Syrenka XXL naprawić się chce:)

to n tak, żem to jadła...zgaduję teraz, bo często pojawia się, ze białka 120:)a węgle coś mi się kojarzy mniej troszku, a tłuszcz reszta:)tak kombinuję, bo dopiero w weekend będę mogła wypełznąć gdzieś indziej niż do work.

W każdym posiłku staraj się mieś wszystkie źródła B/T/W.Mało kcal B/T węgle do obcięcia.Tak moim niedoświadczonym okiemCzekaj na fachowców i staraj się jeść to co w regulaminie polecają ladies.

no to tak...myślałam, że ułożenie diety będzie prostsze:(nie mam pojęcia gdzie mam węgle obciąć, gdzie i w jakiej postaci białko dodać;/ oglądam dzienniki, czytam jadłospisy, ale olśniania nie doznaję, of course z czasem się nauczę, chyba:) problem mam z posiłkami między 14-18 w sensie na 14 wpisuję obiad, ale zwykle zjedzenie go zajmuje mi jakąś godzinę, bo pracuję, gdzie pracuję:)o 16.30 wychodzę z work i jeśli idę ćwiczyć to w domu jestem gdzieś o 19, zatem pyt. czy bezpośrednio po wyjściu z pako wszamać coś??widziałam, ze niektórzy jedzą banany, ale czy to dobry pomysł?
Co do ćwiczeń to zawsze wygląda to tak samo: 10 min na bieżni prędkość 7, potem maszyny w zależności od tego, co wolne: odwodziciele, przywodziciele, czworogłowe na maszynach suwnica i prostowanie podudzi nie wiem jak to nazwać, potem dwugłowe na takiej maszynie, gdzie leżę na brzuchu, i na jeszcze jednej gdzie zginam na siedząco, potem łydki na takiej machinie z suwanym siedziskiem, potem plecy kurka coś na kształt wiosłowania na siedząco, dwa ułożenia rąk, potem machina hammera czy jakoś tak, potem ściąganie drążka do klaty szerokim nachwytem, potem taka machina gdzie klęczy się na takim miękkim czymś, ustawia się obciążenie stanowiące pomoc i podciąga się albo opuszcza jak na triceps,do tego motylek, ale zwykle nie udaje mi się dopchać, brzuch na maszynie, potem zwykle wykroki na taśmach i z obciążeniem, taka śmieszna jakby torba 10kg, potem 20 min interwałów na bieżni i finito bieg do domu:)co pijecie na siłowni???
i jeszcze jedno, rozkład planuję na b 120 w 150???nie no of course nie wychodzi mi jeszcze nic specjalnie w sensie diety i potrzebuję activii, wiem, ze ma dużo cukru i tłuszcz auch, ale inaczej hmmm...no chyba, ze gdzieś nabyć odpowiednie bakterie można? moje pytanie brzmi czy jestem w stanie ćwicząc 3 razy w tyg. ogarnąć sadło me?nie mam możliwości zaglądania tu dnia każdego, wstawiania wszystkiego, muszę układać jadłospis na tydzień z góry, aha kaloryczność 1500-1600?? z góry dziękuję za pomoc:)

Za mało tłuszczu, ananas w syropie to też nie najlepszy wybór. Lepszy swieży.

Biedronka- ja bym zrobiła tak:na śniadanie zamiast płatków zjadła omleta z trzech jaj z bananem i jogurtem.Węgle obcięte białko dodane,brzuszek pełny i długo sytyJak dla mnie to najlepsze śniadanie-możesz dorzucać tam wiórki kokosowe,migdały siemię lniane i co tylko chcesz Na treningach się nie znam ale na jedzonku już trochę tak

no to tak dziś dieta zaczęła się na dobre, ale...trzech jajek z tymi owsianymi nie jestem w stanie przyswoić nawet połowy;/ jutro wrzucę troche żurawiny suszonej i zdecydowanie mniej owsianych, po obiedzie z morchwą z groszkiem pół godziny umierałąm, kabza mnie strasznie bolałą muszę wymyślić inne warzywo, po work na siłowni byłam ,a tam (dziś wszystko zapisałam:)
dwugłowe: uginanie podudzi leżąc na brzuchu na machinie 18kgx15, 23x15,27x11
4głowe unoszenie podudzi siedząc 18kgx10, 25x12, 32x10, 39x8
łydki 52kgx12,59x10,66x12
machina na plecy wiosłowanie siedząc 18kgx12,23kgx8,18kgx8
i drugie ćwiczenie na tej samej maszynie tylko z innym ułożeniem rąk łokcie na wys barków 18kgx12, 23kgx7,18kgx8
drążek do klaty, szeroko nachwyt 25kgx15,32kgx8,25kgx13
ściąganie na maszynie Hammer
23kgx12,23kgx13,27kgx10,
brzuch 27kgx12, 32kgx12,27kgx10
i takie coś, gdzie się tą pomoc ustawia u mnie na 54kg i podciąganie 2x12 i na tricepsy i cuś na niższych drążkach 2x10
wykroki 4x10 z 10kg, martwy ciąg też z taką torbą 20kg, 2x10
rozgrzewka na bieżni 10 min prędkość 7 nachylenie 7
po ćwiczeniach 20 min interwałów marsz 7,0, bieg 11
i to tyle:)ja się domyślam, że mój trening jest delikatnie rzecz ujmując nawet nie wiem jak nazwać hahaha no oby było dobrze:D bardzo chętnie uwag wszelkich posłucham

dziś dzień bez ćwiczeń za to mega zakręt w robocie:)
tej marchewki z jabłkiem nie zjadłam all, bo nie było czasu, część zostawiłam do obiadu, ale się nie udało:(serek wiejski tylko liznęłam, ale niedobry więc olałam, ostatniego posiłku połowę dziecię zjadło mi.
ciągle jest tu coś mega nie tak, ale trudno zobaczymy po tyg.DOBRANOCKA:)

Activia?

Ruda-activia, bo odkąd rzuciłam palenie mam straszne problemy z trawieniem.
Dzisiaj z ćwiczeń na siłowni nitki wyszły, trochę mogłam poćwiczyć z młodszą córą(zapaloną sportsmenką:)ale to były tylko brzuszki, rozpiętki,unoszenie ramion w bok i w przód ze sztangielkami po 4 kg, wspęcia na palce i ćwiczenie na kaptury i wiosłowanie i to by było dziś na tyle:((((((((miska porażka stulecia, w ogóle bym nie wspisała, gdybym nie była zaciekawiona ile kcl i wszystkiego dziś wszamałam, ale od jutra ogarniam się i start:)aha nie lubię jajek, zjadam omleta z 1 jaja, czy może być jajecznica??
jestem zdziwiona, ze chleb ma tyle kalorii:OOOOOO



Zmieniony przez - biedronkapstra w dniu 2013-05-22 22:26:29

Dziś dietowo dzień stracony:( ale za to trochę poćwiczyłam, bo mogłam:D
rozpiętki na skosie 3x 12 po 4,5kg
brzuszki normalne i skos max
wiosłowanie tymi samymi sztangielkami 3x 10
unoszenie bokiem i w przód 3x 10
kaptury(żaden to ciężar, ale innego i tak nie miałam:( max
i bicepsy 4*15
ewidentnie szkodzi mi mleko i pochodne jego odkrycie dnia dzisiejszego:)