17.09.2013
Sprawa wygląda tak...
Wstałem chyba o 12:00 i zacząłem codzienny cyrk
Dieta
Tabelę czytać wg numerów posiłków. Ostatni posiłek zjadłbym koło 4:00 w nocy ale nie wziąłem wagi do pracy więc stwierdziłem że zjem w domu. Wszedł jak widać o 8:30 rano - wliczony jeszcze w tą dobę.
Trening bieg na bieżni 17:00
6 km tempo 9 kmh
Coś nie mogę sensownie przekroczyć tego dystansu...ale póki męczę się na maksa robiąc to - to jest to konkretny trening. Czekam spokojnie na skok kondycji.
Nie mam samochodu przez 10 dni (oddany do mechanika, wjechał we mnie w zimie gość bez ubezpieczenia, dopiero teraz sprawa się skończyła i auto naprawiam). Także powstają tutaj pewne problemy. Wczoraj np z pracy jechałem taxówką z wariatem pierwszy raz widziałem żeby ktoś z samochodu przez boczną szybę opluł drugi samochód :D dlatego już nie jeżdżę taxi, mam traumę przesiadam się na MPK.
Panowie najważnieszja sprawa, sens tego dziennika - zrobiłem przedpłatę za kolejny wyjazd zimowy (tym razem w postaci kupienia biletu lotniczego)...marzec 2014 - Gruzja, Tbilisi, Gudauri. Nastawiam się na gruby freeride z przewodnikiem górskim i sprzętem lawinowym. Liczę na najlepsze linie w moim życiu :D A co będzie to zobaczymy...może skończyć się też na jeździe po zwykłych stokach W każdym razie przygoda. Po tej zimie chyba będę musiał iść do drugiej pracy na jakiś czas :P
Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2013-09-18 16:21:59