Wymiary z lutego: 189 cm, 95,5 kg, 24% tłuszczu
Wymiary obecne: 189 cm, 85,5 kg, 18% tłuszczu
Moim głównym celem jest budowa masy mięśniowej, ale zanim przystąpię do jego realizacji, chciałbym jak najmocniej uderzyć w tę tkankę tłuszczową, która jeszcze pozostała. Obliczyłem sobie, że jeśli spalę jeszcze 5 kg tłuszczu, zjadę z poziomem tkanki do 12%. I taki jest mój cel na najbliższy czas.
Ostatnimi czasy mój jadłospis wyglądał mniej-więcej tak:
ŚNIADANIE: jajecznica, bułka razowa, herbata bez cukru
OBIAD: ryż brązowy/kasza gryczana, kurczak, warzywa
KOLACJA: serek wiejski, jabłko
+ białko serwatkowe przed snem
Planuję pozostać przy tej diecie (w końcu przyniosła efekty),
Co do treningu:
Ostatnie dwa miesiące to intensywna siłownia (4x w tygodniu), tylko ćwiczenia siłowe, praktycznie zero cardio.
Teraz chciałbym "zaatakować" tkankę tłuszczową bieganiem (powiedzmy 5x w tygodniu, powoli, jednostajnym tempem, kilkadziesiąt minut).
Czy warto rezygnować z siłowni do czasu zrzucenia tych kilku kilogramów?
Co do diety - czy są jakieś produkty, na które powinienem szczególnie zwrócić uwagę przy redukcji?
Czy dłuższe wizyty w saunie (powiedzmy 3x10 minut) mają sens?
Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi i wskazówki. :)