Antek chvyowo wiosłuje, za to bany wyłapuje, statusy utracił, w złych rzeczach sie zatracił.

jakich refleksji?
jutro o 9 z rana sobie wyjadę na spokojnie, a po treningu pójdę na jakiegoś cheata

hmm szczegolnie;

NOWOŚĆ której nie stosowałem dotychczas- kwas alfa liponowy 250mg ok 40min przed posilkami - jako insulinomimetyk(podkreca insuline i zwieksza wchlanianie) i element wpływający na partycjonowanie kcal(upychanie jako glikogen i zapobieganie odkladania w tkance zapasowej)

zmianą w odzywianiu jest dodanie na stałe KEFIRU oraz kapusty kiszonej jako skladnikow optymalizujacych odbudowe bakterii jelitowych po spustoszeniu jakiego dokona jedzenie które docelowo chce w siebie władowac Zamierzam dołożyć preparat typu greens lub proszek zasadowy (oparte na inulinie) o działaniu prebiotycznych w celu j/w wspomagającym prace jelit bo "wchłanianie panie to jest podstawa

jak mówił głuchowski i burneika w TV SFD nie liczy sie ile zjesz tylko ile strawisz.

na siłowni u radzia będziecie? to przy okazji jakieś konsultacje skrobni sobie

nie, u Karola. W city Zen

a to może, bo poprzednie to było w słodkiewicz gym

kefir dobry jest, sam stosowałem gdy miałem problemy gastryczne, wtedy kefir + dużo warzyw i zawsze jest lepiej. ale ten kwas liponowy to jakiś chuy, lepiej inse chyba by było przybić

hvj tam, ide coś zjeść ale boje sie ze sie rozczaruje jak wczoraj, chociaz owsiane troche weszlo ale nie przesadzam jeszcze, potem barki zrobić czy nie?

no jak jesteś osłabiony to ja bym odpuścił, a jutro doyebiesz już zregenerowany

ja tak właśnie się doigrałem, bo byłem lekko podziębiony i miałem w planie trening pleców.. dowaliłem ostro i pozamiatało mnie na tydzień z domu nie wychodziłem, trzeba umieć powiedzieć STOP

u mnie przeciwnie, miałem jelitową, czułem się słabo, ale dok***iłem nogę po bożemu przeszło