No to myślę, że już wszystko wiem, wiele mi się rozjaśniło, boczek z masłem - chętnie
Nie chcę czegoś przeoczyć, żeby nie zawalić na sam koniec, dlatego tyle pytań. Arphiel - dzięki raz jeszcze za śledzenie dziennika, w ogóle to fajnie, że kiedyś wrzucałaś swoje filmiki na youtube, ułatwiło mi to ogarnianie nowych treningów, bo wiele ćwiczeń nie mogłam znaleźć na necie i były tylko w Twoim wykonaniu
Tak czytam, że po zdjęciach będę mogła jeść co chcę i się normalnie rozmarzyłam
teraz taki reżim, aż dziwnie będzie się przestawić
Heh, tak w ogóle w domu mam nieprzyjemną atmosferę, ponoć wychudłam i się obawiają, że wpadnę w jakąś chorobę, np. anoreksję
i czy ja w ogóle coś jem itp. itd... I czy kiedykolwiek będę jeść "normalnie"
Także w święta to będzie całkiem wesoło, wszyscy będą sobie dokładać kolejne porcje, myśląc, że ze mną coś nie tak, to posądzenie o anoreksję to mnie wmurowało, nie dyskutuję nawet, bariera nie do przeskoczenia
Ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że nawet jak ja czasem nie widzę postępów, to mama wszystko wychwyci, już jakiś czas temu mówiła mi, że mam brzydkie "bule" na brzuchu, teraz już w trakcie konkursu dowiedziałam się, że jest przerażona, bo mam brzydkie "bule" na plecach, wczoraj - że nogi mi się patykowate robią, oczywiście odbieram to wszystko jako komplement
17.12.2013
TYDZIEŃ 10, DZIEŃ 65
TRENING
1. wyciskanie hantli jednorącz 8x12.5kg, 8x14.5kg, 8x15kg, 8x15kg
8x12.5kg, 8x12.5kg, 8x12.5kg, 8x14.5kg
2. ściąganie drążka górnego 8x52.5g, 8x52.5kg, 8x52.5kg, 7x52.5kg
8x45kg, 7x52.5kg, 6x52.5kg, 6x52.5kg
3a. wyciskanie sztangielek stojąc jednorącz 10x14.5kg, 10x14.5kg, 10x14.5kg, 8x14.5kg
10x12.5kg, 10x12.5kg, 8x14.5kg, 7x14.5kg
3b. podciąganie sztangielek do brody 10x7.5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg
10x5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg
4a. francuski sztangielką siedząc 9x5kg, 12x4kg, 12x4kg
8x5kg, 12x4kg, 12x4kg
4b.
uginanie ramion ze sztangą stojąc 12x18kg, 12x20kg, 12x20kg
12x16kg, 12x16kg, 12x18kg
+ interwały 30/30 x7
1. tym razem nie czaiłam się z tymi 12.5kg, wcześniej dobrze się rozgrzałam, zrobiłam jeszcze zaraz przed wyciskanie oburącz z 7.5kg, no i progres jest
2. ok, ostatnie powtórzenia z zamachnięciem
3a. teraz dopiero widzę, że spora różnica w porównaniu do poprzedniego treningu, dopiero na sam koniec nie dałam rady - właściwie prawą ręką poszło 10powtórzeń, ale lewej to myślałam, że ani raz nie dźwignę, z dużym trudem poszło 8
3b. ok
4a. 5kg znów mnie pokonało, z 4kg bez wielkiego zapasu, ciężko
4b. ok, znów pompa
interwały - na bieżni x7:
30sek: 8km/h, nachylenie 4%
30sek: 16km/h, nachylenie 4%
Pierwsze trzy minuty ok, dało się odpocząć przez te 30sek., nawet miałam wrażenie, że te 16km/h to nie max.możliwości, ale później przestało być tak wesoło, już wiem, dlaczego bieżnia nie jest idealna do robienia interwałów, nie nadążałam.
Planując aero na zewnątrz zapomniałam, że dziś interwały, później jeszcze miałam ochotę iść pobiegać, ale zmieniłam zdanie po tym, jak po wyjściu z siłowni gwizdło mnie na lodzie - stwierdziłam, że lepiej nie ryzykować, końcówka konkursu, szkoda by było w gipsie skończyć
DIETA
4 posiłek - pycha, musiałam zrobić miejsce na uszka w zamrażarce, a że dziś miałam do dyspozycji "aż" 100ww, to wykorzystałam
szkoda że sezon truskawkowy nie trwa przez cały rok
Dodatkowo: Trec Dietary Fibre, wapń, omega 3, drożdże piwne, castagnus, ZMA, zielona herbata (rano), herbata z mniszka lekarskiego (wieczorem)
Zmieniony przez - ventura w dniu 2013-12-17 23:03:31