Poddaję się - nie ogarniam co jest nie tak, że nie jestem w stanie zalogować się na forum przez żadną przeglądarkę w moim komputerze
Na moje oko jakieś ciemne moce to opanowały
żeby nie było, że mnie lenistwo świąteczne do reszty pochłonęło - nadrabiam zaległości tak, jak mam możliwość je wpisać
22.12.2013
TRENING
B
Rozgrzewka
1. MC 3x10 23,5kg/26kg/28,5kg 90s przerwy
2. Wykroki z hantlami 3x12 2x7kg/2x8,25kg/2x8,25kg 60s przerwy
3. Podciąganie sztangi w opadzie tułowia 3x12 20kg/22,5kg/25kg 90s przerwy
4. Rozpiętki na ławce poziomej 3x12 2x3,25kg/2x4,5kg/2x4,5kg 60s przerwy
5. Wyciskanie sztangi na barki 3x12 8,5kg/11kg/13,5kg 60s przerwy
6a. Uginanie przedramion 3x12 2x3,25kg/2x4,5kg/2x4,5kg
6b. Wyciskanie francuskie siedząc 3x12 5,25kg/6,5kg/7,75kg 60s przerwy
7a. Plank max 34s/29s/29s
7b. Kółko na brzuch 3x10 60s przerwy
Rozciąganie
MICHA
http://potreningu.pl/profil/annaaa26#/date/2013-12-22
+warzywa: pomidor, papryka, cebula, kapusta kiszona, rzodkiewka
suplementy: witamina E (2xtab.), Castagnus (1xtab.)
23.12.2013
DNT
MICHA
Wygląda na trochę niedojedzoną ale w sumie cały dzień było gotowanie na wigilię i próbowanie przy okazji, więc coś tam wpadło w międzyczasie typu: łyżka barszczu, kawałek śledzia itp. ale na czysto
http://potreningu.pl/profil/annaaa26#/date/2013-12-23
+warzywa: cebula, papryka, pomidor, ogórek kiszony, kiszona kapusta, kapusta z grzybami
suplementy: witamina E (2xtab.), Castagnus (1xtab.)
24.12.2013
DNT
MICHA nieliczona, bo wiadomo
Do kolacji (która właściwie była w tym roku z przyczyn organizacyjnych obiadem) czysto:
1. Chleb żytni razowy ok 90g, 3 jaja, kawa z mlekiem 1,5%
2. Chleb żytni razowy ok 60g, makrela wędzona
3. Wigilia tradycyjna, ale nie najgorsza, wpadło kilka uszek i pierogów, reszta całkiem znośna
i chyba najbardziej "umiarkowana" jakiej w życiu doczekałam - jak widać można spróbować wszystkiego i nie umierać od skurczu żołądka
25.12.2013
Jeszcze jeden
DNT
MICHA nieliczona, ale utrzymana w miarę na czysto: sałatka domowa jarzynowa, pieczone mięso, jajka, chleb żytni razowy, ser, owoce, orzechy i własne ciastka owsiane.
Aaa no właśnie - spróbowałam dosłownie po kęsie dwóch ciast, które kiedyś bardzo lubiłam i ku własnemu zdziwieniu stwierdziłam, że wcale nie smakują tak dobrze jak wyglądają, są strasznie mulące i nawet jednego kawałka nie ogarnęłabym w całości
kiedyś jak unikałam słodyczy to i tak okropnie mi ich brakowało i albo męczyłam się odmawiając sobie ich albo, częściej - wciągając w święta o wiele za dużo...
Teraz mam tylko ochotę na konkretne, czyste jedzonko a na czas świąt odpuszczam liczenie ale staram się nie wchłaniać wszystkiego w zasięgu ręki i wzroku
Zmieniony przez - Annaaa26 w dniu 2013-12-26 14:08:09