KondiCapo, zrozum, że Fedor sam się pchał również do Mino, który nie był zamroczony, a nawet w pełni sił. Tak samo poszedł na Werduma. On pewnie nie zdawał sobie sprawy z tego, że może być poddany, bo wiele razy się udawało i dlaczego i tym razem? A akurat rozbicie trójkąta w początkowej fazie, czy najzwyklejsze wywinięcie się z niego, jak to nieraz robili Fedor czy Herring jest typowe dla
sambo, więc pewnie przećwiczone ileś setek/tysięcy razy.
Po drugie to nie mylmy samego grapplingu z parterem pod MMA. Najlepszy przykład to master Marcelo Garcia
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/1.gif)
Mino jest tak samo niebezpieczny na glebie, jeśli chodzi o zasady MMA.
Ja absolutnie nie twierdzę, że Fedor z prime pokonałby Werduma w najlepszej formie, bo to naprawdę dobry fighter, sporo się rozwinął, choć faworytem byłby wg mnie Rosjanin. Ale chodzi mi o czasy Pride, gdzie taczał się z Mino czy Kharitonovem (słabsza wersja Fedora, styl bazowy ten sam), a wtedy Fedor robił co chciał z każdym.
Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-06-06 02:12:50