.Skowron.Wlodiiiogólnie powiem wam Pany że cały czas wpyerdalalem te piersi z biedry i wydawało mi się że są ok, ale ostatnio się zgadałem z typkiem co ma hurtownie mięsa i mówił mi że te piersi z biedronki pakowane to jest hoojnia, mówił że jest to psikane jakimś hoojstwem żeby pęczniało, posłuchałem go i wziąłem od niego dla odmiany, uwieżcie mi że bardzo duża różnica jest! te od niego po takim samym czasie gotowanie są o wiele bardziej soczyste i w ogóle jak dla mnie dużo smaczniejsze, mówił też żebym sobie zważył piersi przed zamrożeniem od niego i z biedry i po rozmrożeniu też zważył, i ponoć ma być różnica, ale jeszcze tego nie sprawdziłem
no te cyce z biedy musza pewnie spelniac jakies normy i nie maja duzo bialego syfu, ale za to odkuwaja sobie wstrzykujac do nich wode czy ch*j wie co, zeby wiecej wazyly. Przyklad z wczoraj, kupilem paczke 720g, po odkrojeniu czesci niejadalnych 690g, wiec nie jest zle, po usmazeniu wyszlo... 480g (z czego ~15g to przyprawy). az uwierzyc nie moglem %)
ciekawe czy na hali mirowskiej babery sprzedaja jakies wiejskie kurczaki, bede musial sie przejsc
Ja kupuje w miesnym gdzie Niby sa dostawy swieze codziennie i zawsze ugotowane wazy 150-170 g mniej od surowego to chyba normalne?