SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

mathilda - powrót młodej mamy :)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 12427

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dziękuję Ci bardzo gosiencja :) Jak będę miała jeszcze jakies wątpliwości to zapytam :)
A ja na odchudzanie nie mam ciśnienia. Szczerze to daję sobie rok, na dojście do fajnej sylwetki. Może nie wymarzonej, ale takiej, która pozwoli mi zaakceptować siebie, jak się nie uda, to trudno - dam sobie jeszcze jeden rok, a jak sie uda to będę się cieszyć.
Ostatni tydzień nie dałam rady się ogarnąc z chorobą, bo ledwo skończyłam antybiotyk, to męczy mnie teraz alergia, a najgorsze, że karmiąc piersią nic z tym zrobić nie mogę, no to sie dalej męczę... No i ostatni tydzień to był bardzo słoneczny czas w Irlandii, a że tutaj słońca jest tyle co na lekarstwo, to bardzo dużo spacerów było i kiepsko z jedzeniem, bo jakos głodna nie byłam. Przez ten ostatni czas zauważyłam gdzie robię błędy i teraz się postaram podciagnąc wszystko ładnie. Głównie problemem jest, że za mało piję. Gdyby nie mąż który po powrocie z pracy ciągle mi przypomina, żebym cos piła, to chyba cały dzień bym spedziła na 0,5 l. płynów. Teraz się z tym pilnuję.
Od kilku dni moje dziecko też znowu robi cyrki w nocy i w dzień z karmieniem... W dzień dziisja je co 1,5 godziny - nie wiem czy znowu zapotrzebowanie jest wieksze i o to chodzi, bo wczesniej to potrafił tez pare razy płakać o jedzenie po 10 min. i zjadał drugie tyle co chwile wcześniej. W nocy to chyba moja wina, bo cos mu sie poprzestawiało i budzi sie znowu 2-3 razy w nocy, a już ładnie spał 8 godzin., ale teraz to on od karmienia potrafi sie obudzic po godzinie, bo mu smoczek wypadł. Jestem tak zmęczona, że nie pamiętam ile razy wstaje do niego a pod koniec to juz zostaje u nas w łózku bo nie mam siły wisieć przy łóżeczku. Dałam mu też raz wody to wypił całkiem sporo, ale dzisiaj np. juz to nie przeszło i bezmyslnie dawałam cycka zamiast przetrzymac go, a i tez nie wiem ile zjadał, bo ostatnio przysypiam karmiąc go. Biorę się w gaść i poświęce te kilka nocek i go poobserwuję i najwyżej uparcie bede wkładać ten smoczek a nie dawać cycka bo i tak mi sie wydaje, że on chwile pociumka i zasypia. A i też podam wodę jak już i zobaczę co się będzie działo.
W dzień synus jest grzeczny, ma tak 3-4 drzemki po 40-60 min, nie wiem czemu nie umie pospać dłużej, ale nawet to jest ok.
Dzisiaj miska ładna, poćwiczyć mam tez zamiar.
Założyłam sobie teraz, że przez 6 tygodni pociągnę ćwiczenia pociążowe, a potem chciałabym już coś więcej robić bo szybko mi się ten trening nudzi, zwłaszcza jak mam go robić 2-3 razy w tgodniu. Jako, że ostatnio ćwiczenia odeszły w kąt, to muszę się wziąć w garśc i dociagnąc to do końca, żeby potem bez problemu ćwiczyć już bardziej konkretnie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Jako że dziecko po przebudzeniu znowu zasnęło w 2 minutu :) Korzystam, żeby zdać relację z pierwszych dni treningowych.

TYDZIEŃ 1 Dzień 1 (10.06.2013)

Miska:
omlet (owiec, jaja, wiórki, jagody)
banan, mozzarella, pomidor
pierogi (łopatka wieprzowa, mąka pełnoziarnista, kapusta z grzybami, masło)
pierś, ryż brązowy, buraki

+ 2 litry płynów (woda, zielona herbata)


Trening:

Rano:
Ćwiczenia na szczelinę:

