Ostatnio oglądałem na yt filmik Radka Słodkiewicza na temat metody layne'a nortona o cyklicznym budowaniu masy. Trenuje już 3 lata z większymi lub mniejszymi efektami i przez ten okres udało mi się zaobserwować, że nie potrafię zbudować ani kg mięśni bez centymetrów w brzuchu. Próbowałem carb cyclingu, zwykłych diet tłuszczowych itp. Przez 3 miesiące potrafiłem prowadzić pomiary, dodawać/odejmować kcal, testować różne opcje i przy tym trzymając max dopiętą dietę wraz z suplementacją. Przy okazji zauważyłem, że największe efekty mam do 5-6 tygodni cyklu, później jedynie po dodaniu kcal rośnie tkanka tłuszczowa i w niewielkim stopniu mięśnie. Metoda nortona wydaję się dla mnie wprost idealna. Chciałbym zrobić teraz cykl: 1 tydzień interwałów/cardio w celu podkręcenia metabolizmu przed cyklem, później 5 tyg masówka z lekkimi interwałami/cardio, następnie 10 dni interwałów/cardio i 5 tyg masówka. Problem jedynie mam z wyborem czy cardio, czy interwały oraz z ich rozkładem. Nigdy wcześniej na masie nie robiłem cardio. Będę trenował 3 razy w tygodniu i chciałbym poświęcić jeszcze jakiś dodatkowy dzień na worek. Podstawowymi pytaniami na które chciałbym poznać odpowiedź są:
1) co wybrać na podkręcenie metabolizmu przed cyklem: interwały, czy cardio? chciałbym poświęcić na nie równe 9 dni, tylko nie wiem, czy codziennie 1 godzina aerobów albo typowe interwały to nie za dużo przed cyklem na który raczej powinienem zbierać siły?
2) jak trenować na masie, czy robić interwały w dnt, czy może krótkie cardio po treningu, a w dnt ewentualnie worek?
3) czy jest sens trenować pon, środa, piątek, a we wtorek czwartek i sobote jakieś inne formy ruchu, czy to za dużo na masie i lepiej weekend sobie odpocząć?
4) jak trenować w przerwie pomiędzy tymi mini cyklami? czy zrezygnować z treningu siłowego i tylko obciąć kalorie i dodać aeroby/ interwały przez 10 dni, czy obciąć kalorie, zostać przy treningu siłowym i dodatkowo wpleść pomiędzy maksymalnie dużo interwałów/aerobów?
Dzięki z góry za odpowiedzi!