sprobowalam pilates (takie krotkie programy 10 minutowy na rozne czesci ciala); dzisiaj zrobilam 10 min na abs, i 10 min na pupe i uda (przez gips nie moglam zrobic tylko ze 3 cwiczen, reszte dalam rade); bede wiec robic 2 x pilates dokladajac go do 3 x trening silowy
za tydzien moze zdejma mi gips; powoli zaczynam myslec o bieganiu ... maz stanowczo zabrania (jako ze zlamanie prawdopodobnie zmeczeniowe bylo).
myslicie, ze nie powinnam biegac??
obmyslam plan. mysle ze gdybym zaczela bardzo spokojnie, i nie od razu
po zdjeciu gipsu ale kiedy juz sie rozchodze, to moze kontuzja nie wroci.
a wiec moj plan:
1. spacer wolny, potem szybki z wydluzaniem dystansu
2. marsz 3 min, bieg 30 s - wydluzajac bieg i skracajac marsz (3 -5 serii)
3. potem bieg ciagly ale - 2 dni krotkim dystansem i jeden dzien dluzszym (ale tez bez przegiecia, nie pojde juz chyba predko do moich 12 km, o ile w ogole )
obawiam sie ponownej kontuzji. nie bylo zadnych objawow przepowiadajacych, po prostu w trakcie biegu zaczelo mnie cos bolec nad kostka tak, ze nie moglam biec. i juz. niezdiagnozowane przez miesiac wiec na niej chodzilam. no i potem juz tylko gips mogl pomoc
prosze o jakiekolwiek rady. nigdy nie cwiczylam wiec nie mialam wczesniej zadnej kontuzji. nie wiem jak sie z powrotem zabrac za aeroby ...
dorzucam tez dzisiejsza miske.