By znów się chciało

Witam. Wstaję rano ciemno, wracam z pracy ciemno... i najchętniej ćwiczyłbym kciuka przed telewizorem z browarem w ręku, ale idę na trening. Tylko jakoś taki brak entuzjazmu i chęci mnie dopada. Niby ćwiczę, postępy są dużo mniejsze niż jakiś czas temu, ale są... więc niby powinienem się cieszyć a jednak jakiegoś doła łapię. Macie jakieś metody by znów się chciało z uśmiechem na ustach biec na trening ?

...


:) ZEBY SIE CHCIAŁO WYPIJ KAKAO:)

Zmieniony przez - ALEXANDER63 w dniu 2014-01-26 23:27:53

Może jakiś filmik motywacyjny

Pomoze Ci cel - realny, ale ambitny, odpowiednio odsuniety w czasie. Nie wiem jaki rodzaj sportu preferujesz, cel musisz dobrac pod dyscypline - moze to byc jakis bieg, triathlon, zawody silowe, sylwetkowe - jakakolwiek oficjalna forma rywalizacji. Po obraniu celu - obtrabiasz swiatu wszem i wobec wkolo - za pol roku, za rok, zrobie to i to, wystartuje tu i tam.. Pozniej juz motywacji szukal nie bedziesz, to ona bedzie Cie gonic do pracy kazdego dnia. Sprawdzone na sobie ;)

xzaar jest tylko jeden. Jasny cel i konsekwencja w realizacji!
Z nami jest inaczej: jakieś przeciwności i diabli biorą wszelkie zamierzenia (nawet gdy obwieści się je dookoła). I wcale nie musimy się usprawiedliwiać, że daliśmy ciała gdyż usprawiedliwia nas otoczenie, które jest takie samo jak my (a nawet ma większą masę ciała niż my).
Jedyną motywację może dać nam własna głowa! Przemeblowanie myślenia o celach oraz przebywanie lub kontakt z osobami, które mają podobne cele. Tacy ludzie są bardziej zaraźliwi niż MaGor , który bardzo zmienił czytelników tego działu. Zaczynają czuć miłość do kul z uchem oraz kawy z olejem i zaczynają uważać, że dzięki jedzeniu dużych ilości tłuszczu będą w szczęśliwości chudnąć (chociaż MaGor ostrzega, że to ostatnie wymaga dużego hartu ducha).

mi po przerwie pomagało znalezienie partnera treningowego o podobnej sile z ktorym rowno robilismy treningi i zawsze kazdy chciał byc lepszy od drugiego co nas motywowało i nawet jak 1 sie nie chciało na siłke 2 ciągnął temat

Trochę mnie źle zrozumieliście :D Motywacja generalnie jest, trenować trenuję , ale nie ma tego kopa co jakiś czas temu. Jakiś taki leń się we mnie budzi i nie wiem jak z tym sobie poradzić, a nie chcę zaprzepaścić tego co już zrobiłem.

Tomek, to pogoda . Anomalie jakieś takie i organizm głupieje. Powinien teraz być w zimowym śnie a tu wiosna .

A na poważnie, mnie motywują cele i zobowiązania - jak np konkursy/testy. Nawet jak się nie chce, to trzeba . Prowadzenie dziennika to już na pół gwizdka, bo nie zawsze się chce wpisać (tak mam teraz, już chyba 4 dni mam zaległe, a treningi wszystkie robię i miskę także). Dodatkowo, chęć zrobienia formy na wakacje - aby ją mieć, wiem ile czasu i wysiłku trzeba w to włożyć. No właśnie, już mnie głowa boli od samego myślenia o aerobach które będzie trzeba kręcić

Powodzonka

Tomasz1972

Trochę mnie źle zrozumieliście :D Motywacja generalnie jest, trenować trenuję , ale nie ma tego kopa co jakiś czas temu. Jakiś taki leń się we mnie budzi i nie wiem jak z tym sobie poradzić, a nie chcę zaprzepaścić tego co już zrobiłem.

Jak nie chcesz zaprzepaścić to nie zaprzepaścisz!
Z tym leniem - to budzi budzi się w każdym z nas.
Przeważnie jest to wtedy gdy jemy zbyt mało lub zbyt dużo.
Dobrze byłoby mieć kogoś kto pochwali nas za efekty treningowe!

MOWIE TRENINGPARTNER. jAK JEDEN DRUGIEGO BEDZIE MOTYWOWAŁ TO NA TRENINGU ZROBISZ DUZO WIECEJ NIZ ODp******IC CWICZENIA PO 8 RUCHOW BEZ PRZESILANIA SIE. JAK DASZ SOBIE W KOSC I ZROBISZ WIECEJ NIZ ZAZWYCZAJ TO WRACAJAC Z TRENINGU SKONANY ALE DUMNY ZE TRENING SOLIDNY ZNOWU BEDZE TEN BŁYSK W OKU

Zmieniony przez - makowiec832 w dniu 2014-01-21 14:41:24

Dzięki za odpowiedzi. Trenuję wieczorem w domu (o różnych porach), więc partner odpada.
Ale odebrałem dzisiaj wyniki i ...Testosteron spadł od października z 480 ng/dl na 440 ng/dl (norma 280-800) a kortyzol wzrósł z 22 na 24 (norma 6,2-19,4), dlatego też zapytałem w innym dziale :
https://www.sfd.pl/przedtreningówka_i_booster_testosteronu-t998867.html

Testosteron w normie! Kortyzol - stresujesz się to i rośnie! Wrzuć na luz. Ciesz się treningiem i seksem. Pamiętaj o jajach - jaja są najważniejsze (mnie możesz ufać - jem teraz 20 dziennie). Jak mi odbije to może w marcu zrobię sobie badanie na poziom tego pierwszego - prawdopodobnie i tak jest powyżej normy!).