiego chipsa do teraz jeszcze nic, oprócz owego chipsa nie zjadłem. Wbił się taki w lekko uszkodzony ząb. Godzinę później trawiłem już 3 ibupromy, potem ketonala i drugiego ketonala. Chodząc z bólu po ścianie wykrzyczałem żonie, że ma dzwonić do stomatologa. Jest, będzie wizyta o 18! O KUR**, a że na mocny ból reaguję straszną agresją i wściekłością to nie warto wtedy do mnie się zbliżać, lepiej też nic do mnie nie mówić. O 18 u stomatologa, prześwietlenie, leczenie kanałowe. Wróciliśmy przed chwilą do domu... oczywiście uszczupliłem się o w sumie 350 zł no bo jak że. W nagrodę zamówiłem pizzę 50 cm, która do mnie jedzie bo jeszcze nic prócz owego chipsa nie zjadłem.

Rada na dziś! na zawsze! na do końca życia! Nie żreć CHIPSÓW!!!!!! k****ści uważajcie żeby one leżały w paszczy nie stały! Nigdy więcej nie tknę!

Musiałem się uzewnętrznić.

Borutnik, gdzie fotki na start i pomiar ?:D