wprowadziłem też małe zmiany, tzn obciałem do maksimum cukry. wcześniej jadłem banana przed treningiem, 2 po treningu i carbo z wodą na treningu. zostawiłem z tego tylko jednego banana po treningu. rano też mam troche cukru z mleka jak jem płatki owsiane. w dni nietreningowe mam tylko rano cukier z mleka (300 ml).
w pasie już nie idzie, ale waga też stoi w miejscu, przez ten tydzień nic nie poszła. czyli za mało kcal. jak teraz podbić? węglami złożonymi w dni treningowe? obecnie jem 3800 / 3000 kcal. dam narazie więcej kaszy gryczanej po treningu. treningi kończe o 18.50 i jem jeden posiłek przed snem. zwiększe teraz ten posiłek do 200g kaszy i 150g kurczaka. nie będzie to za dużo węgli "na noc"?