Mam zamiar zostać zawodowym bokserem. Zadaję to pytanie, ponieważ mam dziwny problem. Mianowicie nie chodzi mi o to jak wystartować, bo trenuję już sporo czasu, mam trenerów, profesjonalny plan i dietę, zapewnione walki amatorskie i konkretny plan na przyszłość. Bardzo lubię walczyć (myślałem też o MMA) ale wybrałem jednak boks ale przejdźmy teraz do konkretów. Codziennie gdy kładę się spać, mam jakieś dziwne obawy...Mianowicie eh, boję się. To może brzmieć śmiesznie ale boję się bólu, chodzi mi tu jak już będę walczyć na profesjonalnych galach, słyszałem też o chorobach Parkinsona itp. Co o tym wszystkim sądzicie? Musiałem się komuś zwierzyć a trenerom nie powiem, żeby o mnie nie pomyśleli...wiadomo.
...
Napisał(a)
Witam.
Mam zamiar zostać zawodowym bokserem. Zadaję to pytanie, ponieważ mam dziwny problem. Mianowicie nie chodzi mi o to jak wystartować, bo trenuję już sporo czasu, mam trenerów, profesjonalny plan i dietę, zapewnione walki amatorskie i konkretny plan na przyszłość. Bardzo lubię walczyć (myślałem też o MMA) ale wybrałem jednak boks ale przejdźmy teraz do konkretów. Codziennie gdy kładę się spać, mam jakieś dziwne obawy...Mianowicie eh, boję się. To może brzmieć śmiesznie ale boję się bólu, chodzi mi tu jak już będę walczyć na profesjonalnych galach, słyszałem też o chorobach Parkinsona itp. Co o tym wszystkim sądzicie? Musiałem się komuś zwierzyć a trenerom nie powiem, żeby o mnie nie pomyśleli...wiadomo.
Mam zamiar zostać zawodowym bokserem. Zadaję to pytanie, ponieważ mam dziwny problem. Mianowicie nie chodzi mi o to jak wystartować, bo trenuję już sporo czasu, mam trenerów, profesjonalny plan i dietę, zapewnione walki amatorskie i konkretny plan na przyszłość. Bardzo lubię walczyć (myślałem też o MMA) ale wybrałem jednak boks ale przejdźmy teraz do konkretów. Codziennie gdy kładę się spać, mam jakieś dziwne obawy...Mianowicie eh, boję się. To może brzmieć śmiesznie ale boję się bólu, chodzi mi tu jak już będę walczyć na profesjonalnych galach, słyszałem też o chorobach Parkinsona itp. Co o tym wszystkim sądzicie? Musiałem się komuś zwierzyć a trenerom nie powiem, żeby o mnie nie pomyśleli...wiadomo.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
to są dwie skrajne rzeczy. dla porównania popatrz fedor emalienko za każdym razem spuszczał przed walką wzrok.. przegrywał nie? z tysona zrobili "bestie" każdy ma jakiś przydomek a kolorowe pismaki już to podkoloryzują żeby każdy potem tak mówił. o on to bestia.. bójcie się go i z czasem ludzie zaczynają się go bać. tak działa prasa. wzrok i pewność siebie przed walką a podczas to też różne rzeczy. możesz być pewny siebie ale gdy zaczniesz przegrywać możesz tą pewność stracić i wtedy bah przeciwnik który się ciebie bał wygrał? jak to możliwe? zobacz pseudo kozaczków na ulicy np. z początku każdy mocny w gębie a przez przypadek dostanie w łeb i później już nie fika ale dlaczego przecież on miał spojrzenie bestii a przeciwnik się bał? tyson sam mówił, że się bał przed walką i bał się poniżenia ale na ringu to mijało? myślisz, że on jest jedyny? nie. a na pewno przeszedł długą drogę żeby stać się taką "bestią" ale tego nikt nie bierze pod uwage. on też się kiedyś bał a nawet bał się bić. dopiero później wszystko się zmieniło. czym się różni tchórz od bohatera? niczym. oboje boją się zranienia i pragną miłości ale to co robi bohater czyni go bohaterem a to co robi ten drugi czyni go tchórzem. dla ułatwienia bohater też się boi ale mimo tego strachu wciąż działa. stres z czasem mija ale ciągle zostaje w naszej głowie a co my z tym zrobimy to nasza działka. możesz mieć spojrzenie lwa ale być dupa wołowa na ringu i przegrywać z kimś kto się będzie ciebie bał ale ma umiejetności po 1 rundzie się rozkręci bo zobaczy, że nic innego poza tym wzrokiem nie masz i "zginiesz" na ringu.
...
