NIe róbcie wszystkiego dla swego trenera on nie jest tu najważniejszy .. to ty jestes najważniejszy .. ĆWICZ dla siebie.. a lepiej na tym wyjdziesz:)... Oczywiście fajnie by było gdyby sensei powiedział o dobrze to robisz bardzo dobrze Ci idzie... ale to nie jest wcale najwazniejsze.. wązne jest to że wy jesteście z siebie zadowoleni a jeśli nie jesteście to napewno ćwiczycie aby być .. i tak ma być ... nie poddawajcie się odrazu wtedy kiedy coś wam nie wyjdzie lub sensei nie zwraca na was uwagi ... Cieszcie się jesli jakis starszy kolega to zauważy .. bo to nie raz naprawde się bardziej liczy .... TAKŻE "CI UWAŻANI ZA GORSZYCH" nigdy sie nie poddawajcie ... i walczcie...
a kiedyś napewno przyjdą tego efekty.. :)
ja osobiście też robie to dla siebie chodź mam wiele przeszkód ale nie przestaje bo nasz TRENING nasza SZTUKA to jest NASZE ŻYCIE...
p.s. taki pozytywny post ... aby ludzie sie nie dołowali
"Najpierw pozywane są kompanie tytoniowe za to, że ludzie zachorowali na raka płuc; Pózniej bary szybkiej obsługi za otyłość; Myślę, że mogę pozwać Budweiser'a za wszystkie te brzydkie kobiety, z którymi się przespałem."
"Nasze codzienne życie jest nieustanna walką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama
"Najpierw pozywane są kompanie tytoniowe za to, że ludzie zachorowali na raka płuc; Pózniej bary szybkiej obsługi za otyłość; Myślę, że mogę pozwać Budweiser'a za wszystkie te brzydkie kobiety, z którymi się przespałem."
"Nasze codzienne życie jest nieustanna walką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama