zkrainyczarow DT - pods. str. 18

Trening zakończony ze skutkiem pozytywnym.

Nowy instruktor zagadał dzisiaj do mnie odnośnie mojego stażu treningowego. Zapytał ile już ćwiczę, bo robię ćwiczenia tak dobrze technicznie, jak mało kto na siłowni .
Głupio było powiedzieć, że stricte siłowo to jedynie 4 tygodnie .

Trening:
Rozgrzewka na bieżni, trening właściwy i na koniec 3 serie na brzuch (jeżyki, unoszenie nóg oraz scyzoryki na piłce - tu usłyszałam komentarz jednego z chłopaków, że zawsze zastanawiał się co i jak można na tej piłce ćwiczyć) oraz bieżnia 15 min 11,5km/h.

No proszę proszę, ile pochwał w tym tygodniu zebrałaś
I spadki są piękne - ciężka praca się opłaca, brawo Laska
Co do artykułów, to nie wiem, bazuję głównie na efektach dziewczyn z sfd i potreningu.pl

Dzisiejsza miska niedojedzona.
Chyba surowa marchew mi nie służy, bo po obiedzie czuję się wzdęta i napuchnięta. Z tego powodu nie byłam w stanie wcisnąć w siebie na kolację niczego poza serduszkami.

Ladne spadki..
21kg w gobletach to juz calkiem niezle, jak chcesz wiecej to pierw sprawdz czy schodzisz ATG rzeczywiście

Wydaje mi się, że niżej się nie da. Jak jestem w dole to dotykam tyłem uda do łydki. Jak zejdę niżej to całkowicie klapnę na podłogę.

A spadki to i są, ale niestety również w biodrach i biuście no i wydaje mi się, że jestem szersza w barkach, przez co robię się coraz bardziej prosta (tudzież bardziej męska jak to określa mój mąż )



Zmieniony przez - zkrainyczarow w dniu 2013-10-21 10:38:00

klapnąć sie nie da, jak sie siedzi na udach
No nic schudniesz trochę ile chcesz i pomyślisz o kształtowaniu sylwetki, w sumie IMO nie masz z czego chudnąc wiec tu wcale nie musiałabyś tego robić, a plecy trzeba poszerzyć jezli chce sie talię uzyskać

Wolałabym zaokrąglić biodra i pośladki, bo lubię tyłeczki, które aż chce się klepnąć
A moje plecy zawsze wydawały mi się dość szerokie (ciekawe ile mam w barkach?), ale ja się raczej nie znam, więc pewnie masz rację.

Jeśli chodzi o redukcję, to jeszcze troszkę zostało. Trochę brzuch, wewnętrzna część uda (mało) i dolna część pleców. Palcami można tam złapać całkiem pokaźne fałdki. Ale pewnie znikną, jak nie będę się opyerdalać. Przyjdzie z czasem (a właściwie pójdzie )

PS. Odkąd uczęszczam na siłownie, prawie nie było dnia, żeby coś mnie nie bolało. Dziś na przykład jest to tył uda, pośladki i plecy między łopatkami pewnie efekt dołożenia w MC a plecy od przyciągania drążka do klatki (ale to taki dobry ból)




Zmieniony przez - zkrainyczarow w dniu 2013-10-21 11:05:18

Spowiedź codzienna

Trening rozpoczęty bieżnią i serią rozgrzewkową.
W samym treningu dołożyłam w większości ćwiczeń albo ciężaru albo powtórzeń. W squadach nie zaryzykowałam z cięższym hantlem, bo jeszcze czuje zakwasy po ostatnim treningu, ale na przyszłość rokowania są dobre
W planku nie podaję czasu, bo jakoś kiepsko mi idzie liczenie. Albo za szybko, albo za wolno, ale wychodzi mniej więcej 30-35s.
Na koniec scyzoryki na piłce i brzuszki z rolką (na kolanach do pozycji leżącej, ale bez dotykania podłogi ) 3 serie po 12 powtórzeń.
Na aero zostało mi tylko 10 min więc pobiegłam szybciej niż zwykle bo 12km/h. Miałam zrobić interwały ale nie miałam już siły










Zmieniony przez - zkrainyczarow w dniu 2013-10-21 20:44:31

Nie no Ty Laska wymiatasz z tymi cieżarami:)
Czemu robisz goblet zamiast zwykłego przysiadu?
Ja mam cały czas problem przysiadem, wyginam się do przodu jak głupia.

U mnie nie ma stojaka na sztangę, a sama nie podniosę 40 kg żeby zarzucić na barki. Na początku zamieniłam przysiad na wypychanie na suwnicy ( doszłam do 105 kg), ale Obli zaleciła wykonywanie goblet squat ze względu na lepszą pracę mięśni. Jak zwykle miała rację .