Ćwiczenie 6 razy w tygodniu (jedna partia dziennie)

Co myślicie o takim treningu? Czy opłaca się? Czy mięśnie nie będą miały za dużo czasu na regenerację i nie będzie marnowany czas? Oczywiście w każdym dniu dana partia była by przećwiczona na maksa do upadku mięśniowego. Jak się na to zapatrujecie?

Po pierwsze nie zakładaj tematów w działach, które nie są od treningu. Po drugie to nie ma sensu tak trenowac no chyba ze nic nie robisz w ciągu dnia i masz kupe wolnego czasu. Robienie bicepsa w odzielnym czy tricepsu nie ma zupełnie sensu. Lepiej połączyc małe grupy z barkami i klatką. Na pewno nie da Ci to zadnego duzego efektu jezeli bedziesz trenował kazdą partie innego dnia.

Właśnie chodzi o to że mam wystarczająco czasu i szczerze mówiąc to wolę np trening klatki i bicepsa zamiast jednego dnia, to rozbić to na dwa treningi i bardziej się skupić na tych ćwiczeniach robiąc jednocześnie więcej serii. Apropo, jak robię klatkę i biceps, to w klacie mam ogromne zakwasy a w bicepsie zero a robię 12 serii poprawnie technicznie. Mam sporo czasu więc takie coś było by wg mnie dobre. Dlatego na ten pomysł wpadłem. Poprosiłbym jeszcze parę osób o wypowiedzi.

No zrobisz jak chcesz ale ja Ci odradzam takie trenowanie. Trenuj ma 4 razy w tygodniu i dorzuć raz w tygodniu powiedzmy basen albo inny rodzaj aktywnosci to duzo lepsze. A co do Twoich zakwasów na klatce to przeciązasz ją i masz za mało rozciagnieta. Rob na klatke 12-14 serii i powtórzenia w zakresie 16-8 używając ciezaru takiego w ktorym jestes w stanie poprawnie wykonywac wszystkie powtórzenia.

taki trening da niewielką różnice po prostu możesz się skupić na 1 partii danego dnia przez co trening powinien być dokładnie wykonany

to nie ma i tak zadnego sensu, chyba ze ładujesz dobre dawki SAA i wtedy kazdą partie konkretnie przetrenowac to wtedy by to mialo sens

Rozumiem, że lepszych efektów nie będzie, ale słabszych też nie, tak?

trenować nikt ci nie broni będziesz widział czy działa to na ciebie dobrze czy zle