-leząc na plecach z podkurczonymi nogami kładziemy ręce na brzuch i głęboko oddychamy wciągając powietrze i wypychając mięśnie brzucha i wydychając powietrze i wciągając mięśnie brzucha jak najmocniej w kierunku kręgosłupa.
-kładziemy się na podłodze z nogami prostymi i krzyżujemy je. Wykonujemy wdech i wypchamy lekko biodra w gore wyginając się w krzyżu, wydech i wpychamy kręgosłup w podłogę wciągając głęboko mięśnie brzucha i napinając cale mięśnie miednicy i mięśnie Kegla. 5x. Powtarzamy to samo ćwiczenie z nogami podkurczonymi trzymając mocno zaciśnięte kolana
-leżymy na podłodze z podgiętymi nogami, ręce na podłodze płasko, wydychamy powietrze, napinamy mięśnie Kegla i unosimy lekko ciało razem z głową na ukos, dotykamy prawa ręką zewnętrznej strony lewego uda wciskając lewa rękę jednocześnie mocno w podłogę. 5x na stronę
- wykonujemy podobne ćwiczenie trzymając ręce na karku i ciągnąc lekko prawy łokieć w kierunku lewego kolana, nie podnosimy przy tych ćwiczeniach całego ciała ale jedynie odrywamy lekko łopatkę od podłogi i napinamy skośne mięśnie brzucha.
- leząc na podłodze na plecach z nogami podgiętymi prostujemy ręce przed siebie i unosimy ukosem ciało w kierunku jednej nogi dotykając dłońmi zewnętrznej części uda 5x na stronę
- pozycja wyjściowa leząc na podłodze ,na plecach, z podkurczonymi nogami, ręce kładziemy na karku i podnosimy zgięte kolano w kierunku przeciwległego łokcia jednocześnie skręcając ciało wraz z łokciem w kierunku tego kolana 5x na stronę
- leżymy prosto nogi proste, ręce wzdłuż tułowia w czasie wydychania i spięcia mięśni miednicy jedna nogę podciągamy w biodrze do siebie jakbyśmy chcieli ja skrócić, bez podnoszenia głowę jednocześnie skręcamy w kierunku przyciągniętej nogi. Przeciwległa ręka wciskana jest w podłogę 5x a stronę
- leżymy na boku opierając się na łokciu, nogi ugięte, ręka na gorze położona na biodrze. Podnosimy miednice w gore, prostując ciało, opierając się na zgiętej ręce i napinając mięśnie i opuszczamy 5x na stronę .

Wieczorem:
1. przysiad z nogami szeroko rozstawionymi (plie); 3x10
2. martwy ciąg na jednej prostej nodze; 3x5 na nogę (proponuje butelki z woda jako obciążenie)
3. wznosy bioder z nogami na piłce; 3x 10
4. podnoszenie przeciwległej reki i nogi na zmianę leząc brzuchem na piłce (przytrzymać na 2); 3x 10
5a. w pozycji klęku podpartego wykop nogi prostej w gore; 3x15
5b. wykop zgiętej nogi w gore i w dol na krzyż do nogi podpierającej; 3x10
5c. pulsowanie noga w gorze; 3x 20
6. pompki 3x 10
7a. odwrotne brzuszki 3x15
7b. brzuszki leząc bokiem na pilce 3x15
7c. brzuszki na piłce 3x15
8. turlanie piłki pod siebie 2x 5
9. mostek izometryczny (plank) 3x 30sek
10. vaccum 3x 30sek

Ogółem trening mną pozamiatał... znowu!!! Mimo to pompki idą jakby lepiej i chyba podejme próbę do pompek męskich. Plank słabo 25/23/20, a turlanie piłki pod siebie wciąz wychodzi mi bardzo pokracznie. Mam wrażenie, że mam za dużą piłkę...

Dzień 2 (11.06.2013)

Miska:
omlet (owies, jaja, wiórki, jagody)
banan, mozzarella, gruszka, pomidor
dorsz, marchew, jajo, pierogi pełnoziarniste z kapusta i grzybami

+2 litry płynów (woda i zielona herbata)

Spacer 1h 20min. z wózkiem i ćwiczenia na szczelinę


Troche słabo z miską, ale to dlatego, że wczoraj rozmrażałam lodówkę i całą kuchnie miałam zawaloną. Dzisiaj też wyszło nie lepiej, ale to dlatego, że w lodówce pusto, dopiero mąż po pracy coś przyniesie.

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-06-12 15:44:51
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 3 (12.06.2013)

Miska:
omlet (owies, jaja, jagody)
dorsz,jajo, siemie, marchew, ogórki, gruszka + troche włoskich orzechów
mozzarella, pomidor (i nie pamietam, czy jakies węgle wrzuciłam, czy zapomniałam)
pierś, ryż basmatii, cukinia, papryka, pomidory, olej kokosowy + jabłko (bo mimo, że to był posiłek po treningu, to wciąż byłam głodna)

Płyny ok 1,5 litra
Trening:
Rano: spacer 1h 20 min + ćwiczenia na szczelinę
Wieczorem:
1. przysiad z nogami szeroko rozstawionymi (plie); 3x10
2. martwy ciąg na jednej prostej nodze; 3x5 na nogę (proponuje butelki z woda jako obciążenie)
3. wznosy bioder z nogami na piłce; 3x 10
4. podnoszenie przeciwległej reki i nogi na zmianę leząc brzuchem na piłce (przytrzymać na 2); 3x 10
5a. w pozycji klęku podpartego wykop nogi prostej w gore; 3x15
5b. wykop zgiętej nogi w gore i w dol na krzyż do nogi podpierającej; 3x10
5c. pulsowanie noga w gorze; 3x 20
6. pompki 3x 10
7a. odwrotne brzuszki 3x15
7b. brzuszki leząc bokiem na pilce 3x15
7c. brzuszki na piłce 3x15
8. turlanie piłki pod siebie 2x 5
9. mostek izometryczny (plank) 3x 30sek
10. vaccum 3x 30sek

Do treningu podeszłam trochę inaczej, po przeczytaniu tekstu z kliniki posladków - już wiem gdzie robiłam i nadal robię błędy. Muszę sobie tilt wypracować porządnie, bo mam problem przy pompkach i planku. Nie ćwiczyło sie super, przez zakwasy, które najgorzej czułam przy wznosach bioder. W pompkach udało mi się zrobić w pierwszej serii 4 męskie a w drugiej 1, reszta damskie. W vaccum w ostatniej serii już nie czułam tak dobrze mięśni. Ciężko mi było przeskoczyć poza stopień napięcia, który nie był zbyt mocny, a we wcześniejszych seriach sie udawało. Może za krótka przerwę zrobiłam między powtórzeniami.

Dzisiaj i jutro bez treningu, ale zrobię ćwiczenia na szczelinę, pójdę może na spacer, jak pogoda będzie i poćwiczę troche własnie pompki, plank i vaccum z naciskiem na prawidłowa pracę mięśni.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 4 (13.06.2013)

Miska:
omlet (owies, jaja, jagody)
dorsz,jajo, siemie, marchew, ogórki, ryż basmatii
-mam zaćmienie bo nie wiem czy jadłam mozzarelle z pomidorem czy nie ;/
spagetti (makaron pełnoziarnisty, mielony strogonoff, koncentrat, pieczarki, cebula, olej kokosowy) + suszone daktyle + awokado

+ 2 litry wody

Ćwiczenia na szczelinę + poprawiony technicznie plank i kilka pompek + 40 min spacer (deszcz nas dopadł)


A tak z przyziemnych rzeczy to syn dostał dzisiaj w nocy na pierwszą pobudke wodę - ciągnął , ale chyba nie o to mu chodziło. Potem płakał chyba z pół godziny, ale zasnął. Mąż tego płaczu nie może wytrzymać - bardzo emocjonalnie do niego podchodzi, ale to nie on wstaje do niego w nocy i mnie nie rozumie, więc jak chciał go wziąć jak płakał to go wygoniłam, bo cały plan szlag by trafił. Następna pobudka po 4 godzinach to już dałam cyc i tyle. Narazie chcę choćby jedno karmienie wyeliminować, ale już jest lepiej. W dzień dzisiaj też się darł, ale jakoś to idzie. Wczoraj tez przyuważyłam go, że kciuk ssał, to zabrałam i przestał, ale widać jak bardzo brakuje mu tego ssania, bo dolną wargę czasem ciągnie... ciężko mi ale się nauczy...

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-06-14 14:55:59
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 5 (14.06.2013)

Miska:
omlet
frykalele rybne z dorsza + kromka chleba sodowego
mozzarella z pomidorami + gruszka
pierś z ryżem basmatii, buraki i jabłko

+woda 2 litry

Nie poćwiczyłam nic, bo dokucza mi staw biodrowy. A spacer też nie wyszedł, bo deszcz padał calutki dzień.


Jak tu zajrzy jakas kompetentna osoba - co mogę zrobić z notorycznymi zatwardzeniami? Jeść jeszcze więcej warzyw? Lekarz dał mi jakieś okropnie słodkie świństwo z laktozą, ale z tego idzie się porzygać.

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-06-15 12:12:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1409 Wiek 12 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 28681
mathilda ja nie zadna kompetentna osoba ale wiem ze magnez pomaga na zaparcia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
redcow - dzięki - myslę, że mogę coś magnezowego zacząć brać.

