Postanowiłem ostatecznie zawalczyć z oponką, złym samopoczuciem i brakiem chęci do działania. Odłożyłem na bok ukochane browary, pizzę, placki z gulaszem i wziąłem się do roboty. ;)
Mam 22 lata, ćwiczę od dwóch tygodni najprostszym systemem, który w większości polecaliście:
poniedziałek: wyciskanie na ławeczce + pompki
środa: przysiady ze sztangą
piątek: martwy ciąg + podciąganie się na drążku
Obecnie ważę 86kg przy wzroście 182cm, planuję zejść do momentu aż zniknie tłuszczyk i pojawią się muły ;), potem delikatna masa (w sensie wrócą browary i pizza... ;) ).
Jem w systemie leangains. Trening zaczynam o 8 rano, kończę o 8:45, pierwszy posiłek jem godzinę później. Kończę jeść ok 17-18. Przykładowy jadłospis:
Zapotrzebowanie wyszło mi ok 2100kcal (86kg*24), ucinam sobie ok 300 i staram się przynajmniej te 1700 - 1800 kcal dziennie w siebie wrzucić (btw 30/20/50).
Jeśli chodzi o suplementy to zaczynam i kończę na Omega 3 od TRECa.
Zdjęcia wrzucę jutro.
Co do samego treningu, wygląda tak:
Rozgrzewka: 5 minut bieżni, wymachy, ćwiczenie z samą sztangą x5.
Dzisiejszy trening: Przysiady ze sztangą
15x5
15x5
20x5
25x2
30x8
25x8
20x10
10 minut bieżni i do pracy. :)
Pozdro!