Podsumowanie konkursu Shake your ass with Trec Nutrition
Miało być krótko i do rzeczy, a wyszło jak zawsze
DIETA
* Zaczęłam rozkładem 1800kcal 150B/55T/175W
Jako że zaczęłam mieć podejrzenia, że tak wysokie białko mi nie służy zmodyfikowałam jednak szybko rozkład dodając przy okazji kaloryczności w dni treningowe:
DT 130B/55T/200W 1800kcal
DNT 130B/55T/225W 1900kcal
Tak było przez 9 tygodni, rozkład mi całkiem służył, lubię wysokie ww, obniżenie białka wyszło na dobre. Utrzymywałam wagę i obwody, jakość się poprawiała.
* Później mnie Martucca wzięła w obroty i na ostatnie 2 tygodnie było:
100B/30T/200W 1570kcal
Na początku głodno, później się przyzwyczaiłam. Dzięki temu rozkładowi się przekonałam, że wysokie białko naprawdę nie dla mnie. Przestałam tak zatrzymywać wodę, skończyły się problemy trawienne i z cerą lepiej. Niepotrzebnie zawsze kombinowałam by białka w diecie było sporo. No i cm poleciały przez te trzy tygodnie więcej niż przez cały konkurs.
*Ostatni tydzień – odwadnianie
60B/100T/0W 1140kcal
Ładowanie 60B/0T/100W 640kcal
Chyba najtrudniejszy tydzień w mojej skromnej dietetyczno-treningowej historii.
Źle zniosłam odcięcie ww jak i ich powrót, w sumie tylko przez 1,5 dnia z tych 6 czułam się dobrze, reszta to katastrofa. Niska kaloryczność na pewno nie pomagała. Bałam się czasem z domu bez opieki wychodzić
Raczej nie prędko będę się znów odwadniać
Miska oczywiście cały czas czysta, kilka dni się zdarzyło, że nieliczona.
TRENING
W ciągu całego konkursu wypadły mi tylko 2 treningi z powodu świątecznego wyjazdu, poza tym cały czas utrzymywałam systematyczność.
Pierwszy raz ćwiczyłam treningiem dzielonym. Treningi mi bardzo przypadły do gustu, chodziłam na nie z przyjemnością, chociaż nogi 2x w tygodniu dawały w kość, szczególnie w treningu by Martucca. Aero na początku było symboliczne, odpuściłam sobie trochę, od 9 tygodnia wróciło ze zdwojoną siłą wymiennie z interwałami.
Na pewno do największych plusów tego konkursu mogę zaliczyć to, że nauczyłam się porządnie aktywować pośladki i mięśnie pleców do pracy na treningu, co mam nadzieję będzie owocować w przyszłości
. No i od kiedy trenuję chyba pierwszy raz w moim dorosłym życiu się naprawdę dobrze czuję w swoim ciele. Nabrałam dystansu i obiektywnego spojrzenia na własną sylwetkę.
Z pozakonkursowych mini sukcesów było też duuużo jogi, udało mi się rozciągnąć do szpagatu
Co dalej?
*W ostatnich tygodniach konkursu zaczęłam redukcję, którą chciałabym doprowadzić do końca. Rozkład i treningi mi służyły i szkoda by było to tak porzucić po zaledwie 3 tygodniach. Chciałabym tylko ze 2 dni odpocząć i się najeść, bo to odwadnianie mnie wykończyło
*W dalszej perspektywie się zajmę przyjemniejszymi rzeczami myślę, że przydałoby się poprawić plecy (grubość i szerokość) i trochę klatkę i naramienne. Wszelkie uwagi oczywiście mile widziane, a wręcz pożądane
*No i oczywiście pomiędzy tym wszystkim dobra zabawa, dalsze rozwijanie umiejętności i wiedzy, bo odkryłam nową pasję
Pięknie dziękuję
Marcie za to, że się mną zaopiekowała w ostatnich tygodniach konkursu i poświęciła mi swój czas. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tego, co dla nas robisz (jak i wszystkie inne moderatorki tego działu).
Gratuluję też rezultatów wszystkim dziewczynom, które konkurs ukończyły
POMIARY
ZDJĘCIA
Miały być zdjęcia w obcisłej kiecce, ale w ostatnim tygodniu wszystko zaczęło odstawać
Dziękuję za uwagę
Zmieniony przez - lorane w dniu 2013-07-07 21:56:25