Yiampu, początkująca, z zamiarem wzięcia się za siebie.

Ten trening robi się 10-12 tyg
myślę, że 1800 kcal jest ok możesz zmniejszyć trochę białka na rzecz tłuszczy

Dziękuję za wskazówkę :)
Mogłabyś mi powiedzieć w jakim momencie dokładać ciężar? Czy coś z powtórzeniami, lub seriami kombinować? :)

Dziś dzień bez treningu.
Micha wyszła słaba... W taki upał nie mam prawie wcale apetytu, szczególnie na mięso :(




Zmieniony przez - Yiampu w dniu 2013-08-08 01:06:39

Obniż ww do 150, dodaj te kcal w tłuszczach

Dziękuję Ruda, tak zrobiłam.
Michę dodam dzisiaj wieczorem wczorajszą, ale popełniłam grzech ciężki, mianowicie bezmyślnie zjadłam Danio. Pokutowałam potem, myjąc podłogę w całym mieszkaniu (90m kwadratowych), a nie lubię tego robić.
Było gorąco, więc znów apetyt mi nie dopisywał, a na domiar złego z powodu nieokreślonego bólu brzucha i nudności (nie, to nie ciąża) nie zrobiłam wieczorem aerobów :(
Dzisiaj jest nieco chłodniej, brzuch nie boli, dojadę zatem na siłownię i będę entuzjastycznie dźwigać żelazo!

Micha z wczoraj, wyglądało to podobnie przedwczoraj, z wykluczeniem owoców, a serek wiejski był na kolację.
Trening ten, co zawsze.
Istotny progress w lewej ręce. Spokojnie 12 powtórzeń 4kg, 4 serie :)
Siły miałam dużo, ale pocę się okropnie... 15 minut na orbiterku, a ja mokra cała, a po bieżni na koniec w ogóle mogę koszulkę wykręcać. Czy to możliwe, że za dużo piję?
A propos wczorajszej kolacji: t jajko wchodziło w skład leczo.
Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć czy węglowodany z ostatniego posiłku eliminujemy całkowicie, czyli warzywa też, czy chodzi tylko o produkty mączne itp? Bo już straciłam rachubę. Jedni mówią, że warzywa można do kolacji, inni, że nie...

Nie jesteś otyła, żeby aż tak unikać węgli złożonych na kolacje a tym bardziej warzyw. Warzywa zawsze i do wszystkiego możesz jeść Zobacz jak będzie Ci najlepiej czy z węglami czy bez tylko co ważne, żeby to były dobre jakościowo węgle.

Arphiel

Nie jesteś otyła, żeby aż tak unikać węgli złożonych na kolacje a tym bardziej warzyw.

To chyba najfajniejsza rzecz, jaką dzisiaj "usłyszałam", chodzi o początek wypowiedzi i kwestię, że nie jestem otyła, to daje nadzieje na to, że da się coś ze mną zrobić.
Zaobserwowałam przez ostatnie dwa dni, że prawie ciągle czuję ssanie w żołądku, mimo że jem jak zwykle... Czy to może oznaczać, że metabolizm mi przyspieszył....?

Ja mam to samo odkąd przeszłam na ścisłą dietę z czystą ,zdrowa,odważoną michą :)

Wczoraj było dużo warzyw i nieszczęsny kawałek parówki, ale to był dosłownie gryzek w zapiekanej cukinii u koleżanki, gdy się zorientowałam, grzecznie podzieliłam się psem pod stołem i nikt nie zobaczył ;)
Dzień bez treningu, był spacer, około godziny, całkiem szybkim tempem.
Kwoko chodzi o uczucie ssania w żołądku, czy masakryczne pocenie się?







Zmieniony przez - Yiampu w dniu 2013-08-11 12:00:13

uczucie ssania hehe :)