Dzień 6 (15.06.2013)

Miska:
banan (nad ranem mnie przyssało)
omlet (owies, jaja, jagody)
ryz basmati, pierś, buraki + garść orzechów
ryż basmati, pierś, buraki + jabłko i awokado
mozzarella z pomidorami i 2 kromki chleba sodowego z masłem

+1 kawa z mlekiem, 3 zielone herbaty i wody ok 1,5 litra

Trening:
Rano: spacer ok 40 min ale dużo wolniejszy przez towarzystwo męża.
Wieczorem:
ćwiczenia na szczelinę
1. przysiad z nogami szeroko rozstawionymi (plie); 3x10
2. martwy ciąg na jednej prostej nodze; 3x5 na nogę (proponuje butelki z woda jako obciążenie)
3. wznosy bioder z nogami na piłce; 3x 10
4. podnoszenie przeciwległej reki i nogi na zmianę leząc brzuchem na piłce (przytrzymać na 2); 3x 10
5a. w pozycji klęku podpartego wykop nogi prostej w gore; 3x15
5b. wykop zgiętej nogi w gore i w dol na krzyż do nogi podpierającej; 3x10
5c. pulsowanie noga w gorze; 3x 20
6. pompki 3x 10
7a. odwrotne brzuszki 3x15
7b. brzuszki leząc bokiem na pilce 3x15
7c. brzuszki na piłce 3x15
8. turlanie piłki pod siebie 2x 5
9. mostek izometryczny (plank) 3x 30sek
10. vaccum 3x 30sek

Cały tydzień MC i przysiad ćwiczyłam z obciążeniem 4,5kg na jedną rękę. W nowym tygodniu zwiększę. Przy MC czułam dokuczające biodro, ale dało rade, chociaż troche równowaga mi sie popsuła przez to
W pierwszej gigantserii również czułam biodro, ale nie w momencie wymachu nogą, tylko własnie w pozycji klęku podpartego - bez tragedii.
Pompki udało mi się zrobić męskich 6/3/3 a reszta damskie. Jeszcze troche mam braków w opanowaniu tiltu w trakcie pompek, ale widzę i czuję je lepiej i zupełnie inaczej To samo sie tyczy planku. zrobiłam 30/30/30 z okropnym drganiem całego ciała, ale juz nie czuję nacisku na odcinek lędźwiowy i widzę, że mogę więcej.
Turlanie piłki pod siebie z miłą chęcią zamieniłabym na cos innego bo po prostu nie idzie mi to ćwiczenie w ogóle. Vaccum pierwsza serioa ok, ale dwie ostatnie to tak jak zeszłym razem nie byłam w stanie napiąć mięśni na maxa. Jakbym nie miała tych mięśni starałam się jak mogłam, ale chyba były już dość zmęczone.



Pomiary z dzisiaj:

Obwód talii w najwęższym miejscu: 80 /80
Obwód na wysokości pępka : 92 / 91 (-1)
opona 97 / 95 (-2)
Obwód bioder: 99 /98,5 (-0,5)
Obwód uda w najszerszym miejscu: 60 /59 (-1)


Wymiary podaję w porównaniu do tych początkowych, bo na urlopie w Polsce bywało róznie więc nie ma co się łudzić, że nic nie poszło do góry.
Biustu i pod biustem nie mierzyłam, bo po ostatnich nockach kiedy nie karmię mam rano nawał i nie sądzę, by miało to sens. Pod biustem z ciężkimi i twardymi cyckami ciężko mi się zmierzyć.


A jeszcze co do syna - bardzo mu brakuje ssania, noc wcześniej obudził się tylko raz i po podabiu wody którą wzgardził zasnął z pojękiwaniem, ale zeszłej nocy budził się 2 razy z czego za drugim razem usypiałam go chyba godzinę - tzn podawałam butelke z wodą cały czas, ale jej nie chciał. Pod koniec już żeby tylko potrzymac smoczka butelki to nie ciągnął i tak zasypiał, ale zasnął. Był bez jedzenia od 19:00 do 7:30 - więc całkiem nieźle. Szkoda tylko, że mój mąz nie jest w stanie wytrzymac płaczu małego i jeszcze mnie bardziej stresuje, przez co mam ochote dać cycka i niech idzie spać, ale musze być twarda, bo potem mały będzie robił ze mna co chce. Ciężko mi...

