Widze, ze dyskusja na temat B.L. jest wiecznie zywa, wiec pozwole sobie dodac 3 grosze.
Po pierwsze nie trzeba wcale sie opierac na legendach, ani obrazie z jego filmow akcji, zeby stwierdzic to co zostalo stwierdzone na jego temat. Wystarczy zainteresowac sie jego biografia, poczytac, moze obejrzec jakis film biograficzny. Natomiast widze, ze czesc z tych, ktorzy go krytykuja (np. ze nie mialby szans w turnieju K1
) maja mgliste pojecie o B.L. i widza go takim jakim chcieli by go widziec, czyli tzlko mistrzem kina i teoretykiem - to jest tak samo nieprawdziwa opinia jak ta, ze lee to nadczlowiek; poprostu niedostrzeganie faktow tylko opieranie sie na jakichs wlasnych ulomnych wyobrazeniach.
Po drugie do Olo - kazdy podnieca sie czym innym, jeden Brucem Lee, drugi bjj i nikt mu z tego wyrzutow nie czyni ;>
Na podstawie jednego filmu biograficznego (tandetna jakosc, sciagniety via eDonkey-jakby ktos chcial sie upewnic) z tego co pamietam wiadomo, ze BL pokonal jednego mistrza karate i jednego mistrza thaiboxingu, oraz glownego szefa szkoly kung fu w Chinatown ( w czasach, gdy cwiczyl tylko ten styl). Co ciekawe - o czym nie wiedzialem wczesniej - B.L. w owym czasie wygral spory turniej sztuk walki, ktory odbyl sie w jego miescie (nazwy nie pamietam). Byl tez cale zycie wyzywany na pojedynki.
Poswiecal na trening SW i ogolnorozwojowy kazda wolna chwile, wskutek czego byl niesamowicie sprawny fizycznie; w dodatku trenowal na szybkosc. Skutek (+synchronizacja i timing)= naprawde potezna sila uderzenia ( co potwierdzaja liczni swiadkowie, rowniez naskornie ). Wiec jesli ktos nadal ocenia go tylko patrzac na jego mase to chyba tkwi w sredniowieczu ( helio i carlos gracie tez nie nalezeli do najmasywniejszych).
Wystarczy przeczytac pare ksiazek, ktore napisal B.L. ( w szczegolnosci Tao Of
Jeet Kune Do), zeby przekonac sie, ze mial on naprawde OGROMNA wiedze na temat wszystkiego co moze byc zwiazane z walka (z wyjatkiem walki w parterze) i zeby napisac cos takiego trzeba miec bardzo duze doswiadczenie w praktyce.
Co do UFC: nie wydaje mi sie, zeby mogl wygrywac z najlepszymi zawodnikami, ktorzy sa swietni zarowno w stojce jak i parterze, ale nie mozna mowic ze nie mialby w takich turniejszach zadnych szans .
Czesc zawodnikow wystepujacych w tych turniejach porusza sie w porownaniu do niego jak muchy w smole i naprawde walczy bez glowy i nie sadze zeby w realnej walce mieli szanse z B.L
Czy mozesz spojrzec na rzecz nie nazywajac jej ?