redukcja- walka o samą siebie

Zapodałam dziś trening A dla zielonych.

Chciałam już poćwiczyć, ale nie wiem, czy dobrze mi to zrobiło
Tak bardzo chcę mieć lepszą formę :'-(
Postanowiłam, że zrobię 2 serię, lecz nie do końca dałam radę - łomotanie serca i zadycha jeszcze za wielka i na dodatek zaczął mnie boleć brzuch

rozgrzewka 15 min

trening A
1) Wznosy nóg z leżenia 1- 12x 2-10x
2) Wspięcia na palce obunóż 1-15x 2-15x
3) Przysiady klasyczne z hantlami 1-15x 2-12x (3 kg)
4) wejście na ławkę z hantlami 1-15x 2-15x (3kg)
5) wznosy z opadu na piłce 1-15 2- 8x i zaczął bardzo mnie boleć
brzuch :'-(
6) Pompki przy ścianie 1-15x 2-10x
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz 1-15x 2-10x
8) Pompki w podporze tyłem 0x

W drugiej serii nie dokończyłam ćwiczeń, bo było już mi słabo, musiałam usiąść i potem zjeść jabłko. Trochę pomogło
Rozciągania nie wykonałam , ledwo doszłam pod prysznic.

Masakra, czy będzie lepiej????

Miska:

Dziś poćwiczyłam trochę z taśmami i udałam się na spacer ( ok 40 min) po syna do szkoły.
W drodze powrotnej w tramwaju tak podgrzali, że o mało nie zesłabłam
Nie cierpię przegrzewania, sto razy bardziej wolę zmarznąć
Nie mogłam słowa powiedzieć i kłuło mnie w piersiach (starość nie radość)

Z masakrycznym bólem głowy wróciłam do domu i męczę się do teraz ...

Ciężko mi dobijać te białka
Wklejam umęczoną miskę

Jolek z ta starością to proszę Nam tu nie przesadzać :). Będę tu zaglądać i podziwiać efekty ciężkiej pracy. Pamiętaj ze każda ilośc ruchu nawet ta najmniejsza jest lepsza aniżeli bezczynność :). Tak wiec uskuteczniaj spacery - bo ponoć podróże kształcą :)

Witaj Kate!
Dzięki za zaglądnięcie i głos - bardzo mnie to motywuje

Chodzę dużo, bo lubię. Nie przepadam natomiast za bieganiem, rowerem i basenem. Staram się więc robić to, co sprawia mi przyjemność i co jest dla mnie dobre
Muszę się wziąć za siebie , aby właśnie nie czuć się staro, bo... najlepsze lata przede mną

Zmieniony przez - jolek75 w dniu 2014-01-20 19:57:35

Jolek konsekwencja i systematycznosc - to jest to :)

Dziś bardzo fajny dzień
Przygotowałam pyszne posiłki dla siebie i dzieciaków, wycisnęłam mniamuśny soczek w-o (zapomniałam, jaką zarąbistą mam wyciskarkę...), nastawiłam na kiszenie buraki

Zrobiłam trening B dla zielonych (nawet 2 serie ), nie do końca na pewno technicznie, ale jestem coraz bardziej świadoma ruchów.
Zwracam uwagę na tilt (nawet podczas chodzenia, co bardzo pomaga, bo dotąd łaziłam z wywalonym brzuchorem, niczym ciężarna ) i na to , które mięśnie powinnam czuć przy poszczególnych ćwiczeniach.
Martwy ciąg z ciągle śmiesznym obciążeniem 3 kg (ale to się wkrótce zmieni) na bank zrobiłam źle, ale naoglądałam się filmików i poprawię to
Po wykrokach natomiast odezwało się moje prawe kolano, które skiepściłam na bieżni i teraz klapa
Będę musiała znowu go trochę przyoszczędzić i mniej podskakiwać...

Ten banan rano to przed wyjściem do tramwaju, bo nic nie jadłam z myślą o wypasionym omleciku później, a na czczo do tramwaju nie wsiądę

rozgrzewka ok. 15 min
trening B
1) plank max czas 1-18s 2-20s
2) Martwy ciąg z hantlami 1- 12x 2-13x (ale porażka to była)
3) Wykroki z hantlami 1- 15x 2- 18x
4) wiosłowanie hantelką 1-15x 2-15x
5) wyciskanie hantli leżąć na piłce 1-15x 2-12x (bolała mnie głowa bez
podparcia, następny raz muszę skorygować!)
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki 1-15x 2-18x
7) uginanie przedramion (biceps) 1-18x 2-20x
8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps) 1-15x 2-15x

Miska:

podglądam, bo jak mniemam po niku to jesteś moją imienniczka i prawie rówieśnicą

hasarapasa

Jolek omlety to jest to :). Dziś cały dzień marzyły mi sie w pracy - wiec pierwsze co dziś zrobilam po powrocie to wskoczylam na spining i wiosła by pózniej lecieć na złamanie karku do kuchni smażyć omlety :). Najpierw trening potem przyjemności :)

Spadł pierwszy śnieg w tym roku :)
Cieszyłam się razem z synkami, bo lubię każdą porę roku, ale tej szarości miałam już dość

Dziś nie wychodzę z domu, więc to będzie ewidentnie DNT.
Po wczorajszych ćwiczeniach mam wielkie zakwasy i ledwo się ruszam
Ale jutro je pokonam- ćwicząc

Moje jedzonko na dziś: