odchudzanie grubasa

tak sobie pomyslalem ze musze jeszcze raz zaczac. pierwsze podejscie mi nie wyszlo. pierwsze odchudzanie zrobilem w 2009. ze 120 kg zjechalem na 92 kg. dieta zbilansowana i do tego aeroby i fbw. pojechalem na swieta do domu i po 3 tygodniach zalamka - 8 kg wiecej. i tak zrezygnowalem. ale czas z tym skonczyc. ponowne odchudzanie rozpoczolem w polowie kwietnia (bedzie jakies 3 miesice temu) . treningu silowego jeszcze nie rozpoczolem. narazie tylko aeroby i dieta. przyklad mojego jedzenia:
7.00 musli (garsc) 200 ml mleka , 2 jajka
10.00 200g owoce(arbuz lub melon , granat ,banan) garsc orzechy wloskie
13.00 50 g ryzu brazoweo(kasza lub makaron durum) 100 g piersi z kurczaka(lub wolowinka) ogorek konserwowy, papryka,lub buraczki,lub brokuly ,lub brukselka lub kalafior
17.00 taki sam jak o 15.00
21.00 100g twarogu,cebulka ,ogorek
pije wode gazowana(wiem ale mineralna mi nie wchodzi)do kazdej butli wciskam 1 cytryne
herbata zielona
na wieczor biore multivitamine,omega3 i glukozamine.
5 dni w tygodniu robie aeroby na rowerze treningowym 1h
wlasnie wykupilem plan treningu i diety . tak czytam i czytam to wszystko i zglupialem.
rozpoczolem 3 miesiace temu od wagi 119kg . teraz mam 105kg i narazie schodzi.

cezii

patas za duzy. holesterol calkowity te byl za duzy(czy po 7 dniach obzarstwa holesterol podskoczy czy to dluzej trwa?). glukoza za duzo (ale to moja wina bo bylem na piwku i jak wrocilem o 23 to jeszcze szamke sieknolem). reszt wynikow w normie (trojglicerydy 75 ) pozatym zrobilem rezonans kregoslupa. wsumie wyszlo ze jest ok a boli jak biegam. i co ja mam teraz zrobic??

Zacznę od końca: wzmocnij plecy. Ból powinien ustąpić. Ale "wzmocnij" a nie rozbuduj. Popracuj nad mięśniami szkieletowymi i całym korpusem. Skoro kręgosłup "nie trzyma" to daj mu wsparcie mięśniowe.

Cholesterol masz podbity przez glukozę. To prosta zależność. Obecność węgli prostych wpływa bezpośrednio na ilość i jakość cholesterolu

tak jak wszystkich czeka Cię:

kopiuje z innej mojej odpowiedzi

przede wszystkim musisz wyliczyć zapotrzebowanie, potem musisz ubrać to w makroskładniki czyli b/w/t
a potem zacząć tego pilnować, po 3-4 tygodniach będziesz widział jak działa na Ciebie taki podział i w razie czego modyfikował, mi chwilę zeszło zanim doszedłem do optymalnego podziału, który i tak teraz będę zmieniał
warunek jest jeden żeby wyciągnąć konstruktywne wnioski - 100% trzymania się menu, zero podjadania
rozpisz dietę na makroskładniki

będę śledził i pomagał

Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2013-07-19 08:01:30

zakupilem diete i trening. tak se pomyslalem ze jak wydam kase bedzie troche wieksza motywacja.
piatek
mam 5 posilkow. powiem szczerze nie daje rady tego zjesc, jakos tak duzo tego
trening wsumie zrobilem caly ale ominolem jedno cwiczenie. jako ze zawsze bylem grubasem to pompki to moja zmora a odwrotnie to juz wogule niemozliwe zebym zrobil. dzisiaj mam straszne zakwasy . mysle ze do poniedzialku przejdzie. i jeszcze nie moge rozprostowac reki bo bicek boli i sciaga troche. ale pozatym ok

dobrze zrobiłeś z tą dietą, zobacz dziennika RafałRRRR, jego chłopaki prowadzą i zrobili niesamowitą robotę, pamiętaj tylko że oni pokazują i kierują Cię na odpowiednią drogę a Ty musisz "tylko" nią podążać
jak nie ogarniasz treningu to poproś ich żeby zrobili Ci tydzienie/dwa luźniejszego treningu na rozkręcenie się
z dietą przestawisz się szybko

