Spam DdP, wstęp poniżej 85 IQ

Zresztą imo to jest dzielenie włosa na czworo- ważniejsze jest studiowanie swojego ciała. Nie zaniedbywałbym teorii, ale trzeba pamiętać, że nauka dostarcza tylko modeli teoretycznych, które częściowo tylko pokrywają się z danymi empirycznymi. Gdy konfliktów jest za dużo, następuje zmiana "twardego rdzenia" czyli paradygmatu i mamy zupełnie inny światopogląd, który tez jest tylko (ale też i "aż") modelem teoretycznym. Lepiej wbić w to chuya, czytać, ale nie podniecać się i bardziej patrzyć na swoje ciało, bo to ono dostarcza wszelkich danych, które suma sumarum będą weryfikowały albo falsyfikowały hipotezy.

no to prawda, tylko teraz powiem Ci co widze po sobie :
0 wegla, sam tluszcz i bialko, wszystko jest fajnie przez kilka dni, mega power itp. po tych kilku dniach wszystko jakby zwalnia... jakby ktos wyciagnal wtyczke cardio zostaje, intensywne treningi tez tak samo prowadzone, nagle mniejszy tonus miesniowy co widac od razu mega po miesniach brzuchu - bardziej wiotkie, takie bez wyrazu i skora bardziej sflaczała, przychodzi ladowanie weglem... nawet na max... na drugi dzien nie ma w ogole wody, ktora teoretycznie byc powinna, jest sucho, na wadze mniej... i co kilka dni na samym tluszczu i bialku zamulilo by az tak metabolizm?

Nie lubię pojęcia "metabolizm", bo nie wiem co ono znaczy, serio. Przy intensywnych treningach szybko wpadasz w keto (ketony, jak i kwas mlekowy produkowane są i obecne są we krwi cały czas; różni się tylko ich stężenie) i oranizm przestawia się na neoglukogenezę hamując różne szlaki bardziej "anaboliczne". Inaczej trawisz tłuszcze, mają wtedy mniejszą wartość kcal, spożywasz więc mniej kcal itp itd. Ja bym nie rezygnował z tego tytułu z węgla, imo lowcarb to takie minimum. Węgle są po prostu klasykiem który odpalają wszelkie anaboliczne procesy- z tego tytułu lowcarb to moim zdaniem minimum. Był zresztą badania, że 50-100 gram węgli bezpośrednio po treningu nie wyciąga z keto

w ktoze to ja jestem pewny, ze wpadlem bo pierwsze dlatego, ze jak sie spoce to juz czulem wyraznie ten aceton, intensywniejszy ten pot i smierdzacy bardziej. No ale poki lecialo bez wegla to tak zostawilem i chyba za daleko w to zabrnalem. Bedzie trzeba chociaz miec po 75g wegla w przed jak i potreningowym.

Nie wiem jak Ci idzie budowanie mięśni, ale ja bym dawał 90 % po treningu, a przed białko+tłuszcze, serio węgle nie są aż tak potrzebne w treningu siłowym.

no to po samym silowym jak piszesz dam wegle zlozone.
Wegle jednoczesnie duzo psuja a z drugiej strony bez nich tez jest tragedia

Węgle to potężny środek, który trzeba umieć wykorzystywać Serio, mogą bardzo pomóc, albo bardzo zaszkodzić. Trzeba pamiętać, że węgle to nie tylko insulina, ale PRZEDE WSZYSTKIM ekspresja genów, aktywacja kinaz, szlaków metabolicznych itp na co jesteśmy WSZYSCY na tym forum (nie licząc fatfaqa) za ciency w uszach żeby to ogarnąć.
Plus razem z węglami dostarcza się innych substancji, które wpływają na te same rzeczy (fitosterole w owocach vs chemicznie czysta fruktoza).

Ale dla mnie całe te dywagacje sprowadzają się do jednego: po treningu masz wpyerdalać, aż Ci się uszy będą trzęsły.

i chyba tak będzie trzeba zrobić...bo po treningu 5 jaj i 250g kury to trochę słabo

A, i jeszcze ważniejsza zasada: trzeba trenować w chuy intensywnie i dobrze.

Imo powinno się początkującym kazać robić najpierw interwały biegowe i kompleksy z ćwiczeniami z obciążeniem ciała ( żeby nie kaleczyli techniki na sztandze) po to, by mieli jakiś odnośnik czym POWINIEN być trening. Bo taki trening niemal ZAWSZE działa w przeciwieństwie do hiper super dogg crapp 5000 z 5 minutami przerw