5.09
Ledwo dzisiaj wyrobiłem. Wstałem o 11:20
...i od tego momentu już na biegu. Śniadanie, pakowanie surowego jedzenia, wagi itd i wyjazd do rodziców z całą siatką przyborów...tutaj ścinanie drzew piłą elektryczną, w międzyczasie posiłek nr 2 i ugotowanie potreningowego + kolacji...powrót na mieszkanie, SZYBKI wypad na siłownię i do pracy na 19:00.
Dieta
Wszystko weszło, ostatni posiłek późno ale jestem i tak w pracy. Rozpiska wg numerów posiłków a nie wg kolejności. Niestety orzechy włoskie na oko bo zapomniałem wagi do pracy. Myślę że błąd minimalny.
Trening 17:45 FBW
4x
podciąganie na drążku z przeciwwagą 12x45kg, 10x45kg, 8x40kg, 5x35kg
4x MC 12x40kg, 10x45kg, 8x50kg, 6x50kg
4x wyciskanie sztangielek na ławeczce skośnej 12x12kg, 10x14kg, 8x16kg, 6x18kg
4x wiosłowanie sztangielką z opartym kolanem o ławeczkę 12x12kg, 10x14kg, 8x16kg, 6x18kg
3x uginanie sztangielek na biceps + 3x francuskie sztangielką - serie łączone (bic wszystkie serie 10kg, tric wszystkie serie 8kg)
Całość zajęła mi 45 min. Tempo było szybkie...normalnie to robiłem jakieś 60 min. Myślę że było to za długo skoro zrobiłem to samo w 45 min (minimalnie za szybko). Będę celował w 50 min. Następnym razem dodam do tego podrzut sztangielki.
Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2013-09-06 02:04:13