powodzenia

dzisiaj zrobilem aeroby
40 minut na rowerku
czytalem dziennik "RafałRRRR" i podziwiam tego czlowieka. az nie chce sie wiezyc. zeby do tego dojsc to trzeba byc bardzo silnym-- ale w bance.
ja wlasnie mam posture podobna jak on na poczatku. eeeeeehhhhhh

he he rozkrecac to ja sie musze .bo przez 43 lata to sie tylko zakrecalem he he

Zmieniony przez - cezii w dniu 2013-07-22 13:46:25

no i zaczely sie problemy... po piatkowym treningu rece bola jak diabli. w piatek to byl moj pierwszy trening. wszystko mnie boli. dodatkowo dostalem jakies przykorcze (nie moge wyprostowac rąk) nie wiem czy dzisiaj dam rade cos zrobic. czy macie jakas rade na te bóle????jakieś suple???nogi nie bolą . aeroby zrobie

zrobilem rozgrzewke i rozciaganie i jakos mniej boli . trening zrobilem prawie caly. ominolem tylko cwiczenie na dwuglowy uda bo moja laweczka jest za mala abym zrobil to cwiczenie. sily starczylo mi tylko na 2 serie . teraz zobacze co bedzie jutro . czy dam rade isc do tyrki. hmmm isc musze ale co dalej he he

kupile se dzisiaj wage z elektronicznym wyswietlaczem. i teraz widze wszystkio:)

wtorek
dzisiaj dzien bez treningu . zrobilem aeroby 40min. miesnie prawie nie bola. w pracy nie bylo zadnych problemow . mysle ze jutro bede jak nowo narodzony hi hi


sroda
wypadl mi jeden posilek . grrrr musialem zostac dluzej w pracy i wyskoczylo to cnagle wiec nie wziolem zadnej szamki.
trening
nie dam rady dzisiaj zrobic , poprostu nie mam sily . rozladowalem 1,5 tony piachu za pomoca lopaty i taczki . z kazda taczka musialem dygac 50 m. troche sie zajechalem

czwartek

dzisiaj dzien bez treningu . aeroby 40 minut.hmmm chyba cos musze dolozyc bo mialem sile na wiecej

Zmieniony przez - cezii w dniu 2013-07-24 22:03:41

Zmieniony przez - cezii w dniu 2013-07-25 22:35:16

piatek

zakupilem dzisiaj heart rate monitor. chyba sie przyda do aerobow. i dodatkowo opaske na kolano bo cos mi w nim strzela he he.
trening zrobiony
rozgrzewka- aeroby 65%- 70% hr max
trening
zakonczenie treningu- aeroby 75%-80% hr max

zrobilem dzisiaj rano pomiary . wszystko jest tak samo jak tydzien temu. zadnej zmiany :( waga 105 kg






Zmieniony przez - cezii w dniu 2013-07-26 21:28:40

sobota

dzien bez treningu. zrobiłem aeroby 40 minut (65-70% hr max) .
po wczorajszym treningu troche bolą mnie pośladki .
jechałem na tym rowerze dzisiaj spiety jak jakaś dziewica orleańska :) he he

Zmieniony przez - cezii w dniu 2013-07-27 20:49:54

Witaj. Miałem podobnie, ale miesiąc temu się wziąłem za siebie: basen i siłka. Zero słodyczy. Jem głównie białe mięso albo czerwone - wołowe. Do tego ryż. Często sałatki: pomidor, cebula dymka, ser feta, oliwki i olej z oliwek do tego. Codziennie jestem albo na siłowni albo na basenie: od 1 do 2 godzin. Czasami też korzystam z sauny. Suplementacja wygląda u mnie tak, że 2 razy dziennie piję płynną l-karnitynę. I po miesiącu widać efekty. Zaczynałem ważąc 101,5 kg a teraz udało mi się zejść do 96,5 kg. W trakcie treningów nie odczuwam już takiego zmęczenia jak na początku. A jak masz zakwasy to polecam mleko - szybciej się mięśnie regenerują.
Pozdr!