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-06-16 11:41:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 7 (16.06.2013)

Miska:
Omlet (owies, jaja, rodzynki)
zupa (soczewica, pierś, marchew, pietruszka) + 2 kromki chelba sodowego z masłem
ryz brązowy, pierś, cukinia, szpinak, papryka, masło, + gruszka
pasztet fasolowy (fasola, jaja, cebula) z mozzarella
sałatka z wędzonym łososiem, pomidor, sałata, ogórek

+1,5 litra płynów

Cały dzień stałam przy garach i przygotowywalam sobie jedzenie na cały tydzień i pomroziłam. Musze korzystać jak mąz jest w domu, bo ja sama z małym jestem to ciężko mi stać w kuchni, bo niestety - synek nie jest zadowolony wtedy.
Z aktywności ruchowej - nic, bo lało cały dzień, a ćwiczyć mam zamiar dzisiaj.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 1 Tydzień 2 (17.06.2013)

Miska:
omlet (owies, jaja, rodzynki) + banan
truskawki i mix orzechów
gruszka i sałatka z wędzonym łososiem (łosoś, pomidor, ogórek, sałata)
pasztet z fasoli (fasola, jaja, cebula)
pierś, fasolka szparagowa, burak, brązowy ryż

Płyny ok 2 litrów

Trening:
Rano: spacer 1h
Wieczorem:
ćwiczenia na szczeline
1. przysiad z nogami szeroko rozstawionymi (plie); 3x10
2. martwy ciąg na jednej prostej nodze; 3x5 na nogę (proponuje butelki z woda jako obciążenie)
3. wznosy bioder z nogami na piłce; 3x 10
4. podnoszenie przeciwległej reki i nogi na zmianę leząc brzuchem na piłce (przytrzymać na 2); 3x 10
5a. w pozycji klęku podpartego wykop nogi prostej w gore; 3x15
5b. wykop zgiętej nogi w gore i w dol na krzyż do nogi podpierającej; 3x10
5c. pulsowanie noga w gorze; 3x 20
6. pompki 3x 10
7a. odwrotne brzuszki 3x15
7b. brzuszki leząc bokiem na pilce 3x15
7c. brzuszki na piłce 3x15
8. turlanie piłki pod siebie 2x 5
9. mostek izometryczny (plank) 3x 30sek
10. vaccum 3x 30sek

MC i przysiad - zwiększone obciążenie z 4,5 na rękę do 6kg
Pierwsza gigantseria wciąz mnie miażdży... :-/
Pompki 7/4/3 męskie, reszta damskie, ale jakos słabiutko... technicznie odstawało to bardzo, jakoś brak mocy
Turlanie pilki jakby ciutke lepiej, jestem w stanie bardziej przyciagnąc nogi do ciała. Plank 40/33/30 - jest progres i czuję, że w tym jestem silniejsza. Vaccum lepiej niz ostatnio.

Troche zaczyna mnie nudzić ten trening i jak mam ćwiczyć, to strasznie mi sie nie chce, ale jak juz zaczne to leci
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 2 (18.06.2013)

omlet (jaja, owies, rodzynki) + banan
gruszka, mozzarella, pomidory
risotto z kurczakiem i grzybami (jedzenie poza domem) + smoothie truskawkowo bananowy (zastrzeżenia można mieć jedynie do soku pomarańczowego dodawanego do niego - niestety nie widziałam co to za jeden ale obawiam się, że lipny jakiś)
jabłko + łyżeczk masła orzechowego

+ok 1,5 litra płynów

Spacer 1 godzina

Nie pamietam, czy coś jeszcze jadłam choć wydaje mi się, że tak ale jeśli nawet to było czysto - risotto i smoothie jadłam na lunchu z kolegą z pracy - chyba dość dobry wybór... risotto długo mnie trzymało i w efekcie do wieczoraj wciągnęłam jeszcze tylko jabłko.


Dzień 3 (19.06.2013)

omlet (jaja, owies, rodzynki) + banan
jabłko
zupa z soczewicy (pierś, soczewica, marchewka, pietruszka) + gruszka
spagetti (makaron pełnoziarnisty, wielona wołowina mozzarella, sos)
jabłko + orzechy włoskie

+ ok 1 litr płynów (słabo )

Spacer 40 min

Marakra dzień, bo rano zjadłam tylko omlet, potem byłam u koleżanki 6 godzin i zjadłam tylko jabłko!!! Oferowała mi tam cos do jedzenia, ale dla mnie to nie był najlepszy wybór (słodkie, i w cholere przetworzone), wiec jak wróciłam do domu, to zjadłam wszystko to co wymienione po tym jabłku... taka byłam głodna... Miałam ćwiczyć, ale brzuch z głodu mnie bolał i cała się trzęsłam z wyczerpania. Nigdy więcej takich numerów!! Najwyżej zabiorę coś z domu nastepnym razem. Jutro pewnie nie poćwiczę, więc zostaje mi tylko sobota, chociaż może jak mały utnie dłuższą drzemkę to się uda (oby!!!)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

waga wzrosła- może Wy mi pomożecie?

Następny temat

redukcja i wzmocnienie mgru :)

WHEY premium