[BLOG]marezecki/Dziennik żywieniowo-treningowy

Co myślisz o proporcjach 55/45? Nie mija się to z koncepcją rotowania węglami? Do tego lekko podniósłbym białko, do powiedzmy 2,5g/kgmc (2,5*~80=200g)

Wyjdzie wtedy coś takiego: http://imgur.com/Lm1FfrP,b3P2urS

Zrób tak, aby Tobie było wygodnie i obserwuj organizm. Mozliwe, że na wysokich tluszczach bedziesz czuł sie bardzo dobrze.

Zatem pociągnę to jeszcze tak jak jest jeszcze powiedzmy do 11 listopada, a później ocenię progres. Jeśli nie będę zadowolony to wprowadzę poprawki. Byłbym jeszcze rad, gdyby wypowiedział się ktoś jeszcze na temat tego rozkładu na czerwono.

Pozdrawiam!

PS: dochodzę też do wniosku, że wysokie węgle nie pasują mi z racji tego, że mogę być bezglutenowcem. Czuję się wzdęty i ogólnie odczuwam ociężałość i rozstrój żołądka. Może coś w tym być?

Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2013-10-28 22:28:26

Też tak myślałem. Zacząłem używać wysokich węgli i pamiętam, że nigdy tak się źle nie czułem. Jednak poczekałem trochę czasu i organizm wskoczył na normalne obroty. Pijam też zieloną herbatę, mocną kawę i dziurawca(od czasu do czasu).

Dzień 17 z serii tych na plus :).

Dzień beztreningowy. Po południu, jakąś godzinę po pierwszym posiłku wyszedłem pobiegać. Zajęło mi to ok. 1h biegu na przemian z marszem (jakieś 80/20). Jestem b. zadowolony.

Micha:
Do tego doszły warzywka: brokuły i ogórek kiszony.

Czyli nawet na dwa plusy zasłużyłeś dzisiaj

Nadrabiam.
Dzień 18

DT. Trening B:

B:
1. Push Press
2. Martwy ciąg
5. Wyciskanie sztangi leżąc na ławce poziomej
4. Wykroki chodzone ze sztangielkami

Wszystko 3x. 15-10-5

Niestety z braku miejsca i sprzętu nie robione w obwodzie, jednak b. intensywnie i zatyrałem się konkretnie :).

Micha:
Niestety nie wyszło tak, jakbym chciał. Bezpośrednio po treningu (15.00) wjechało 500g kury, 250g makaronu brązowego i 500g ogórka. Później nie miałem czasu na przygotowanie szamy, pół wieczoru w trasie do Białegostoku. Dopiero w domu ok. 21 zjadłem 2 kawałki pieczonego schabu, ok. 70g kaszy gryczanej z domową surówką. Kcal nie liczyłem.

Dzień 19

DNT. Spędziłem dzień w domu z rodzinką, również postanowiłem nie liczyć kcal, białko ok. 150g, bilansu na pewno nie przekroczyłem.
Tego dnia stanąłem na wadze i moim oczom ukazało się 83,6kg. Przyznam, że trochę mnie to zmartwiło, bo już prawie 3 tyg trzymam miskę sztywno, treningów nie odpuszczam, a waga stoi, a wręcz nawet lekko w górę.

Dzień 20

Dzisiaj z dietą również nie będzie szału. 500g kury, do tego wrzucę jakiś węgiel. Będę w Olsztynie dopiero ok. 20, a sklepy pozamykane.

Spróbuję dostać się dzisiaj na siłkę, zrobić trening A:

Przysiady x5
Wysikanie hantelek na barki x5
Renegade Row x5
Biceps prostym gryfem x3
Dipsy x3

Ale to się okaże, jeśli nie będzie możliwości to zakręcę jakieś kardio na świeżym powietrzu (skakanka+bieg).

Od jutra micha już dopięta i wszystko wraca do gry. Jeśli dalej efekty będą mizerne to utwierdze się w przekonaniu, że wysokie węgle w DT mi nie służą i trochę zmienie proporcję makro.


Pozdrawiam!

Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2013-11-01 10:03:47

Najważniejsze, że trwasz w postanowieniach. Możesz trochę dać tłuszczu więcej kosztem węgli. Ja teraz czuję się świetnie na wysokich węglach.

Nie wiem czy aż tak ważne, skoro nie ma wymiernych efektów.. Tak jak pisałem wcześniej, do 11.11 pociągne, potem się zastanowię.

Poprawka: aktualnie na wadze (oczywiście na czczo) 83,1kg.


EDIT:

Trening dzisiaj wyszedł b. dobrze. Trochę pomodyfikowałem i dorzuciłem kilka ćwiczeń, miałem dziś niezłego powera i chciałem to wykorzystać.

Przysiady 5s 5p
Wyciskanie na barki 5s 5p
Renegade row 5s 5p
Ściąganie wyciągu z góry w podchwycie 3s 12-10-8

Biceps z trickiem na zmianę
Młotek na modlitewniku 2s 10p
Ściąganie wyciągu na tricka 2s 12p
Unoszenie sztangielki w oparciu o ławkę (pion) jednorącz 2s 10p
Wyciskanie francuskie 2s 10p



Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2013-11-01 21:47:42

Dobry trening wyszedł! Podziwiam mi się w piątek nie chciało