Mam problem z rozwojem muskulatury, ujmę to tak. Otóż rosną mi obwody w udach, łydkach, wszystkie mięśnie nóg ładnie mi się rozwijają, w przysiadzie dokładam co tydzień 5-10 kg, a klata od pół roku to samo - 60 kg WL, zero efektów. Robię:
WL, wyciskanie sztangielek na skosie, rozpiętki poziomo, od niedawna przenoszenie sztangielki, dipsy (tutaj mam mały progres) i wyciskanie na maszynie siedząc (działa na zewnętrzne aktony klatki i przednie aktony barków).
Powoli wygląda to strasznie, bo mam muskularne nogi a ręce to praktycznie same kości. Nie to, żebym utracił sens życia, ale jednak klata dla faceta to genetycznie uwarunkowany priorytet