Napisał(a)
Śmieszy mnie twoje założenie. No ale fajnie, że masz jakieś ambicje. Jak się później sam przekonasz () daj Boże na własnej skórze), że to nie jest takie proste i piękne. A jeśli odczuwasz jakieś lęki to zastanów się dobrze nad tym czy chcesz to robić. Wymarzony szczyt góry nie zawsze jest tak piękny jak gdy się na niego wchodzi. Musisz liczyć się z kontuzjami,chorobami itp. Chociaż może cię to ominie, ale jeśli na tym etapie martwisz się takimi rzeczami to nie widzę w Tobie charakteru.
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą...
...
Napisał(a)
jak się kładziesz spać i się boisz nad tym co się może stać to sobie to odpuść, poza tym przejście na zawodowstwo to nie łatwa sprawa, często nie ma tak łatwo i aby walczyć musisz płacić za gażę przeciwnika i nic na tym nie zarobić, a tracić/zapożyczać się na kolejne walki. poza tym nie napisales nic o sobie, ile masz walk, wiek itp tutaj nie ma co pisać - zeby przejsc na zawodowstwo musisz byc dobry, a jak widac tutaj takie pytania cie zżerają to juz na starcie wg mnie odpadasz
Zmieniony przez - prettymoney w dniu 2013-11-04 12:16:22
Zmieniony przez - prettymoney w dniu 2013-11-04 12:16:22
...
Napisał(a)
Zastanawiałem się czy chcę to robić i powiem szczerze że nie wiem. Ja bardzo uwielbiam trenować, doskonalić swoje ciało, jak i być wysportowanym, podobają mi się też sztuki walki szczególnie boks. Zastanowiłem się co chcę robić w życiu i nic mi się nie podoba, oprócz boksu. Chciałbym być kiedyś najlepszym pięściarzem na świecie. Na sparingach w ogóle się nie boję bólu, jestem już przyzwyczajony ale jeśli chodzi o profesjonalne walki to np. jak sobie myślę że bym stanął do ringu z takim gościem podobnym do Tysona to by mnie rozłożył na łopatki. Mam wgl. takie jakieś dziwne obawy że nie chcę tego robić a za razem chcę to robić, bo na prawdę nic innego mnie nie interesuje, dziwne to trochę.
...
Napisał(a)
1. Masz jasny cel, chcesz być zawodowym bokserem - to bardzo dobrze, że sobie zakładasz tak ambitny cel.
2. Do wszystkiego trzeba dojrzeć, jak rozumiem jeszcze przed Tobą amatorska kariera, lub też jesteś w jej trakcie. Masz czas na przygotowanie się i pokonanie swoich lęków.
3. Jeśli miałbyś walczyć z kimś typu "Tyson" to uwierz mi byłbyś na podobnym poziomie. Nie musisz teraz się tym martwić, co będzie kiedyś jeśli chodzi o ten aspekt.
4. Rób swoje i dąż do realizacji swojego celu.
5. Jeśli sam sobie z tym nie poradzisz możesz skorzystać z pomocy psychologa sportowego
Na razie ciężko trenuj, by zrealizować swoje plany.
2. Do wszystkiego trzeba dojrzeć, jak rozumiem jeszcze przed Tobą amatorska kariera, lub też jesteś w jej trakcie. Masz czas na przygotowanie się i pokonanie swoich lęków.
3. Jeśli miałbyś walczyć z kimś typu "Tyson" to uwierz mi byłbyś na podobnym poziomie. Nie musisz teraz się tym martwić, co będzie kiedyś jeśli chodzi o ten aspekt.
4. Rób swoje i dąż do realizacji swojego celu.
5. Jeśli sam sobie z tym nie poradzisz możesz skorzystać z pomocy psychologa sportowego
Na razie ciężko trenuj, by zrealizować swoje plany.
1
...
Napisał(a)
chandra jesienna Cię dopadła
nie ciśnieniuj się - trenuj swoje, zaczniesz wygrywać walki amatorskie to może i propozycje zawodowe się pojawią (bo nikt Cię z marszu nie weźmie na zawodową galę - no chyba że masz dobre plecy).
Rozumiem, że ten Tyson ma nam podpowiedzieć, że jesteś z wagi ciężkiej?
nie ciśnieniuj się - trenuj swoje, zaczniesz wygrywać walki amatorskie to może i propozycje zawodowe się pojawią (bo nikt Cię z marszu nie weźmie na zawodową galę - no chyba że masz dobre plecy).
Rozumiem, że ten Tyson ma nam podpowiedzieć, że jesteś z wagi ciężkiej?
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html
...
Napisał(a)
Dokładnie, waga ciężka. Teraz jak to czytam, to myślę sobie po co ja zakładałem to pytanie, gdyż jest mi bardzo wstyd. Wychodzi na to że jestem słabiutki psychicznie.
Polecane artykuły